Szacuny
204
Napisanych postów
11365
Wiek
42 lat
Na forum
20 lat
Przeczytanych tematów
86830
Podstawy się nie zmieniają, a cukrzyca, nadwaga i choroby serca to schorzenia skorelowane ze sobą, wynikające przede wszystkim z braku ruchu i złego odżywiania.
Węglowodany to nadal podstawa odżywiania, jasne, że tak. Nawet najbardziej skrajni przeciwnicy węglowodanów nie wykluczają ich z diety - bo się tak nie da funkcjonować.
Szacuny
60
Napisanych postów
566
Wiek
54 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
7290
cyt-"Nawet najbardziej skrajni przeciwnicy węglowodanów nie wykluczają ich z diety - bo się tak nie da funkcjonować".
-Oczywiście że tak ludzki mózg zużywa energię w ilości 150-200 gramów substancji odżywczej głównie glukozy .Ale na szczęście dla będących na dietach niskowęglowodanowych nasz organizm potrafi w procesie zwanym glukoneogenezą wytworzyć glukozę z aminokwasów uzyskanych z białek.Tylko białko to życie(no i wiadomo mięśnie) i szkoda ich dlatego należy jeść węglowodany.A ile i jakie to już inna kwesta napewno te najbardziej złożone i bogate w witaminy oraz inne substancje.
Jest liderem w tym dzialeSzacuny
10046
Napisanych postów
30387
Na forum
22 lat
Przeczytanych tematów
728770
a do tego jeszcze dochodzi ekonomia -weglowodany sa najtanszym zródłem pozywienia-jak powiedziec całym społeczeństwom,ze zle sie odzywiaja,jak nie ma pieniędzy na lepszą zywność?
Szacuny
60
Napisanych postów
566
Wiek
54 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
7290
Dlatego jest wyjście-nie mieszaj paliw.Jak jedziesz na dużych ilościach weglowodanów dodawaj białko i rośliny tłuszcz z orzechów lub siemie lniane i będzie dobrze-Dieta Japońska.Jak jedziesz na tłuszczu zwierzęcym dodaj niewielkie ilości węglowodanów i białkoi też powinno być dobrze.Zaczniesz mieszać i tłusto i słodko zawsz kończy się źle .
Szacuny
45
Napisanych postów
1370
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
15179
_Knife_
Podstawy się nie zmieniają, a cukrzyca, nadwaga i choroby serca to schorzenia skorelowane ze sobą, wynikające przede wszystkim z braku ruchu i złego odżywiania.
Czynnik braku ruchu na pewno jest istotny.
Ale kolo wskazuje tu inna prawidlowosc: przez ostatnie 30 lat spadlo
spozycie tluszczy, wszechobecna anty-tluszczowa propaganda sprawila,
ze nawet pokarmy dla niemowlat teraz robi sie low-fat (jest to szkodliwe
dla niemowlakow i producenci o tym wiedza ale ulegaja presji rynku)
Kolo jednak wskazuje na korelacje pomiedzy wzrostem tych schorzen
a wzrostem konsumpcji fruktozy z cukru i syropu.
Szacuny
45
Napisanych postów
1370
Na forum
19 lat
Przeczytanych tematów
15179
godula
Dlatego jest wyjście-nie mieszaj paliw.Jak jedziesz na dużych ilościach weglowodanów dodawaj białko i rośliny tłuszcz z orzechów lub siemie lniane i będzie dobrze-Dieta Japońska.
Pierwsze zdanie z tego kolesia z filmiku to:
"Co maja wspolnego dieta Atkinsa i dieta Japonska? Brak fruktozy".
Ale widze, ze chyba nikt tu sie nie pofatygowal zeby wysluchac co koles ma do przekazania.
Zmieniony przez - wiadroman w dniu 2012-04-14 21:13:10
Szacuny
97
Napisanych postów
20120
Wiek
20 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
184405
Wiadroman- ogromny SOG za wrzucenie tego filmu. Obejrzałem wykład od początku do końca, a jutro wrócę do niego żeby porobić notatki.
Godula- jeżeli NIE czytało się książki, to NIE wypowiada się na jej temat. Jeżeli NIE widziało się filmu, to NIE wypowiada się na jego temat.
Lustig jest niesamowicie sympatycznym człowiekiem i nie przypisuje sobie żadnych zasług, nawet powołuje się na książkę z 1972 (!) roku, w której właściwie wszystko zostało powiedziane- oczywiście poszerza to o 40 lat rozwoju nauki. W swoim wykładzie:
-atakuje przede wszystkim SACHAROZĘ i SYROP GLUKOZOWO-FRUKTOZOWY, które zapewniają nam niebotyczne dawki fruktozy. Nie twierdzi, że cukry proste są złe- glukoza jest dobra, fruktoza w małych dawkach też jest ok, zwłaszcza dla sportowców. Tłumaczy też czemu spożycie z 16 gramów fruktozy w roku 1900 skoczyło do 70 (!) gramów pod koniec XX wieku.
