Szacun
Plan na kolejne 2 tygodnie. Na dziwnej misce nie przybrać :-/ Oby panierka na ichniejszej stołówce nie była grubsza od kotleta
Zmieniony przez - Flourish w dniu 2012-08-12 08:02:15
Kontuzja kontuzją kontuzję pogania...
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html
shrimp ale skórę sprzedaję tylko w pakiecie z zalegającym tłuszczem
Bunia walczę z menu... Niby w rozkładzie mamy serwowane 5000 kcal dziennie Ale to chyba liczone razem z chlebem i ziemniakami zalanymi tłuszczem, które podawane są w niebotycznych ilościach. Mięso sprawia wrażenie jakby miało zaraz spier****ć z talerza, warzyw tyle co kot napłakał i z serii "gotowany por w mącznym sosie". Na podwieczorek serek truskawkowy... Strasznie ciężko jest nie wpierniczyć potem po treningu snickersa, którego dorzucają do śniadania...
Plus - zayebistą siłkę tu mam i basen i trasy do biegania i chwilowo nudne zajęcia teoretyczne, więc siła na trening jest
Wczoraj:
Dzisiaj:
Basen 60 min -> napierniczanie kraulem + nieudolne próby nauczenia się pływania żabą...
Zmieniony przez - Flourish w dniu 2012-08-13 22:37:54
Kontuzja kontuzją kontuzję pogania...
Dzisiaj trening to było istne FEEL THE BURN. Nawet tematycznego demota gdzieś wyszperałam na swoim kompie
Odkryłam dlaczego ostatnio mi nie szły przysiady i zanotowałam spory regres. Otóż - po zmianie siłowni najlepiej mi było robić przysiad na suwnicy Smitha, bo bida z gryfami jest, żeby je swobodnie gdzieś na garba wziąć. A z racji tego, że mam problemy z nogą, to bardzo mi nie pasowało gibanie się w jednej linii. Teraz na pace z kolei nie mam suwnicy, więc łoję na wolnym gryfie i przyczadziłam 60 Się podbudowałam, że z moimi giczami jednak źle nie jest. Małe krążki pod pięty i heja!
Zamiast skosa dzisiaj WL było. Błąd w tabelce w opisie. Klata mi zapłonęła...
Na koniec chciałam sobie popróbować technikę z kompleksu sztangowego. Moje ramiona zmusiły moje usta do mówienia "ło curva" z każdym powtórzeniem Bardzo spodobało mi się to ćwiczenie, ale po wcześniejszych przysiadach nie miałam już pary w dvpce.
Bieganie na koniec było małym piekłem. Na koniec nie miałam już ochoty na nic...
Miska bidna. Grzechy wpadają... Żrem co dają. Do sklepu mam z 15km
Zmieniony przez - Flourish w dniu 2012-08-14 17:19:03
Kontuzja kontuzją kontuzję pogania...
Wszystko jest możliwe a niemożliwe wymaga trochę więcej czasu
1DT-http://www.sfd.pl/Redukcję_czas_zacząć_IronWoman_-t850308.html
2DT-http://www.sfd.pl/DT2_IronWoman_w_pogoni_za_właściwą_techniką-t1047386.html#post1
Pierwszy rok: http://www.sfd.pl/DT/shrimp2_/_redukcja/_podsumowanie_6m_s.81,_rok_s.189-t695381-s189.html#post2
Drugi rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok2_/_podsumowanie_s._157_-t835141-s157.html#post2
Przemiana: http://www.sfd.pl/PODSUMOWANIE_PRZEMIANY_/_SHRIMP2-t953222.html
Redukcja: http://www.sfd.pl/Brand_New_Kreweta,_czyli_startując_od_pulpeta_;__-t956939.html
Trzeci rok: http://www.sfd.pl/DT_/_shrimp2_/_rok3-t917908.html