Waga : 56-59 (ciągle się waga w zależności czy jem normalnie czy 'dietuję'
Wzrost : 170
Obwód w biuście: 98
Obwód pod biustem: 70
Obwód talii w najwęższym miejscu: 67
Obwód na wysokości pępka : 83
Obwód bioder: 93
Obwód uda w najszerszym miejscu: 53
Obwód łydki: 36,5
W którym miejscu najszybciej tyjesz : brzuch
W którym miejscu najszybciej chudniesz : ramiona, ręce, klatka piersiowa
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: aktualnie nic. Próbowałam rok temu biegać i całkiem mi się podobało
Co lubisz jeść na śniadanie: najczęściej kanapki, np dwie/trzy kromki chleba posmarowanego margaryną/masłem z serem, szynką...
Co lubisz jeść na obiad : ziemniaki, tłuste mięso, sos; naleśniki na słodko
Co jako przekąskę : słodycze, chipsy, wszystko co niezdrowe
Co jako deser : przeważnie są to właśnie słodyczy chyba, że akurat jestem na diecie...
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia: ok. Przy większym wysiłku/gdy dużo danego dnia chodzę bolą mnie nerki (?)
czy regularnie miesiączkujesz: tak
czy bierzesz tabletki hormonalne: nie i nigdy nie brałam
czy przyjmujesz leki z przepisu lekarza: nie
czy rodziłaś: nie
Preferowane formy aktywności fizycznej: aeroby (najlepiej bieganie), później ćwiczenia siłowe ale raczej w domu. Mam: ławeczkę, piłkę, hantle. Muszę dokupić jeszcze tylko sztangę i obciążenie.
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty: wcześniej spalacze tłuszczu (scorch, clenbuterol i jeszcze jakiś trzeci, zapomniałam nazwy). Aktualnie łykam tran.
Stosowane wcześniej diety: dieta tłuszczowa (głównie bazowanej na serach, kiełbasach i jajkach...) - na niej schudłam najwięcej; 1200kcal i mniej.
Uwagi: Mam implanty piersiowe podmięśniowo. Na razie nie ma to pewnie znaczenia, ale nie wiem czy będę mogła wykonywać wszystkie ćwiczenia siłowe, zwłaszcza te na klatkę.
Witam,
Zacznę od tego, że to miejsce jest w moich oczach ostatnią deską ratunku przed popaściem w totalne zaburzenia odżywiania. Znam ladies sfd, czytam je regularnie już od ponad pół roku. Znam zasady tutaj panujące. Nie zjawiłam się tu wcześniej, bo chciałam mieć pewność, że jestem w stanie zastosować się do wszystkich danych mi tu wskazówek tak, by wykorzystać w pełni szansę otrzymania pomocy od Was. Myślę, że ten czas już nadszedł.
Moje problemy z odżywianiem istniały chyba od zawsze tylko, że nie zdawałam sobie z nich sprawy. Od najmłodszych lat ubóstwiałam słodycze, chipsy, wszystko co tłuste z dodatkiem dużej ilości węglowodanów. Nigdy nie wyglądałam dobrze, nawet jako dziecko czy nastolatka. Dziwię się, że nie dorobiłam się poważnej otyłości przy tym żywieniu przez wiele lat.
Pierwszy raz zetknęłam się z odchudzaniem w wieku 19 lat. I właściwie od tej pory ciągnie się ono cały czas. Moje życie to wieczna przeplatanka okresów obżarstwa i ścisłych diet. 1,5 roku temu, po okresie kilkumiesięcznego okresu obżarstwa, sięgnęłam swojej krytycznej wagi - prawie 70kg. Wtedy wpadłam na "genialny" pomysł przejścia na dietę tłuszczową. Byłam na niej prawie PÓŁ ROKU i schudłam przez ten czas do 56kg. Gdy zaczęłam mieć początku anemii i okres zaczął być coraz mniej regularny, wyszłam z diety.
Po wyjściu z diety tłuszczowej mój metabolizm leży. Kilka tyg jem "normalnie" nie szczędząc słodyczy i wszystkiego co niezdrowe i tyję, potem przez kilka tyg jestem na 'diecie' (przeważnie 1200 kcal) i chudnę z powrotem do 56 kg.Mam kompulsywne napady obżarstwa, napady na słodkie, słone. Nie potrafię sobie z tym poradzić a moje całe życie kręci się wokół wagi i jedzenia. Boję się, że wpędzę się w jeszcze większe kłopoty psychiczne i zdrowotne. W dietetyków nie wierzę. Byłam u dwóch. Jeden kazał mi się trzymać 1100 kcal z prawie zerowa ilością tłuszczy, drugi stwierdził, że tyję jak tylko zjem coś normalnego bo nie mam tkanki tłuszczowej i organizm chce to nadrobić :D Tymczasem moje ciało to jedna wielka tkanka tłuszczowa, mięśni chyba nie posiadam ;P
Dlatego zwracam się z pomocą do Was. Proszę, pomóżcie mi dojść do normalności. Ustabilizować wagę, nauczyć się odżywiać zdrowo. A z czasem zbudować mięśnie i dojść do ładnego wyglądu właściwą drogą.
Najpierw chciałabym się skupić na samym odżywianiu. W ciągu najbliższego miesiąca czeka mnie obrona pracy inżynierskiej, następnie zmiana miejsca zamieszkania do innego miasta, zmiana pracy. Nie znajdę czasu na siłownię ani ćwiczenia w domu. Po ustabilizowaniu spraw, zamieszkaniu w nowym miejscu, za jakieś 2 miesiące chciałabym dołożyć trening siłowy i zrobić się na bóstwo do wakacji 2014 a przede wszystkim zwalczyć zaburzenia odżywiania i popracować nad zdrowiem
Jeszcze kilka pytań/uwag:
1. Co jest z moim brzuchem? Dlaczego jest wiecznie taki duży i odstający?
2. Moja siła jest zerowa. Nie potrafię sama otworzyć słoika, nigdy nie umiałam zrobić pompki, nawet tej damskiej. Pewnie to będzie duży problem przy rozpoczęciu treningów siłowych.
3. Nie wiem czy z moimi kośćmi/stawami wszystko jest ok. Są dziwnie chude, bez siły. od lekarzy, przy robieniu zdjęć rtg np nadgarstka, słyszałam ze mam dziwne kości/stawy i nigdy takich nie widzieli, ale nigdy jeszcze nikt nie zainteresował się tym poważniej.
4. Proszę bardzo o niekrytykowanie mnie za poprzednie diety, spalacze tłuszczu itd. Zdaję sobie sprawę z głupoty mojego postępowania...
Dołączam zdjęcia:
1. Stan obecny (57 kg)
2. Stan z przed 2 lat (63 kg)
Obraz psychicznej i fizycznej nędzy i rozpaczy. Maria.
Zmieniony przez - automatowka w dniu 2013-03-21 11:47:54