KEBAB :)

Generalnie widze, ze jesli czegos sam nie zrobie to jest do dupy ;D

W tych sprawach to najlepiej zawsze liczyć na siebie jednak.

Tyanis bo tak zazwyczaj bywa oszukuje sie by zmniejszyć koszty produkcji

Zależy gdzie się je i jaki "kebab" Ja jadam taki 70% kurka 30% udko dają około 200g mięska mięso suche żadnego tłuszczu opalone nie spalone ! Do tego ryż biały i surówki robione codziennie rano z świeżych warzyw i sosik na jogurcie naturalnym Pychota i myślę że nie jest to złe danie !

Moim zdaniem jest to dobra alternatywa zjedzenie kebab jesli jest sie na miescie. Ewentualnie możesz zjeść chińczyka, tylko żebyś nie jadł codziennie na miescie

Ze 25-30g bialka tam jest. Tluszczu na pewno duzo, wiecej, niz oczy widza. To nie jest miesko gotowane na parze ;)

Szczerze? Wolalbym jednak zjesc w tym Mc. Maja cholernie scisle kontrole, wiec wszystko sie zgadza. W big macu masz sporo bialka. WW i tluszcze - w kazdym fast foodzie wygladaja tak samo. Czyli do dupy.

Z cheat meali jedz co Ci smakuje. Moze byc nawet chleb wysmazany na masle na patelni. Byle zachowac granice. I nie oszalec w tym pilnowaniu czystosci diety, bo zycie na takiej diecie to jak celibat ;)

Racja, czasami trzeba jakiegos cheat meala zrobic, bo do glowy z tym mozna dostac, byle nie za czesto. Moj ulubiony cheat meal kebab w ciescie z ostrym sosem

Lepszym rozwiązaniem jest jakiś chińczyk , na kebaba trzeba wydać z 10-12 zł a na chińczyka 13-15 za to dostajemy ryż plus makaron plus kurczaczek i to duuużo więcej tego mięcha jest niż w takim kebabie ;p Poza tym jak sie napatrzyłem u mnie w pizzerii na kebaba który się piecze i leci z niego piana to dziękuję bardzo za taką szame ;p

Dlatego było pisane tutaj o sprawdzonych miejscach.
A syf równie dobrze może być u chińczyka, poza tym ryż/makaron z kurczakiem to można samemu zrobić, co to za cheat ?

to fakt, trzeba mieć sprawdzone miejsca. Bo przeważnie lecą po kosztach i dostajemy straszny syf.

Ja nie jadłem kebaba już z 1,5roku na pewno