Początki redukcji - czy to wgl ma sens

Witam. Od pewnego czasu postanowiłem zrzucić kilka kilogramów. Mam 23 lata, wzrost 180cm a waga obecnie waha się w granicach 82-85kg. Wiem, że takie gabaryty u niektórych są idealne. Ale ja nie mam żadnych mięśni, sam szkielet, tłuszcz i skóra. Jak ręce mam dość chude, tak brzuch i klate mam obrośnięte tłuszczem. Opisze może tryb życia jaki prowadze. Z góry dziękuję osobom które poświęcą troche czasu na przeczytanie tego i wyrażenia swoich opinii czy wskazówek.

Pracuje od poniedziałku do piątku od godz 8 do 16. Z domu, do pracy mam prawie 100km, więc wychodze z domu koło 6 rano żeby dojechać do pracy. Powrót do domu jest koło 18. Moja praca ogranicza się do siedzenia przed komputerem + papierkowa robota. I tak codziennie. Do tego jestem studentem zaocznym, i co drugi weekend musze jeździć na zjazdy. Nie mam wgl czasu na sport. Mieszkam w małym mieście, nie ma tu siłowni (a przynajmniej o takiej nie wiem) ani basenu. Wgl. przy obecnym trybie życia nie mam ochoty nic robić. We wakacje, jak miałem urlop to sobie pojeździłem troche na rowerze, wyskoczyłem gdzieś na basen. Teraz po powrocie z pracy wole rozwalić się przed telewizorem czy komputerem.

W tym akapicie opiszę swoje odżywianie. Ogólnie jestem niejadkiem. Rano, przed pracą nie mam wgl apetytu. Nie ma opcji abym coś zjadł. Nie zabieram ze sobą też żadnego jedzenia. W pracy machne sobie jakąś herbate i kupie coś w bufecie. Przeważnie jest to drożdżówka, pączek czy coś w ten deseń. Czasem jogurt, soczek kubuś, batonik, paczka chipsów, rogalik 7days, itp. Jednym słowem zwykłe śmieci. Są nawet dni, gdy od rana do 18 nic nie jem, tylko wypije herbate i wode, ale to rzadko. Po powrocie do domu jem zwyczajny obiad, jakaś zupa z kluskami, do tego ziemniaki, mięso i surówka/sałatka. Taki typowy polski obiad. Na kolacje też jem różnie. Czasem jakaś kanapka, sałatka z tuńczyka, twarożek, jogurt, owoc, koreczki śledziowe, zupka chińska, itp. W weekendy jak nie mam zjazdów są najpiękniejsze :P Ide do sklepu, kupuje 4-6 piw, paczkę czipsów, ciastka, czekolade, zapraszam znajomego i oglądamy film. Do tego zamawiamy pizze albo idziemy na kebaba.

Teraz pytanie do Was, czy jak wprowadze dietę, ogranicze jedzenie śmieci, itp. to coś osiągne? Nie mam zielonego pojęcia o odżywianiu ani sporcie, to nie moja działka. Nie chciałbym popadać w skrajność i liczyć co do grama wszystko co jem ani rezygnować z tak pięknych weekendów ;) Chętnie wysłucham wszelkich rad, opinii i wskazówek.

Wiadomo, że tak nie ma się co bawić 5g białka czy 2g tłuszczu w te czy we wte nie robi różnicy. Ważne aby bilans trzymać w miarę blisko tego ustalonego.

https://www.sfd.pl/10_wskazówek_żywieniowych-t315293.html trochę chociaż spacerów i truchtów w tygodniu i takie połączenie na pewno wiele da - sylwetkowo jak i zdrowotnie.

Gościu, weź rusz cztery litery sprzed TV i kompa, mając 23 lata jesteś już tłusty, pomyśl jak będziesz wyglądać za następne 23 jesli niczego nie zmienisz. Wkurzają mnie bez kitu ludzie, którzy myślą, że wszystko zrobi się samo, najlepiej dajcie mu cudowną tabletkę ale tak żeby "nie musiał rezygnować z pięknych weekendów" (dafuq?) i mógł bezkarnie wpieprzać śmieci. Tak się nie da!

