Nie ma to jak cały weekend na uczelni, człowiek zapie… od rana do nocy a jak już wróci do domu to nie ma siły nawet do kompa usiąść.
Zatem zaległy wpis z piątku, po powrocie z wykładów zrobiłem Tabate – Sprawle ( to był zły pomysł po całym dniu na pełnych obrotach, no ale jakoś poszło ). Chwile odpocząłem i zrobiłem 100 dynamicznych brzuszków w takich oto seriach 50 / 10 / 10 / 30 - przerwy były minimalne tylko na złapanie paru oddechów.
Dzisiaj natomiast
trening na siłowni 5x5
26.11.2012 Trening (Ciężar podawany bez wagi sztangi)
• Przysiad – 5x50kg / 5x59,5 / 5x69 / 5x77,5 / 5x85
• Wyciskanie w staniu 5x24 / 5x29 / 5x34 / 5x37 / 5x40
• MC klasyczny 5x57 / 5x66,5 / 5x76,5 / 5x86,5 / 5x95
• Drążek podchwyt wąski 3 x max 9(bez pomocy) / 5(bez pomocy) / 5(z pomocą gumy pod nogą)
Po ostatniej Seri podciągania 20 sprawli
Przerwy miedzy seriami 1,5 – 2 min
Na razie dokładam ciężar co tydzień bo czuje że jest jeszcze zapas, natomiast jeżeli gdzieś się zatrzymam to spróbuje wtedy zostać na tym ciężarze przez dłużej np. 2tyg. i potem coś dołożyć.
A dzisiejszy trening nawet, nawet. Wyciskanie szło topornie, w sumie to nie wiem czemu… Za to MC tak jak bym miał połowę tego czym ćwiczyłem. Trochę odczułem dzisiejszą wczesną pobudkę (4.00) przez to cały dzień chodzę zamulony!