Po pierwsze: jak ty umiesz się zachować, to i oni się nie czepią.
Ja swego czasu zostawiłem ochroniarzom pod opieką pijanego kolegę i rzeczywiscie siedział u nich w kanciapie i tajał, kawy mu nawet dali. Wystarczyło grzecznie poprosić.
Po drugie: Zachowac spokój nawet jak sie burzą. Z grupą znajomych chcielismy wejśc na dyskotekę, ale jeden koleżka nie spodobał sie bramkarzom i powiedzieli, że nas nie wpuszczą i że nie oddadzą za bilety (które mieli w rękach- stary numer).
Zaczęliśmy spokojna dyskusję, ale jeden najbardziej ciśnieniowy podleciał i spytał "chcesz awantury?" - odpowiedziałem spokojnie "A ty chcesz?"
Oddali pieniądze i wyszliśmy. Na pewno nie ze strachu, bo pozamiataliby nas jak dzieciaków, sporo ich tam było a i ja (z jednym wyjątkiem) nie byłem z żadnymi zakapiorami.
Po trzecie: Bramkarz mimo wszystko powinien pracować głową. To nie jest praca dla niewyżytych frustratów. Na koncercie Kazika w Stodole w tłumie wpadłem na bramkarza, odwrócił sie spojrzał i powiedział "Nie ma sprawy" na moje "Przepraszam". Chwilę potem wpadł na niego 15 letni łepek. Bramkarz się odwrócił, spojrzał, małolat powiedział "Przepraszam" ale i tak dostał boksa. Żenada.
A po czwarte to moim skromnym zdaniem wiele zależy od właściciela lokalu, jak mu zależy na porządku, to i bramka się zachowuje bo albo jest dobrze dobrana albo zmotywowana i wie co ma robić.
A bramkarz też człowiek i nie kazdy jest taki sam
https://bundles.sfd.pl/../../buziaki/29.gif[/img] SFD FIGHT CLUB
SFD FIGHT CLUB
SFD FIGHT CLUB [img]../../buziaki/29.gif" alt="" />
Doradca w
Rukopasznyj Boj/Samozaszczita