Szacuny
0
Napisanych postów
1389
Wiek
31 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
36311
Przysiady robię podobnie, tylko nieco bardziej prostuję nogi- no i ciężary mniejsze, ale to się nadrobi Syzyfki mógłbyś trochę zwolnić, tak mi się widzi. Miny rzeczywiście świetne Tobie poszła linka, mi po raz drugi w ciągu niedługiego czasu poszła tylna dętka, co odkryłem po powrocie w poniedziałek z siłowni. Z tym, że ja muszę podjechać kupić gdzieś sobie łatki a ty już chyba masz problem z głowy? 12,6zł za kilogram to dobra cena, chyba warto odwiedzić Lidla w najbliższym czasie. Zatrucie? Kto by się tym martwił? No i dobra muzyka na koniec
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Martwiłem się zatruciem, bo nigdy jeszcze nie kupowałem cycków z Lidla, ale po potreningowym jak na razie czuję się świetnie. :) Rower już ok. Też mam często problemy z dętką, którą musiałem przez ostatni miesiąc wymieniać dwa razy. Ale tak to jest, jak się jeździ piętnastoletnim rowerem (o ile dobrze pamiętam) – w serwisie bywam częściej niż widuję większość znajomych z podstawówki. :)
Day number six – Got delt pump?
Dobra wiadomość - dzisiaj już nie będę męczył wypiskami tak długimi, że nikomu się nie chce tego czytać. Raz, że trening się udał, dwa, że pod względem techniki przebiegał bardzo sprawnie (a przynajmniej tak mi się wydaje, więc na wszelki wypadek nagrałem parę filmików kontrolnych :)
Dzisiaj barki, więc nie zaimponują wam ciężarki. Na dodatek bic (jak będzie go za mocno czuć w piątek, to zamienię dzień klaty i trica z dniem pleców) i przedramiona, których bezpośrednio nie ruszałem tak dawno, że najstarsi górale nie pamiętają. Dobra, widzę, że za bardzo zaczynam się rozpisywać, także pora przejść już do konkretów.
Z początku dziwne odczucia z powodu długiej rozłąki ze sztangielkami. Z pracy grupy docelowej jestem bardzo zadowolony, bo udało mi się uniknąć udziału tricepsów, a barki czułem bardzo dobrze. Nie wiem, czy ruch był do końca taki, jak być powinien, dlatego nagrałem 2 filmy.
Jak wyżej, z czuciem nie miałem problemów. Unoszenia robiłem nachwytem, a ruch kończyłem nad głową. Odczucia pozytywne, które spotęgowałem dopompowaniem dwójkami. Ciężary śmieszne, ale wystarczające.
3. Unoszenia sztangielkami bokiem 3x20
20x2/20x3/20x4/20x5 +regres (dwójkami albo trójkami, nie pamiętam już, zresztą, nie miało to większego znaczenia)
Ponownie bez problemów, dobra pompa i palenie sprawiły, że znów poczęstowałem się regresem.
Wszystkie serie ok, z wyjątkiem tej szóstkami (ktoś mi podwędził piątki to wziąłem), w której miałem problemy z zatrzymaniem ruchu w końcowej fazie, które miało duży wpływ na czucie mięśniowe (szkoda, że nie wszystkie powtórzenia robiłem z zatrzymaniem i trochę je odbębniłem, ale się poprawię). Filmik jest. Dodatkowo jedno pytanie – czy będąc w opadzie mogę po prostu patrzeć w podłogę, a nie na wprost? Przy takiej opcji dużo lepiej czuję tył barków, ale pytam tak na wszelki wypadek.
bonus na dobicie – jedna seria unoszenia sztangi wzdłuż tułowia 30x13
Starałem się kontrolować ruch w stu procentach i bice czułem dobrze już od pierwszej serii. Moim zdaniem bez zarzutów, ale na wszelki wypadek dałem filmik kontrolny.
6. Uginanie z supinacją 3x12 (na każdą rękę)
12x4/12x5/8x6+max x 5
Pierwsza seria dość lajtowo, czucie było niewielkie, ale pompa widoczna. Druga seria już dużo lepiej – powtórzeń było akurat na styk, żeby dobrze ją odczuć. Ostatnia szła już ciężko, więc postarałem się o tyle technicznych powtórzeń z szóstkami, ile zdołam i serię dokończyłem piątkami.
7. Modlitewnik wąsko 2x20
20x10,5/20x13+dobicie max x 10,5
Bez zarzutów. Ostateczny cios dla biców.
8. Przedramiona – triset – uginania nadgarstków nachwytem siedząc->podchwytem siedząc->stojąc ze sztangą z tyłu (stały ciężar – 10,5)
Jak wspominałem, dawno nie ruszałem tych ćwiczeń. Okazały się dobrym zakończeniem treningu, do którego dorzuciłem jeszcze 10 minut spokojnego aero na stacjonarnym.
Droga do domu przebiegła dzisiaj bez żadnych wypadków.
Wypiska dietetyczna i filmiki nadejdą później. możliwe, że nawet pod wieczór (zrzucanie tego cholerstwa z telefonu trochę jednak trwa, a poza tym pewnie w międzyczasie gdzieś się wybiorę).
Apdejt!:
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-01 16:53:03
Szacuny
8
Napisanych postów
2174
Wiek
27 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
29766
cfaniak schował twarz żeby nie było widać min w uginaniu
Ćwicz ćwicz. Ja bym jeszcze zwolnił negatyw w uginaniu ale to tam niech się bardziej obeznani wypowiedzą.
Szacuny
8
Napisanych postów
2174
Wiek
27 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
29766
dopiero teraz zauważyłem filmiki z poprzedniej strony i wyprosty - sam widzisz że te miny to naturalna oczywistość jak palą mięśnie tak ma być, przynajmniej widać że się nie opierdzielasz
Szacuny
11149
Napisanych postów
51567
Wiek
31 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Ok, od jutra (bo dzisiaj nietreningowoy, tylko jak na razie wpadła jazda rowerem przez całe miasto do Kauflandu i z powrotem - tak to jest jak się mieszka na zadupiu :>) będzie grrrubo. Kalikstat - Drugie zdjęcie to papka jajeczna - 3 jajka, 50 g naturalnego, szczypior, pokrojony drobno żółty pomidor (czerwony ofkroz też pasuje) - przyprawione pieprzem, czosnkiem, czubrycą zieloną i mieszanką przypraw włoskich (Kotanyi sprzedaje takie w młynkach, zayebista rzecz, ostatnio prawie do wszystkiego dodaję :). Jajca rozgniatam z jogurtem, dodaję wkład warzywny, przyprawy i mieszam. Dobrze komponuje się z ogórkiem kiszonym, ale takowego akurat nie miałem.
Domsy z wtorku dają o sobie znać, szczególnie (o dziwo) w dwójkach. Chyba się jutro nie dam namówić na piłkę. :)
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-02 09:48:22
Zmieniony przez - december w dniu 2012-08-02 09:52:24