Krata na Lato-według -astry1

No no. Swoją drogą ciekawy jestem czy się wkręcimy na dobre w te klocki.

Jedno jest pewne, jeśli zmieniamy jakieś nawyki w swoim życiu to ważne jest żeby dobrze się z tym czuć. Bo jeśli robimy coś na siłę, wbrew sobie, co nam ewidentnie nie pasuje to jest działanie na krótki czas.

Dobra to takie tam było gadu, gadu a teraz czas spinać poślady... a właściwie to spinać brzuch

Teraz do roboty trza się wziąć

Jazda na rowerze. Lekko i średnio-lekko, ciągle w tlenie. Bardzo krótkie odcinki siłowo.
28km, czas 1:15'
Vsr=22,1km/h

Trening klatka + triceps.

1. Pompki na poręczach 1x10 - to jeszcze w ramach rozgrzewki
2. Wyciskanie sztangi leżąc 4x 10/10/8/7
3. Wyciskanie hantli na skośnej 4x10/10/8/8
4. Wyciskanie francuskie sztangi leżąc 3x10/10/9
5. Prostowanie ramion na wyciągu stojąc 4x12/10/10/10
6. Podciąganie kolan do klatki 3x12

Na siłowni zrobiło się jakoś luźniej, mniej ludzi i lepiej się ćwiczy.
----------------------------------------------------------------------

Dziś w jednym z dzienników konkursowych, podczas wymiany zdań z jego autorem dowiedziałem się, że cyt. "beczysz jak nastolatka" i "za duży zamęt siejesz".
Wiem, nikt nie lubi jak mu się zwraca uwagę. Ja też nie lubię jak mi ktoś zwraca uwagę. Tyle, że jak mi się coś takiego przytrafia to myślę wtedy czy argumenty drugiej strony są zasadne. Ale do tego trzeba mieć otwarty umysł...

Zmieniony przez - astry1 w dniu 2013-04-11 21:23:57

Otwarty umysl?

Zmieniony przez - Kapitan Wodka w dniu 2013-04-12 09:48:58

astry1

Wiem, nikt nie lubi jak mu się zwraca uwagę. Ja też nie lubię jak mi ktoś zwraca uwagę. Tyle, że jak mi się coś takiego przytrafia to myślę wtedy czy argumenty drugiej strony są zasadne. Ale do tego trzeba mieć otwarty umysł...

Astry - tak na moje, bo się syf zaraz zrobi w naszej grupie, to co zaznaczyłem jest bardzo trafną uwagą z Twojej strony, ale niestety dotyczy każdej strony "konfliktu... A nie uważam, abyś przemyślał (w tej kwestii) dokładnie argumentów drugiej strony, szczególnie otwartością umysłu.

Od zarania dziejów większość konfliktów międzyludzkich bierze się ze złego zrozumienia (świadomie bądź nie) intencji osób innych. Taka nadinterpretacja. Tutaj na forum jest podobnie.

Peace, szczególnie że jeden jest nade mną, drugi pode mną w konkursie

Rafal, dzieki, ale to nie ma sensu, uwierz mi

Więcej wiary w ludzi Kapitanie ;).
Cholera, też tak macie że 1,5h po zjedzeniu 1 posiłku już Was ssie? A tam było 63b/5t/66ww? I było to ogromne. Fakt, że rano na czczo biegałem 40 minut... Nie wytrzymam z tym ssaniem, a do wieczora tyle czasu jeszcze i trening popołudniem, więc jeszcze trzeba pilnować okołotreningowych. Jak to u Was? ;)

Kapitanie edytowałeś swój poprzedni post kilka razy, aż się zastanawiam do czego się teraz odnieść.

Ale napiszę inaczej. Kluczem w tej sytuacji jest słowo nadinterpretacja. Prześledź na spokojnie (bez emocji) moje posty w Twoim temacie - do momentu w którym dokonałeś oceny. Nie wydaje mi się, żebym pisał tam nieprawdę. Niczego Ci nie zarzucam, zasugerowałem jedynie, gdzie była mowa o ocenach i że chciałbym poznać Twoją.

Mój post po Twojej ocenie, był już w innym tonie, choć napisałem go w grzecznej formie.

Nie dążę do żadnego konfliktu. Oczywistym jest, że każdy ma swoje zdanie i wyraża je w sobie właściwy sposób. Każdemu z konkursowiczów sporo brakuje do idealnej sylwetki, m. in. dlatego bierzemy udział w konkursie. Próbujemy coś zmienić, coś poprawić. Dlatego dobrze jest kiedy czasem ktoś coś podpowie, doradzi albo oceni. Jednak ocena ma sens wtedy gdy coś wnosi, daje jakąś skalę odniesienia.

Nie boję się też słowa przepraszam (choć są tacy co uważają, że to oznaka słabości). Napisałem to słowo u Ciebie, bo chciałem żebyś odczuł, że nie przyszedłem Ci śmiecić w dzienniku.

Ostatecznie zdecydowałeś, że nie ma dla mnie miejsca w Twoim dzienniku i tyle. Odnotowałem fakt i temat zamknięty. Nie będziemy powoływać komisji śledczej co kto miał na myśli he he he.

Powodzenia w konkursie. Przybij piątaka i stawaj w konkury ;)