SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

Kulturystyczna dojrzałość **ART**

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: ,

Ilość wyświetleń tematu: 91505

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 566 Wiek 54 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7290
Hekade-cyt"co do 5x5, plan na masę podobno nie najlepszy, jednak jak obserwują niektórych gości z mojej siłowni na sile sprawdza się konkretnie i są z niego jak najbardziej zadowoleni .

Bo system 5sx5p powstał w czasach gdzie większość ludzi pracowała fizycznie.Gdzie samochód był tylko dla ludzi bogatych,gdzie chodzenie z pracy do
pracy po 2,3km w jedną stronę było normą.W czasach Eugena Sandow,Johna Grimka i innych znakomitych kulturystów tej epoki.Dlatego pilnowano jednego parametru czyli wzrostu siły i ogólnej sprawności poprzez ćwiczenia gimnastyczne.Gdzie trening nie miał cię skatować do bólu tylko wzmocnić i przygotować na trudy ówczesnego życia.Bardzo ciężki a nawet nie do pogodzenia jest trening współczesnego kulturysty w połączeniu ze SW,pracą fizyczną itp.Dlatego dzisiaj ci co uprawiają SW lub inne wymagające sporty za bazę wybierają system 5sx5p.Dla osoby która ćwiczy kulturystykę współcześnie gdzie zdecydowana większość prowadzi siedzący tryb życia a jedyną aktywnością jest siłownia gdzie głównym parametrem jest masa mięśniowa ,jej wygląd,kształt,gęstość dla nich sam czysty system 5x5 po pewnym czasie nie sprawdzi się.Ich organizm zaadaptuje sie do tego typu wysiłku i wtedy by nadal rozwijać mięśnie stworzyć warunki do dalszego rozwoju poprzez hipertrofie mięśniową muszą żonglować pozostałymi parametrami czyli zwiększać objętość,gęstość(dużo pracy w jak najkrótszym czasie).A to strasznie wyczerpuje organizm dlatego by sprostać wymaganiom regeneracyjnym tego typu treningów trzeba bardzo dobrze jeść mieć ogromną wiedzę z zakresu biochemii i ciężko ,bardzo cięzko pracować na treningach.Jeżeli ktoś się na to nie pisze a jedynie chce amatorsko trenować kulturystykę naprawdę niech pozostanie przy systemach trójbojowych one prócz siły też dają mięsnie wystarczy dodać kilka elementów np.treningu odważnikami czy crossfit i bedzie dobrze.Jak komuś to nie wystarczy niech idzie na całość i wtedy ma do dyspozycji całą wiedzę współczesnej kulturystyki w rozwijaniu dużej masy i przy okazji ogromnej siły.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Hekade TEAM SFD
Ekspert
Szacuny 397 Napisanych postów 12822 Wiek 29 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 107749
Hmmm :) wlasnie mi uświadomiłeś coś o tym treningu, nigdy o tym tak nie myślałem...
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
godula

Hekade-cyt"co do 5x5, plan na masę podobno nie najlepszy, jednak jak obserwują niektórych gości z mojej siłowni na sile sprawdza się konkretnie i są z niego jak najbardziej zadowoleni .

Bo system 5sx5p powstał w czasach gdzie większość ludzi pracowała fizycznie.Gdzie samochód był tylko dla ludzi bogatych,gdzie chodzenie z pracy do
pracy po 2,3km w jedną stronę było normą.W czasach Eugena Sandow,Johna Grimka i innych znakomitych kulturystów tej epoki.Dlatego pilnowano jednego parametru czyli wzrostu siły i ogólnej sprawności poprzez ćwiczenia gimnastyczne.Gdzie trening nie miał cię skatować do bólu tylko wzmocnić i przygotować na trudy ówczesnego życia.Bardzo ciężki a nawet nie do pogodzenia jest trening współczesnego kulturysty w połączeniu ze SW,pracą fizyczną itp.Dlatego dzisiaj ci co uprawiają SW lub inne wymagające sporty za bazę wybierają system 5sx5p.Dla osoby która ćwiczy kulturystykę współcześnie gdzie zdecydowana większość prowadzi siedzący tryb życia a jedyną aktywnością jest siłownia gdzie głównym parametrem jest masa mięśniowa ,jej wygląd,kształt,gęstość dla nich sam czysty system 5x5 po pewnym czasie nie sprawdzi się.Ich organizm zaadaptuje sie do tego typu wysiłku i wtedy by nadal rozwijać mięśnie stworzyć warunki do dalszego rozwoju poprzez hipertrofie mięśniową muszą żonglować pozostałymi parametrami czyli zwiększać objętość,gęstość(dużo pracy w jak najkrótszym czasie).A to strasznie wyczerpuje organizm dlatego by sprostać wymaganiom regeneracyjnym tego typu treningów trzeba bardzo dobrze jeść mieć ogromną wiedzę z zakresu biochemii i ciężko ,bardzo cięzko pracować na treningach.Jeżeli ktoś się na to nie pisze a jedynie chce amatorsko trenować kulturystykę naprawdę niech pozostanie przy systemach trójbojowych one prócz siły też dają mięsnie wystarczy dodać kilka elementów np.treningu odważnikami czy crossfit i bedzie dobrze.Jak komuś to nie wystarczy niech idzie na całość i wtedy ma do dyspozycji całą wiedzę współczesnej kulturystyki w rozwijaniu dużej masy i przy okazji ogromnej siły.


