a co do Hendricks vs Condit,no to coz,swietna walka,to po pierwsze. po drugie zasluzone zwyciestwo Brodacza. po trzecie-dla mnie lepszy byl Carlos.
zasady zasadami,ale to jest zwyczajnie d****ne,ze w stojce lepsze wrazenie sprawia Condit,w parterze lepsze wrazenie sprawia Condit,no ale,ze nie jest w stanie bronic sie przed obaleniami,to przegrywa.i to przegrywa w-o,zgrozo-zasluzony sposob. wiadomo,ze to jest mma i zapasy sa jego integralna czescia,ale zeby chociaz cos z tych zapasow Hendricksa wynikalo...
rzucal nim jak chcial,po czym Condit byl duzo bardziej aktywny,bylo widac,ze ogarnia parter na wysokim poziomie,pare razy bez wiekszych problemow uciekl z powrotem do stojki,gdzie zdaniem wielu-w tym moim-przewazal(swoje zebral,ale to dziwne nie jest). po prostu szkoda mi chlopa,bo jest dla mnie niesamowicie wszechstronny,walczy nieszablonowo i mnie osobiscie przyjemnie sie go oglada. stojka i parter dla Carlosa,zapasy(w zasadzie same obalenia,bo kontrola juz mniej) dla Hendricksa.
nie jestem jednym z tych,ktorzy krzycza,ze trzeba zmieniac przepisy,ale tym razem jestem rozzalony,bo mi szkoda tak dobrego fajtera,i tego,ze obalenia sa tak wysoko punktowane i ktos moze byc danego wieczoru lepszy przez 20 z 25 minut,wygrywac w stojce,byc aktywniejszy i grozniejszy w parterze,w miare szybko wstawac,ale dac sie obalic 20x przez pozostale 5 minut i walke przegrac,bo chyba wymyslajacy te reguly byli zapasnikami.
co innego,jesli ktos zapasami demoluje swojego przeciwnika na tyle,ze ten nie jest w stanie pokazac swoich atutow i wlasciwie lezy tylko na glebie i modli sie o podniesienie walki do stojki,gdzie znow jest obalany i zabawa zaczyna sie od nowa. tak jest najczesciej w przypadku dobrych zapasnikow,stad taka dominacja w wielu przypadkach GSP,Caina,czy chocby Fitcha,moze to kogos nudzic,ale to sie nazywa DOMINACJA,a Hendricks zwyczajnie nazbieral wiecej punktow tymi obaleniami,ale dominacji to tutaj nie bylo zadnej.
tym niemniej walka z GSP zapowiada sie bardzo ciekawie.