Wiem, że samo się nie zrobi. Teraz się obudziłem. Wiem, że późno, ale lepiej późno niż wcale. Co do weekendów, to dla mnie są piękne, moge w spokoju usiaść, zapomieć o wszystkich problemach i odpocząć. A taka forma jak piwo+żarcie+film jest dla mnie bardzo dobra. Ale za to nie zdrowa :)
Czas to zmienić. Dziś mam wolne, odwolałem spotkanie z kolegą. Na śniadanie zjadlem serek wiejski lekki Piątnica i mandarynke. Teraz na obiad zjadłem smażoną pierś z kurczaka i do tego sałatka z sałaty lodowej, czarnych oliwek i szczyptą oliwy z oliwek. Postanowaiłem też obowiazkowo codziennie wychodzić z psem. Czesto chodziłem ale to było wyjście na 5min, teraz 20min będzie minimum.
Aktualnie waga wynosi 84kg, będę starał się pisać jak się zmieniła. Musze coś wymyslić bo jutro wziąść do pracy do jedzenia.

Dzięki za rady. Jak ktoś chce coś dodać to śmiało piszcie.

Smażone raczej bym wyeliminował. Widzę, że mimo, iż jesz w miarę czysto to nadal za mało aby coś zrobić ze swoim metabolizmem. Głodzenie też nic nie da. Staraj się zjeść te 200-300g mięsa dziennie, z kostkę twarogu, 2-3 jajka, trochę płatków owsianych, trochę owoców, warzyw do obiadu ryż/kasza/ziemniaki/makaron, do twarogu orzechów i coś wtedy z tego będzie.

Kurcze, nie mam piekarnika w domu. Smażone aż takie złe? Smaże na teflonie, z mała ilością tłuszczu.
Tak sobie myśle, że to troche dużo tego żarcia co napisałeś. Nigdy tyle nie jadłem. Nie głodze się raczej, najadłem się do syta teraz. Dopiero pierwszy dzień, więc może troche amatorsko, ale naucze się ;)

Jak miałbym do wyboru smażenie tylko na patelni to bym kupił papirusy z Winiary'ego i w nim cyca robił. Do syta dla kogoś z rozwalonym metabolizmem to dla człowieka z solidną sylwetką i miską przekąska. To co rozpisałem to ilość jaką powinna zjadać dziennie laska na redukcji ważąca +60kg, trenująca siłowo, kręcąca aeroby i uprawiająca seks kilka razy w tygodniu a Ty jesteś facetem i nie ważysz 60kg. Czytaj dużo tematów, gdzie podopieczni Konia prowadzą dzienniki a się nauczysz

Znam te papirusy. Często ich używałem. Dziś akurat miałem pod reką torebki od Knorra :p Dobra, to trzeba wziąść się za jedzenie :D

W jakiej cenie są te torebki Knorr? Nie miałem ich jeszcze, droższe od papirusów, mniej czy bardziej wydajne? Trzeba trzeba Jakbym mógł to bym jadł z czystego żarcia nawet 5000 kcal ale niestety trzeba się dociąć do 6% :D

Ok. 3,50zł w Auchan. Tylko to sie inaczej troche robi, przyprawe rozrabiasz z olejem i wodą, nacierasz tym mięso i wkladasz do torebki i smażysz. Opakowanie starczy na 5 piersi (5 torebek).

Liczyłem sobie zapotrzebowanie kaloryczne, na redukcji, wyszlo mi 2tys kcal. To dość mało chyba. Liczyłem to w Dzienniku Posiłków MR BIG. Tak orientacyjnie. Dobrze wyszło?

Do niczego te wyliczenia, spróbuj z tego:

CPM (całkowita przemiana materii) = BMR + TEF + TEA + NEAT

1) BMR. Podstawowe zapotrzebowanie kaloryczne (ilość kcal, jaką organizm musi otrzymywać, aby podtrzymać podstawowe funkcje życiowe w pozycji leżącej):

Dla kobiet:
665.09 + [9.56 x M(kg)] + [1.85 x h(cm)] - [4.67 x W(lata)]

Dla mężczyzn:
66.47 + [13.75 x M(kg)] + [5 x h(cm)] - [6.75 x W(lata)]

2) TEF – termiczny efekt pożywienia: BMR x 0,1 (10%)


3) Obciążenie pracą wykonywaną w ciągu dnia:

Niewielki wysiłek i średni wysiłek (praca głównie siedząca, bardzo mało ruchu, np. praca przy komputerze). Zapotrzebowanie podstawowe mnożymy razy 0.3 - (30%). Proponuję korzystać z tej wartości.
Duży wysiłek. Zapotrzebowanie podstawowe mnożymy razy 0,5 - (50%).


4) Dla osób ćwiczących

Osoby początkujące = 300 kcal;
Średnio zaawansowani i zaawansowani = 400 kcal.


5) Aby otrzymać CPM dodajemy poszczególne punkty: 1+2+3+4=… kcal, składające się na całkowite dzienne zapotrzebowanie.

A to wolę papirusy niż to :D

Zmieniony przez - kdelook w dniu 2012-11-25 14:58:27