Przepraszam najmocniej ale epoka Sandowa,Grimka etc to raczkująca kulturystyka i nie widzę sensu jej stosowania, gdyż świat poszedł do przodu, żarcie nie jest takie jak kiedyś, nasz profil szkieletowy również się zmienia, jeśli miałbym brać pod uwagę ówczesne czasy to jedynie na uwagę zasługuje Vince Gironda, który co prawda miał przewrotne i nieraz kontuzjogenne metody, ale z całą pewnością w latach 50-tych wyprzedzał swoją epokę wiedzą i zaangażowaniem. A dziś myślisz, że ludzie ciężko nie pracują, że mogą sobie pozwolić na splity? w ogóle postrzeganie splitów jako pewnego rodzaju uprzywilejowanie to chyba najgorsza ich przywara..."po co izolacje" "po co Ci tyle ćwiczeń na czwórki" a później narzekanie, że brak postępów...hipokryci:) Tak samo jak pisanie o splitach, że to współczesny system treningowy...litości...one są bardzo stare!! a FBW o dosłownie 15-20 lat starsze, nic poza tym.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
Artykuł jest bardzo fajny ze względu na proponowanie konkretnych rozwiązań przy ćwiczeniach- nie ma sensu tutaj się rozpisywać, ale warto to zaznaczyć.

Co do tez zawartych w artykule na temat szeroko rozumianej metodyki (ja bym tak to klasyfikował), to początkowo chciałem powiedzieć, że nie mówisz niczego odkrywczego. Jednak lektura dyskusji każe mi stwierdzić, że pewne rzeczy trzeba powtarzać po tysiąckroć żeby dotarło.


Wielu uważa, że żeby mieć duże nogi to trzeba dużo wstawać, po czym filmikami ilustrujesz inną tezę: nie trzeba mieć dużych nóg, żeby wstawać dużo. (co powinno być wykorzystane jako argument przy falsyfikowaniu tezy jakoby niskie zakresy Z KONIECZNOŚCI budowały dużą masę, przy czym duża masa mięśniowa nie musi mieć niczego wspólnego z sylwetką kulturysty).
Dla kulturysty wrogiem jest nie tyle ciężar sam w sobie, co pogoń za nim. Gó.wno da nam wstawanie 200 kg na raz, ale 200 kg x 12 może być już bardzo pomocne.

Powiedzmy tak. Są 2 sposoby rozwijania siły:
a) bez zwiększania masy ciała
b) ze zwiększaniem masy mięśniowej

Kulturysta może pozwolić sobie na zwiększanie siły na drodze drugiej, czyli ze zwiększeniem masy mięśniowej. Kulturysta może podnosić duże ciężary, ale powiedzmy sobie szczerze- niemal zawsze będzie chuyowo wypadał w przypadku % podnoszonego ciężaru ciała, gdy porówna się go z dwuboistą, trójboistą czy gimnastykiem PODOBNEGO KALIBRU, a zwłaszcza z niższej kategorii wagowej. ALE TAK JAK MÓWIŁEŚ- wyznacznikiem sukcesu kulturysty jest proporcja, separacja, symetria i tak dalej, a nie %podnoszonego ciężaru. To interesuje zawodników sportów siłowych i niemożliwość odróżnienia dwóch różnych celów treningowych jest często powodem stagnacji.

