W Polsce nadal dominuje "tajczi". Znajdą się 2-3 sekcje które można spokojnie polecić.
Zapiernicz - ok, jest ważny o czym piszę. Pamiętaj jednak, że często instruktorzy braki w wiedzy w danym stylu rekompensują robieniem uczniom rzeźni kondycyjno-wytrzymałościowej.
Aha i jeszcze jedno. Jak myslisz Yang gdzie uczeń uczy się lepiej walczyć, czy tam gdzie robi się masakrę wytrzymałościową po 500 pompek, przysiadów, brzuszków na treningu, ale w ogóle (lub prawie w ogóle) się nie walczy. Czy tam gdzie zaprawa jest lżejsza, ale ciągle się sparuje i to na różnych zasadach? Pełokontaktowo, zadaniówki, lekki kontakt i to non stop.
Intensywność treningu nie zawsze znaczy, że jest tam dobry fight.
Zmieniony przez - wutansheta w dniu 2012-04-24 09:16:46