Trening
1. Ciężko było, o mało się gryfem nie udusiłam
2a. W 3-ciej serii straciłam równowagę, myślałam, że spadnę z hantlami. Poza tym staram się nogę oszczędzać.
3a. Wydaje mi się, że technicznie lepiej niż ostatnio, po malutku zwiększam ciężar. Ostatnia seria ciężko szła.
3b. W pierwszej serii się zawzięłam i...pobiłam swój rekord
4b. Zmniejszyłam liczbę powtórzeń i w ostatniej serii więcej powtórzeń udało się wykonać z 10 kg.
Wczoraj jakiś kiepski dzień był, od rana mnie głowa bolała, a roboty było od groma Z pracy wróciłam wyrąbana jak koń po westernie i zła, bo mnie co poniektórzy wnerwili. Nie za bardzo miałam ochotę na trening ale się zmobilizowałam. Muszę przyznać, że był to dobry pomysł, bo humor się poprawił i o dziwo energii przybyło. Jednak wysiłek fizyczny to dobry sposób na psychiczne zmęczenie
2.02.2013 - aero 20 min - wolny bieg
Dzisiaj na spokojnie, żeby nogi nie zajeżdżać, później troszkę przysiadów z ciężarem ciała. Ten bieg porządnie mnie rozgrzał i w przysiadzie zadziwiająco nisko jak na mnie zeszłam , byłam w szoku. Co prawda w adidasach ćwiczyłam, więc pięty nieco wyżej były. Na koniec ćwiczenia na kręgosłup z postu Mawashiego.
Zmieniony przez - Surreal w dniu 2013-02-02 20:18:47