Kulturysta będzie silny, ale nie aż tak silny jak dwuboista. Olimpijczyk będzie umięśniony, ale przegra każdy konkurs sylwetkowy. I jeżeli ktoś tu wyleci z wpływem dopingu, to prosiłbym o brak hipokryzji. Propaguje się pogląd głoszący, iż treningi stricte siłowe (albo jeszcze radykalniej: tylko przysiady i mc) angażują całe ciało i dlatego strongmani, trójboiści, olimpijczycy i tak dalej nie muszą być na bombie, za to kulturyści mający izolacje muszą sięgać po chemię. Jeżeli ktoś nie chce dostrzec tego, że już biegacze i kolarze jadą na testosteronie i że ŻADEN sport wyczynowy nie istnieje bez dopingu, to sugerowałbym zdjęcie klapek z oczu.

Trochę urwał mi się wątek, ale wrócę do w/w rozróżnienia dwóch sposobów zdobywania siły.
Na jedynkach nie zbuduje się masy mięśniowej i jest to oczywiste. Granica nieco rozmywa się przy 4-6 powtórzeniach, ale jest to kwestia stopnia, a nie dychotomii. Innymi słowy, nie jest tak, że 8 powtórzeń = TYLKO MASA, a 5 powtórzeń= TYLKO SIŁA. Przy jedynkach przyrost siły jest maksymalny, a masy minimalny- im więcej repów, tym bardziej ta proporcja się odwraca. Jeżeli zależy nam na szybszym przyroście siły, niż masy, wybieramy niższe zakresy. Jeżeli bardziej interesuje nas masa, a siła jest sprawą drugorzędną, to wybieramy wyższe zakresy. Warto przypomnieć to, co zawarłeś implicite w arcie o powtórzeniach: dokładanie powtórzeń prowadzi do wzrostu wytrzymałości, dodawanie ciężaru prowadzi zaś do wzrostu siły. Nie jest tak, że 15 powtórzeń da nam tylko i wyłącznie wytrzymałość, która nie przełoży się na masę.

Siła i masa nie ma się do siebie jak materia i antymateria- różnica jest subtelna i polega na innym rozłożeniu akcentów. W kontekście 5x5 wypadałoby wspomnieć, że tu nie chodzi tylko o zakres %cm, ale o częstotliwość treningów, brak izolacji, niemal nie istniejącą u nowicjuszy przebitkę ciężarową, inne warunki do hipertrofii i tak dalej, i tak dalej....Żaden zawodowy kulturysta nie ćwiczy w ten sposób i podawanie tutaj przykładów ZUPEŁNYCH AMATORÓW, którzy rosną od chleba i dotykania sztangi, jest zupełnie nie na miejscu.


Co do partolenia techniki i siadów: zdecydujmy się najpierw o kim mówimy. O osobach wykonujących ego-lifty (takich znajdziemy zarówno wśród aspirujących kulturystów jak i trójboistów), sezonowcach, czy zawodowcach?

Partolenie techniki w pogoni za ciężarem zawsze będzie złe. Kropka.
Nie różnicowanie pewnych "niuansów" też jest złe: kulturysta powinien wstawać siady nogami, a nie plecami. To, że hamerykański trójbiosta robi "sumo-goodmorning-squat", nie oznacza, że jest to optymalny wybór dla kulturysty.

Czy przysiad jest KONIECZNOŚCIĄ? Wszyscy znamy święte hasła typu martwy ciąg to król, tudzież królowa ćwiczeń.Polemizuje się wyłącznie z argumentami- nigdy ze sloganami. Jak to wygląda w rzeczywistości?

Przysiad jest potrzebny dwuboistom i trójboistom z wiadomych powodów. Przy czym też zaznaczmy, że sposób wstawania tych dwóch jest zupełnie inny- argument, że jest to "naturalny" czy "wyróżniony" ruch wydaje się upadać. (Sam osobiście lubię przysiady i ich potrzebuję, więc nie piszę tego jako osoba do nich uprzedzona).
W bardzo wymowny sposób zaznaczyłeś, że przysiad nie równa się trening nóg i można odnieść te same korzyści ćwicząc nogi innymi ćwiczeniami. Dlaczego więc KONIECZNYM jest robienie przysiadu? Bo jest funkcjonalny? Całościowy?

