DL a RDL

Jeśli nie odłożysz sztangi na ziemie, to wtedy nie będzie to prawdziwy martwy ciąg. Sama nazwa wskazuje: martwy, czyli ruch zaczynamy wykonywać z martwego punktu.

Jw.

jw... lecz jeśli ma to być ćwiczenie w 100% kulturystyczne to niekoniecznie owa faza odłożenia musi występować- ja nie wykonuje prawie wcale mc klasycznego w ten sposób - a naprawdę mięśnie świetnie pracują i się rozrastają, efekt siłowy też jest b. dobry- i myślę, ze bezpieczniejszy kręgosłup bo mięśnie są stale napięte, nie ma tej fazy dość niebezpiecznej- szczególnie przy dużym już zmęczeniu mięśni i ew. błędach w technice...

lecz to trzeba raczej rozsądnie przetestować na sobie

Apokalipsa

Mam podobne zdanie jak ty-mc bez odkładania z retrakcją łopatek jest bardziej "kulturystyczny" jeżeli można tak powiedzieć.Stałe napięcie,lepsze mind-muscle.....itd.

Ale z tym że jest bezpieczniejszy dla kręgosłupa się nie zgadzam.
Całkiem inna kolejność rekrutacji jednostek motorycznych.Mocniejsza praca w obrębie bioder.Do tego wyraźna faza negatywna-gdzie łatwo jest zepsuć pozycję techniczną na samym dole.

W siłowej wersji nogi zabierają ciężar z ziemi-całe ciało mocniej pracuje.A negatyw najczęściej jest semi-kontrolowany.

Więc ciężary w wersji bez odkładania muszą polecieć konkretnie w dół.



Zmieniony przez - ronie220 w dniu 2012-09-16 19:51:20

Tą wersję bez dotykania ziemi na lekko ugiętych nogach stosuje często w treningu nóg, jednak wtedy skupiam się na pracy dwugłowych ud i pośladków. Bardziej plastyczna forma tego ćwiczenia i z pewnością nie siłowa.

Ronnie,

niekoniecznie, wiele zależy od zakresu ruchu i wykonania[nie mylić z rdl] , jest to jaby wersja pośrednia, ciężary raczej nie spadają lub wiele, wykonanie bliżej klasycznego, brak odłożenia sztangi wcale nie musi gubić pozycji technicznej, nawet na dole, to zależy bowiem od korelacji pracy nóg i grzbietu- generalnie w kwesti siłowej wiele też zależy od "przetarcia ścieżek nerwowych" co z jednej strony jest lepsze przy klasyku[z odkładaniem], jednak myślę, ze w zupełności wystarczające przy tejże wersji...

Zmieniony przez - apokalipsa w dniu 2012-09-16 20:14:52

Masz rację-ale zwróć uwagę na to że praca nóg jest dużo mniejsze w tej wersji Więc ciężar niejako nie rozkłada się 50/50 na upper/lower body.Góra ciała pracuje mocniej,nogi aż tak nie dopomagają-więc to już jest znak że ćwiczenie staje się bardziej targetowe a co za tym idzie może być bardziej kontuzjogenne jeżeli wykażemy się lekkomyślnością.

Nie mam na myśli tutaj RDL'a .

No chyba że skrócimy zakres ruchu-tylko wtedy to już nie jest pełny ciąg a rack pull

no tak... zależy też jak na to popatrzeć i jak wykonać; zakres skracamy nie aż tak bardzo[akurat te najgorsze kilka cm], więc nie będzie to jednak rack pull, nogi uginamy i pozwalamy im pracować też w stopniu myslę, ze wystarczającym[tutaj jest również ważne ich ułożenie i rozstaw, jak i dłoni], oczywiście lekkomyślność w mc to bardzo głupia rzecz jednakże np. zbytnie poluzowanie i puszczanie tułowia w klasycznym gdy ciężar jest dość nisko jest równie niebezpieczne a chyba powszechniejsze, albo wieksza jest ku temu skłonnoć niżli gdy występuje stałe napięcie mięśni, gdy ciężar nie jest odkładany[tutaj jest kwestia zahamowania ciężaru a w klasyku odrewania- w obu iczywiście występują momenty bezwładności i związane z tym zwiększone niebezpieczeństwa].

ogolnie rzecz biorąc dopowiem, ze to co opisuje jest w pewnej mierze "moją samoróbką" i pewnym indywidualnym przystosowaniem, a dziele się tym uważając, ze jest to dość korzysne zastosowanie