Overeema poddał lata temu, ostatnio nic mu nie był w stanie zrobić, chyba że rzucanie na oślep ciosów to 'coś'.
Faktycznie, Gonzaga to wspaniały wyznacznik skilla u zawodnika.
Emelianenko starszy przegrał KAŻDĄ trudniejszą z walk, no z wyjątkiem Kharitonova.
Nie twierdzę, że Cain by to na pewno wygrał. Po prostu każdego, z kim walczył i wygrywał, to przy okazji dość mocno masakrował i nie piszę tego na podstawie wyłącznie jego ostatniej walki. Nawet wygrywając przez decyzję z Kongo, wyprowadził bodajże najwięcej celnych ciosów w historii HW. Jasne, Werdum jest groźny z pleców, ale to nie te czasy, gdzie poddanie wychodzi od tak o. Velasquez ma bardzo dobrą i ciasną kontrolę z góry i nie sądzę, by w coś wpadł. Żeby nie było, Werduma lubię, ale np. w walce z Lesnarem, którego nie znoszę, też nie widziałbym go w roli zwycięzcy, no chyba, że przy obaleniu weszłaby jakaś gilotyna.