- ukazuje błędy metodologiczne (RAŻĄCE!- powinno się te prace odrzucić wyłącznie na podstawie formalnej) prowadzące do przyjęcia zależności między spożyciem tłuszczu a chorobami serca,
- tłumaczy wszystkie procesy biochemiczne (cykl Krebsa jest jednym z KILKUDZIESIĘCIU elementów tej układanki- zobaczyłbyś, to dowiedziałbyś się czegoś. Nawet mówi o dnie moczanowej...) różnicujące metabolizm glukozy, etanolu i fruktozy. (etanol powstaje z fruktozy- nie przypadkowo te 2 substancje mają tak zbliżone właściwości)
- i tak dalej i tak dalej, nie wiem po co wymieniać, skoro nie krytykujesz wykładu, tylko swoje wyobrażenie o nim, które powstało po przeczytaniu zwrotu "Sugar: the bitter truth"
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-04-15 00:14:08
Szacuny
60
Napisanych postów
566
Wiek
54 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
7290
Godula- jeżeli NIE czytało się książki, to NIE wypowiada się na jej temat. -Nie czytałem .
-atakuje przede wszystkim SACHAROZĘ i SYROP GLUKOZOWO-FRUKTOZOWY, które zapewniają nam niebotyczne dawki fruktozy. -Nie jestem naukowcem ale co to za bełkot przeczytaj to jeszcze raz atakuje sacharozę i glukozę i fruktozę i wychodzi mu że to fruktoza jest be d****izm.
I to co dla mnie jest nie do przyjęcia-różnicuje metabolizm fruktozy i glukozy.Tylko ciekawe że w xVIII i XIX wiecznej europie i ówczesnych Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej pionierzy diet niskowęglowodanowych zauważyli że spożywanie dużych ilości węglowodanów prowadzi do wielu schorzeń a zapewniam cię że w tamtym okresie spożycie fruktozy głównie na bazie owoców sezonowych występujących w klimacie umiarkowanym było znikome.Dlaczego wśród indian północno amerykańskich zamkniętych w rezerwatach i żywionych głównie węglowodanami praktycznie bez fruktozy pojawiły się takie choroby jak próchnica,otyłóść,cukrzyca,zawały serca itd.Dlaczego w latach siedemdziesiątych w Polsce komunistycznej wzrosła ilość zawałów serca wśród mężczyzn po 40 roku życia do ilości prawie jak w epidemii , wzrosła ilość chorych na cukrzyce .Chyba nie z powodu nadmiaru owoców w sklepach których prócz sezonowych nie było.Sięgnijmy dalej dlaczego lekarze starożytni zajmujący się legionistami rzymskimi stacjonującymi na dalekiej północy zauważyli że ich legioniści żywieni głównie węglowodanami z przyczyn ekonomicznych i bez fruktozy są o wiele słabsi fizycznie i psychicznie częściej chorują w przeciwieństwie do wojowników z plemion Germańskich którzy górowali nad Rzymianami wzrostem ,siłą i wytrzymałością a których dieta była głównie na białku i tłuszczach zwierzęcych.Dlatego dla mnie argumentacja że jedzenie fruktozy jest złe .A co z pozostałymi węglowodanami ? .
Szacuny
60
Napisanych postów
566
Wiek
54 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
7290
Fruktoza, czyli cukier owocowy (z łac. fructus – owoc) – monosacharyd występujący w stanie wolnym (w owocach, miodzie, nektarze kwiatów i spermie ssaków[3]) oraz związanym (między innymi wchodzi w skład dwucukru sacharozy – glukoza + fruktoza, a także rafinozy i inuliny).
Fruktoza w temperaturze pokojowej jest białą substancją krystaliczną. Temperatura topnienia to około 100 °C. Fruktoza charakteryzuje się słodkim smakiem (jest nieco słodsza od sacharozy i znacznie słodsza od glukozy) oraz dobrą rozpuszczalnością w wodzie.
W wyniku fermentacji ulega przemianie do etanolu.
Fruktoza jest znacznie wolniej przyswajana przez organizm, niż sacharoza i glukoza. Znaczne ilości fruktozy mogą powodować biegunkę i bóle żołądkowo-jelitowe. Powoduje też wyraźne podniesienie poziomu cholesterolu we krwi. W spermie fruktoza spełnia rolę materiału energetycznego plemników.
Byśmy wszyscy wiedzieli o co kaman-O tym wiadomo od lat 20 XX w