Wtorek - push I
1.
Poręcze 10/10/10/prawie 8 CC
2.
Wyciskanie sztangielek mlotkowo na plaskiej 4x8 21kg
3.
Przysiad przedni 3x10 - nie robione
4.
Prostowanie siedząc 3x15-20(bo nie liczylem) 5 sztabka
5.
WL wąsko 4x8 52,5kg
6.
Francuz leżąc 3x10 20kg
7.
Wyciskanie hantlami na barki 4x12 14kg
+ brzuch
Wszystkie cwiczenia generalnie dosc lekko, jeszcze zdaze nadodawac kg, a na redu i tak bedzie trudniej to zrobic potem. W sumie to poreczami sie skatowalem konkretnie no i w wyciskaniu za szybko dalem tyle kg, ale zapas byl.Na prostowanie nie moge dac tez za wiele, bo mimo wszystko staw skokowy sie obciaza, co czuje. Aero dzis nie robie, zrobie sobie jutro, (albo na basen pojade, to przy okazji kostke bym troszke w wodzie rozruszal).
Filmikow jeszcze nie bede nagrywac, moze od nastepnego tygodnia cos wrzuce, bo nie ma mi kto nagrac, a teraz tez nie mam dobrego miejsca do ustawienia, zeby dobrze uchwycilo wszystko.
Dobra panowie, ale do sedna, jaka najlepsza akcja po treningu byla...
Robie sobie herbatke,jesc, no i rozrabiam shake'a bialkowego. A ze sporo wsypalem to trzese, dla pewnosci, zeby bylo rozpuszczone... No i bach, k*rwa rozpierdzielil sie shaker, tzn pokrywka odpadla i cala kuchnia byla upierdzielona w bialku , az teraz pachnie wanilia jak sie wejdzie
Troszke roboty mialem ze sprzataniem, wszystko uklejone
Takiej akcji to w zyciu nie mialem, bylo ze nie dokrecony shaker , ale takie cos to pozdro.
Zmieniony przez - Stanisuaf w dniu 2013-01-22 19:08:32