Trenuję bo lubię/ Crossfit według Moralnego/aktualne fotki s.16

No to fajnie jak na taka liczbe powtorzen. Obawiam sie, ze osobiscie przy 21 thrustersach bym zmarl.

No barki zaczynają palić przy ostatnich powtórzeniach. Ale gorsze są chyba te podbiegi pod górkę. Po 3 minutach tak bardzo brakuje tlenu, że aby się napić muszę chwilę poczekać, żeby się nie zachłysnąć. Obojczyki wtedy mocno odczuwam i ostry spadek zdolności do łapania powietrza. Wrażenia przy podbiegach są dużo lepsze niż przy HIIT Jedna z górek jest odlotowa, początkowe nachylenie jest słabsze, jakieś 15 stopni, ale potem zaczyna się mocno podnosić i pod koniec ostatnie 60-70 metrów to jakieś 30-35 stopni. W ogóle po zróżnicowanym terenie się zaj**iście biega. Górki mordują

To prawda. Tez jak juz biegam interwaly, to staram sie robic je wlasnie pod gorke. Wrazenia- bezcenne.

Trening z dnia 13.06.2012

Bieg po górkach, zaliczone 5 podbiegów. Na 3 szczytach pompki 40x, 35x, 35x.
Po wbiegnięciu na szczyt gdy już tlenu zaczyna brakować czuję dodatkowo bezwład w rękach. Nie umiem tego opisać, ale ucieka mi z nich całkowicie zdolność do panowania nad ruchami Taki stan trwa jakąś chwilę, potem wszystko wraca do normy i mogę się napić. Potem robię pompki.
Po powrocie do domu zaj**iście nogi bolą, ale jest fajnie
Od kiedy wróciłem po kontuzji, czyli od ponad 3 tygodni kiedy trenuję, ciągle mam jakieś zakwasy, nogi, prostowniki, klata, plecy... ciągle coś boli, ale jest zaj**iście Przez ten czas ani razu nie powtórzyłem treningu, ciągle coś nowego, czy to liczba powtórzeń, czy zmiana jednego z ćwiczeń.
Jak na razie efekt jest dobry. Wytrzymałość jest coraz większa.
Na drążku rekordowo podciągnąłem się 16x, czyli postęp jest spory. Górki zaliczam już na nieco większym luzie.

Wczoraj był dzień bez treningu.

http://www.skaala.no/en/
Mam nadzieję, że kiedyś tam trafię na linię startu. 8km biegu pod górkę pewnie zabija, ale wrażenia kosmiczne gwarantowane

pięknie

Życzę Ci, byś kiedyś tam trafił, widok piękny

Trening 16.06.2012

bear complex - hantle 2x20kg
10x
10x
10x - rozłożone na dwie raty, 6x, chwila oddechu i 4x
10x - rozłożone na 3 raty, 5x, 3x, 2x

Były dwa dni bez treningu, więc wczoraj pojechałem z grubej rury.
Zrobiłem takiego trochę fałszywego misia, bo z hantlami.
Jeden z najbardziej zaj**istych treningów. Trudno go wytrzymać, co widać po mojej rozpisce Najgorzej morduje mnie zarzut i wycisko-podrzut do góry, barki mi siadają. Same przysiady już nie takie straszne.

Dzisiaj idę do lasu na górki

Morales, podbiegi pod górę nie wpływają jakoś negatywnie na stawy kolanowe?

Morales powiedz, jak sie prezentujesz na drugi dzien po takim treningu, jezeli chodzi o zakwasy? Dajesz rade?