Kwestia funkcjonalności- pokutuje stwierdzenie, jakoby mc był ruchem funkcjonalnym. Kwestia optyki. Z punktu widzenia dwuboisty jest to mały zakres ruchu nie wymagający techniki, ani nic nie wnoszący do sprawności. Z punktu widzenia dyscyplin, w których najważniejsze są poprawne wzorce ruchowe- przysiad może spowalniać, bo prowadzi do zaburzeń tychże. Z punktu widzenia sportów, w których dominuje jedna strona ciała (np. koszykówka) ćwiczenia unilateralne mogą być lepszym rozwiązaniem.


Z punktu widzenia kulturysty- przysiad jest jednym z WIELU elementów układanki. RÓWNIE ważne są izolacje jak wielostawy. Kulturysta może się (przynajmniej okresowo) obyć bez przysiadu tylnego, ale nie może się już obyć bez izolacji.
OCZYWIŚCIE NIE MÓWIĘ, ŻE PRZYSIAD TO ZŁO- raczej na odwrót. Twierdzę tylko, że przysiad nie jest ANI DOBREM KONIECZNYM, ANI DOBREM WYSTARCZAJĄCYM. (czasami można więcej ugrać, zastępując go czymś innym)
Dla nieobeznanych z logiką:
fałszem jest, że SAMO robienie przysiadów zapewni nam wyniki.
fałszem jest, że bez przysiadu nie ma wyników : wyciskacze robią fenomenalne wyniki na ławie bez ćwiczenia nóg. CO WIĘCEJ- dodanie nóg do treningu może pogorszyć wynik na ławie. Co mnie sprowadza, do kolejnej kwestii.

Tu w tle pojawiła się sprawa testosteronu/kortyzolu/hormonu wzrostu/adrenaliny. Bez urazy, ale ku.rwa mać, rzygać mi się chce jak kolejna osoba sprowadza dyskusję do poziomu:
kortyzol= stres/katabolizm
testosteron= siła i masa
Oczywiście nikt nie ma pojęcia, że przyśpieszenie akcji serca zawdzięcza się w dużej mierze kwasowi mlekowemu (konkretniej: zwiększeniu jego poziomu we krwi), który jest wykorzystywany jako substrat energetyczny, niemal nikt nie wie jaki jest okres półtrwania hormonów i tak dalej. Naturalnie nikogo to nie powstrzymuje przed wygłaszaniem różnego rodzaju twierdzeń i hipotez. Dyskusję o hormonach zostawmy biologom. Wpływ hormonu na organizm zależy od DZIESIĄTKÓW czynników, jak genotyp czy poziom innych hormonów. (tu można by wymieniać naprawdę długo). Taki DEB.ILNY REDUKCJONIZM zawierający się w tezach typu "testosteron= wyniki" nie jest warty komentarza.


Sory za brak emotek, ale nie mam emocji/duszy.


Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-05-03 20:31:20
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
Jeżeli zależy nam na szybszym przyroście siły, niż masy, wybieramy niższe zakresy. Jeżeli bardziej interesuje nas masa, a siła jest sprawą drugorzędną, to wybieramy wyższe zakresy.

Mam zastrzeżenie do tego cytatu. Otóż na własnej skórze dowiedziałem się jak na wysokich zakresach leci siła do góry. Nie wiem czym to jest spowodowane, bo w teorii jest tak jak mówisz. Natomiast w praktyce wszystkie moje stagnacje siłowe udało mi się przełamać właśnie na zakresach rzędu 12-15. Przykład: Wcześniej na wycisku górnym sztangielkami robiłem 33kg x 6p (zakresy powtórzeniowe miałem w okolicach 6-8 i tak trenowałem wiele miesięcy). Po dwóch mezocyklach opartych na wysokich zakresach powtórzeń jestem w stanie wykonać 41kg x 9p. W dodatku jestem naturalem.

Może chodzi o to, że wyniki siłowe odłożyłem na bok i teraz całkowicie skupiłem się na rozwijaniu masy mięśniowej. Dzięki temu może nie miałem takiej presji o wynik.

pzdr.

Zmieniony przez - arnold69 w dniu 2012-05-03 20:37:25

Zmieniony przez - arnold69 w dniu 2012-05-03 20:37:40

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
A waga zwiększyła się w tym okresie?

Generalnie nie wiem na czym polega zastrzeżenie. Przecież nikt nie mówił, że zakres 10-15 będzie powodował stagnację siły. Czasami zmiana podejścia wystarcza do przełamania zastoju.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 170 Napisanych postów 7828 Wiek 30 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 152042
Tak, przytyłem w 5 miesięcy ok. 8kg. I to dość dobrego mięcha, efekty są u mnie w dzienniku.

