Czytam te tematy i ciężko mi się w tym wszystkim połapać dlatego zrobiłem ten temat. Oczekuje jakiś porad albo sugestii w doborze treningów. Chodzi mi o to aby trening był codziennie ( z 1-2dniami na regeneracje) ale ciskanie 5 ciężkich treningów hmm chyba wody się to nazywa to będzie zły pomysł?
Dietę muszę rozpisać jeszcze więc potem wrzucę zdjęcie ale póki co nie o to się rozchodzi tylko o porady dotyczące treningów. Jak to wszystko rozdzielić itd.
Co do ilości powtórzeń to hmm dawno nie robiłem więc powiem na oko- podciąganie nachwytem myślę, że 10 by poszło. pompki na poręczach robiłem je 2-3 razy w życiu więc myślę, że 10 też by poszła.. technika mi w nich chyba leży ale jak je kiedyś próbowałem robić to po którymś powtórzeniu poczułem straszne zdrętwienie w klatce co uniemożliwiło mi kontynuowanie ich. Taki ból hmm jakby to nazwać jakby coś chciało mi wyskoczyć z klatki i mocne zdrętwienie.. taki tępy ból..i ogólnie od tamtej pory zaczęło mi coś pykać w klatce/ bardziej w środku. jak się wyciągnę do tyłu to mam takie pyknięcie/ przeskok da się to usłyszeć. kumplowi który próbował ze mną te pompki też zaczęło tak pykać od tamtej pory :D może ktoś wie o co w tym chodzi. Normalnie w niczym to nie przeszkadza. pompki zwykłe hmm coś koło 40 pompek w sensie głowa patrzy przed siebie klatka dotyka aż ziemi a nie pseudo pompek jak to 3/4 ludzi robi. Przysiad z tyłkiem do ziemi z własnym ciężarem ciała hmm dawno tego nie robiłem ale kiedyś głównie robiłem takie przysiady i normalnie na seryjkę 10 powtórzeń tyrałem swój ciężar ale myślę, że mogły opaść te nogi przez ten rok ćwiczenia samego sw więc ciężko mi to określić.
Jak widać wyniki siłowe szału nie robią ale w klubie skupialiśmy się bardziej na technice (klub mma) ale główny nacisk jest na muay thai.