Gabi_x89 / redukcja

Tam gdzieś u góry napisałam że to taki domowy sos ale w podpowiedziach go nie uwzględnili więc ratowałam się Łowiczem :) Wcale nie planowałam go jeść tylko jakieś to takie suche i nijakie było więc ratowałam cenny ryż i indyka :)

Hej w takim razie jak to był domowy i tylko z warzyw to go nie wpisuj bo warzyw do bilansu nie wliczamy, tyczy się to też małej ilości marchewki surowej...dobijaj białko koniecznie bo bez niego mięśni nie będzie a co za tym tłuszczyk się nie będzie topił heh nie martw się niedługo będziesz krzyczeć że głodna jesteś na tej ilości jedzeniaa masło zamień na takie przynajmniej 80% tłuszczu

Psychika mi wariuje... Przyśniło mi się, że bardzo przytyłam a Wy się śmiałyście, że uwierzyłam, że mam jeść te wszystkie tłuste rzeczy :)

Podejście do diety bezglutenowej - poczytałam trochę w necie i oprócz masy informacji że jest to dieta "modna" i że przed rozpoczęciem należy iść do lekarza na biopsję jelita o.O ! a także takich że można na niej przytyć - w końcu znalazłam artykuł mówiący że owszem można przytyć dlatego trzeba pilnować tego co się zjada i żeby nie wrzucać w siebie pustych kalorii (z racji że prowadzę dziennik, a puste kalorie, mam nadzieję, będą wytykane mi paluchem to myślę, że nie mam czego się obawiać) ale ogólnie chodzi o to żeby mój organizm przestał produkować insulinę (która wydziela się pod wpływem glutenu), która to z kolei odpowiada za wzmożenie uczucia głodu i chęć podjadania słodkich przekąsek.

I pomimo, że nie mam tej choroby na "C" ani nie jestem uczulona na gluten (wręcz przeciwnie - bardzo dobrze się czuję jak jem czekoladkę czy chlebek:) ) to pilnując diety mam szanse na zrzucenie kilogramów.
Dobrze to rozumiem?

Tylko tu pojawia się pytanie - czy mój organizm nie będzie zaskoczony jak kiedyś wrócę do tych produktów?

Zmieniony przez - Gabi_x89 w dniu 2012-11-07 12:40:19

z tego co wiem po sobie, to chodzi o brzuch - węgle typu makaron itp odkładają się na brzuchu i nie zaleca się ich osobom z otyłością brzuszną, a Ty masz nienaturalnie duży brzuch np. do ud. Więc też kwestia tego, żeby się pozbyć tego chleba i makaronu i żeby z brzucha zeszło. Ja miałam to samo, nie jadam ziaren i glutenu od paru miesięcy i zmieniły mi się proporcje sylwetki. Słuchaj Obli, nie bój się, a będzie dobrze. Ja przyjęłam co mi podała bez szemrania i tylko dobrze zdrowotnie na tym wyszłam ;)

Mój współlokator jest uczulony na gluten, intensywnie ćwiczy siłowo i uwierz - ma co jeść także głowa do góry. I nie bój się dużych ilości jedzenia (koszmary :D), jak rozchulasz metabolizm to będziesz głodna co 3h, mnie dopada taki głód, że mało nie zemdleje i muszę nosić ze sobą żarcie. I wszystko ładnie leci w dół ;)

Smoothie właśnie w tej chwili przeżywam ten stan - głód doskwiera
Gabi sorki za spam

Nie boję się tego co będę jeść (tak naprawdę to zamienię chleb na wase bezglutenową, a owsiankę chętnie komuś oddam ;p ) Po prostu lubię wiedzieć co dzieje się w moim organizmie :)

Marika - byłam w odwiedzinach u Ciebie i patrząc na efekty już nie zgłaszam wątpliwości co do diety :)

Poniżej dzisiejsza miska i trening. Z dnia na dzień wygląda to trochę lepiej ale póki co jeszcze nie jest tak jak być powinno - za dużo węglowodanów, za mało kalorii... ciężka sprawa

Wymyśliłam sobie - twaróg z pomidorem i łososiem wędzonym - prześlizgiwało się nieprzyjemnie przez gardło (ble) no ale dodałam ostatnią kromeczke chleba i jakoś poszło

Ostatni posiłek mega późno ale dopiero z siłowni wróciłam.

Co do treningu - ćwiczenie "wypychanie nóg na suwnicy" w poniedziałek robiłam na maszynie "poziomej" nogi wypychałam przed siebie, a dziś na innej i nogi wypychałam po skosie w górę prawie leżąc (dużo cięższe). No i nie pamiętam jaki ciężar miałam na ściąganiu kolan





Zmieniony przez - Gabi_x89 w dniu 2012-11-08 00:09:42

.

Dorzuć orzechów (tylko nie arachidowych ), awokado, oliwy czy masła i już kalorie pójdą do góry

Jak forumowicze zapatrują się na przetwory? typu marynowana cukinia, ogórki, keczup własnej roboty itd ?