Jeśli chodzi o to zastrzeżenie, to ja zrozumiałem tą część Twojej wypowiedzi jako jakaś generalna zasada - chcesz mieć siłe robisz niskie zakresy, chcesz mase robisz wysokie zakresy. Ale może Cię źle zrozumiałem, jeśli tak to sorry. W każdym bądź razie teraz bym się zastanowił co komu polecić, bo jak widać na moim przypadku - siłę można budować też na wysokich zakresach, chociaż z drugiej strony wszyscy trójboiści i inni sportowcy siłowi trenują na niskich zakresach i sam się gubię już

Zgodny z regulaminem.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 537 Napisanych postów 15855 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 256574
Pandarek
Powiedzmy tak. Są 2 sposoby rozwijania siły:
a) bez zwiększania masy ciała
b) ze zwiększaniem masy mięśniowej


No to tak bardzo ogólnikowo mówiąc Darku:) bardziej zawężając nasze "pole widzenia" to:
a) na poziomie hipertroficznym - im większy mięsień tym więcej dźwiga
b) na poziomie stricte siłowym kształtującym możliwości układu nerwowego
c) na poziomie tzw. przyzwyczajeń treningowych/obciążeniowych - stały ciężar w serii, dopóki nie zrobi się za lekki, dopiero wtedy następuje progresja

Z mojego punktu widzenia kulturyści winni się skupić na 1 i 3 sposobie, bo kształtowanie brutalnej siły maxymalnej nic nie daje, poza rzecz jasna lepszym przełożeniem siłowym, lecz mięśnie nie "odczytują" lepszego przełożenia siłowego tylko układ nerwowy, nasze mięśnie odczytują lepsze pobudzenie, a to już jest bardziej powiązane ze siłą setową aniżeli maxymalną :)

Pandarek
Propaguje się pogląd głoszący, iż treningi stricte siłowe (albo jeszcze radykalniej: tylko przysiady i mc) angażują całe ciało i dlatego strongmani, trójboiści, olimpijczycy i tak dalej nie muszą być na bombie, za to kulturyści mający izolacje muszą sięgać po chemię. Jeżeli ktoś nie chce dostrzec tego, że już biegacze i kolarze jadą na testosteronie i że ŻADEN sport wyczynowy nie istnieje bez dopingu, to sugerowałbym zdjęcie klapek z oczu.


Takie tezy tj. dzięki przysiadom i mc nie musimy sięgać po doping etc może głosić tylko osoba początkująca, za bardzo przecenia się niektóre ćwiczenia i patetycznie omawia, pozostawiając w cieniu zgloryfikowanych inne równie ważne i korzystne.

Pandarek
Przysiad jest potrzebny dwuboistom i trójboistom z wiadomych powodów. Przy czym też zaznaczmy, że sposób wstawania tych dwóch jest zupełnie inny- argument, że jest to "naturalny" czy "wyróżniony" ruch wydaje się upadać. (Sam osobiście lubię przysiady i ich potrzebuję, więc nie piszę tego jako osoba do nich uprzedzona).
W bardzo wymowny sposób zaznaczyłeś, że przysiad nie równa się trening nóg i można odnieść te same korzyści ćwicząc nogi innymi ćwiczeniami. Dlaczego więc KONIECZNYM jest robienie przysiadu? Bo jest funkcjonalny? Całościowy?


Należy przy tym zaznaczyć(a właściwie uzupełnić Twoją wypowiedź), że przysiady olimpijskie zgoła się różnią od przysiadów trójbojowych (w większości przypadków), gdyż przysiad olimpijski to przysiad dynamiczno-siłowy, który nie oszukujmy się na dłuższą metę powoduje gruchotanie kolan i na nic badania o dobroczynnym wpływie przysiadów ATG, gdyż jeśli w ruch wchodzi dynamika to nie jest to ruch statyczny, a więc kontrolowany w pełni i zawsze jest sytuacja : na dwoje babka wróżyła albo przy wstawaniu nas bujnie do przodu albo nie :) przysiad trójbojowy rozwija czystą siłę tego boju, jest to przysiad mocno statyczny, rozwija również mocniej pośladki i dwugłowe ud, ale tu z kolei najmocniej jest obciążony dolny odcinek kręgosłupa, dodam też przy tym, że przysiad trójbojowy nie ma nic wspólnego z funkcjonalnością, gdyż trzeba zdać sobie sprawę z tego, że nie jest to ruch naturalny a ściśle wymuszony by poprawiać wynik.
Pandarek

Z punktu widzenia kulturysty- przysiad jest jednym z WIELU elementów układanki. RÓWNIE ważne są izolacje jak wielostawy.

