karate - za co można wylecieć???

tutaj tez byla cisza nocna i restrykcje - za recydywe w opuszczaniu pokoju w nocy niektorzy dostali niezle w dupe (w doslownym tego slowa znaczeniu) - krokodylki po plazy a wszyscy pomagaja pasami

==============================================
Nie ma tego zlego ... czego bym nie zrobil

Ja spodziewalem sie takiego obozu na jakim Ty (Baster) byles. Mailem nadzieje, ze beda takie treningi, jednak sie strasznie rozczarowalem i nie mam ochoty jezdzic dalej na obozy Karate. Mnie interesuje trening, a wiem, ze znacznie ostrzej bym mial nie roszajac sie z miasta, bo na wakacjach trenujemy regularnie, w bardzo malej grupce, ale trenujemy. Pic moge w domu i to w znacznie lepszym towarzystwie.

UWAGA: Jeżeli stwierdzisz, że udzielona Ci odpowiedź jest wartościowa, to nie zapomnij kliknąć na link znajdujący się w prawym-dolnym rogu pod daną wypowiedzią! Pozwala nam to na ocenę użytkowników i tematów.
-

He he nie ma to jak letnie obozy. Najgorzej jest jak tzreba na kacu zdawać egzamin i czeka Cię 20-30 walkNo,ale nie ma lekko. A tak na poważnie uważam,ze picie na obozach nie powinno mieć miejsca.Owszem,w dzień zakończenia można sobie pozwolić na piwko,ale chlać non stop przez cały obóz?? Głupota i brak wyobraźni.

Baster, Ty byłeś na tym obozie razem z Kosą?

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

"He he nie ma to jak letnie obozy. Najgorzej jest jak tzreba na kacu zdawać egzamin i czeka Cię 20-30 walkNo,ale nie ma lekko."
hehe, dokladnie tak bylo u mnie. POWAGA.

UWAGA: Jeżeli stwierdzisz, że udzielona Ci odpowiedź jest wartościowa, to nie zapomnij kliknąć na link znajdujący się w prawym-dolnym rogu pod daną wypowiedzią! Pozwala nam to na ocenę użytkowników i tematów.
-

nie Olo to zupelnie inny oboz,
blokers nastepnym razem zapraszam na porzadny oboz z porzadnymi instruktorami (na tym moim jakby zsumowac Dany to spokojnie ponad 10 wyszloby)

==============================================
Nie ma tego zlego ... czego bym nie zrobil

Tak się spytałem, bo Kosa sie chwalił, że jeśli chodzi o używki to było zupełnie inaczej niż Ty Baster mówisz Ale niech on sam sie tutaj pochwali

____________________________________________
Żenujący i żałosny OloKK, burak od "Tradycyjnych"...
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."

Hehehe terz słyszałem jak było na tym obozie co był kosa :)
Zreszta nich sie sam wypowie :)

www.pajacyk.pl 

-PiT- : mam nadzieje ze szczegolow Ci nikt nie opowiadal (mam nadzieje ze nie gadales z dziewczynami )

Moze nie bede sie rozpisywal ze szczegolami bo nie wszyscy by sobie tego zyczyli ale po krotce
najpierw moze opisze oficjalna czesc treningow
a wiec 4 treningi dziennie pozniej doszedl trening poswiecony w zupelnosci kata
6.00 rozruch ok 6km bieg po plazy
8.00 trening w parach czyli roznego rodzaju kopniecia uderzenia kombinacje i ich blokowanie
przed 10 sniadanie
11.30 trening na tarczach polminutowki minotowki itd
ok14.00 obiad
czas wolny
o 17.00 kata
18.00 kolacja
20.00 boks/kichon/bjj co trzy dni cos innego

byly 3 dni treningu jeden odpoczynek i wlasnie po ostatnim treningu 3 dnia wieczorem i w nocy bawilismy sie po czym dzien wolny odpoczywalismy
mozna by wymieniac duzo od kolesia ktory pokazywal nam obrotowke po pijaku przewracajac sie za kazdym razem poprzez akcje z ganianiem po Lebie starszego stopniem sempai ktory nie chcial wrocic do osrodka bo mial ochote jeszcze na jakiesos browca konczac na chlopaku ktory pomylil ubikacje ze stolem
nie mozna zapomniec o "imprezowiczach" osobach nie zwiazanych z klubem ktore przyjechaly na odpoczynek praktycznie od rana byli na fazie

zabawa zabawa ale jak byly treningi to nikt jaj nie robil i na treningach wszyscy() byli trzezwi
raz tylko spoznilismy sie na trening (czekalismy na senseia w osrodku a pozniej sie okazalo ze on jest juz na sali )spoznieni 15min weszlisy wszyscy na sale spiewalac "ciłłała" zdenerwowal sie i pozniej on podspiewywal sobie ta melodyjke a my siedzielismy 30 minut w zazen



"Nie ma odpornych na ciosy, są tylko źle trafieni"
10 Dan Kosolokaikan Karate

Mniej wiecej to wiem jak było (po rozmowie z kumplem + z toba na gg), a reszte sie dowiem w poniedziałek na treningu.
Ja tam lubie takie obozy. Cały czas sie cos dzieje.
To tak jak u nas podczas treningów - czasami jest taki za******l ze ledwo na nogach stoimy i nawet niemozemy sie ruszyc ze zmeczenia a czasami to az sie polewam ze smiechu.
Najwazniejsze ze jest za***ista atmosfera a 2 takiej sekcji to chyba ze swieca szukac.

Szkoda ze kasy niemialem bo terz bym pojechał.

www.pajacyk.pl