Dokładnie tak!

arnold69
Mam zastrzeżenie do tego cytatu. Otóż na własnej skórze dowiedziałem się jak na wysokich zakresach leci siła do góry. Nie wiem czym to jest spowodowane, bo w teorii jest tak jak mówisz. Natomiast w praktyce wszystkie moje stagnacje siłowe udało mi się przełamać właśnie na zakresach rzędu 12-15. Przykład: Wcześniej na wycisku górnym sztangielkami robiłem 33kg x 6p (zakresy powtórzeniowe miałem w okolicach 6-8 i tak trenowałem wiele miesięcy). Po dwóch mezocyklach opartych na wysokich zakresach powtórzeń jestem w stanie wykonać 41kg x 9p. W dodatku jestem naturalem.

Może chodzi o to, że wyniki siłowe odłożyłem na bok i teraz całkowicie skupiłem się na rozwijaniu masy mięśniowej. Dzięki temu może nie miałem takiej presji o wynik.



Ja mam podobne doświadczenia w dodatku ze wszystkimi ćwiczeniami, natomiast arnold musisz odróżnić siłę setową od maxymalnej - w sile maxymalnej skupiamy się na jak najlepszym przełożeniu siłowym, by Ci to bardziej zoobrazować : zrobisz przysiad 200x2 ale maxa już masz 240kg - to bardzo duże przełożenie siłowe, w przypadku kulturysty wygląda to tak, że przysiad zrobi 200x12 a maxa ma 215-220, za to większe uda i pokaźniejszą masę mięśniową. Siła setowa jest nam niezbędna by móc się rozwijać - bardziej pobudzać mięśnie:)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 97 Napisanych postów 20120 Wiek 20 lat Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 184405
arnold69
Tak, przytyłem w 5 miesięcy ok. 8kg. I to dość dobrego mięcha, efekty są u mnie w dzienniku.

Jeśli chodzi o to zastrzeżenie, to ja zrozumiałem tą część Twojej wypowiedzi jako jakaś generalna zasada - chcesz mieć siłe robisz niskie zakresy, chcesz mase robisz wysokie zakresy.


No właśnie ja tak nie napisałem, chociaż trzeba by też za każdym razem precyzować sens słowa siła, w którym się go używa.

Zakładając, że podnosisz w mc 300% masy ciała. Jeżeli nie zwiększyłeś wyniku o przynajmniej 25 kg, to masz spadek siły relatywnej, mimo, że siła absolutna poszła Ci do góry.
Jeżeli zależałoby Ci na sile relatywnej, to lepiej byś zrobił ćwicząc układ nerwowy, niż mięśniowy. Jeżeli na absolutnej, to hipertrofia nie jest złym pomysłem.
Dla kulturysty siła setowa jest drugorzędna- ważniejsze dla Ciebie jest przyrost dobrej masy mięśniowej, a mniej istotne jest czy na serie bierzesz 41 czy 43 kg. Na zawodach kulturystycznych wygrywają sylwetki, a nie kilogramy na sztandze- zupełnie na odwrót jest w zawodach siłowych.

Pozwolę sobie na autocytat:

(...) Innymi słowy, nie jest tak, że 8 powtórzeń = TYLKO MASA, a 5 powtórzeń= TYLKO SIŁA. Przy jedynkach przyrost siły jest maksymalny, a masy minimalny- im więcej repów, tym bardziej ta proporcja się odwraca. Jeżeli zależy nam na szybszym przyroście siły, niż masy, wybieramy niższe zakresy. Jeżeli bardziej interesuje nas masa, a siła jest sprawą drugorzędną, to wybieramy wyższe zakresy (...)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Specjalista
Szacuny 60 Napisanych postów 566 Wiek 54 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 7290
Antos 098 napisał cyt"Przepraszam najmocniej ale epoka Sandowa,Grimka etc to raczkująca kulturystyka i nie widzę sensu jej stosowania, gdyż świat poszedł do przodu".
Masz rację że poszedł do przodu tylko w którą stronę i co współczesna kulturystyka ma wspólnego z siłą ,sprawnością i pięknym ciałem ideałami które towarzyszą ludzkości od czasów antycznych.
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Propozycja -trening na masę

Następny temat

Trening

forma lato