IMO dobre FBW trwa w granicach 2,5-3h (i to bez leniwych przerw), z czego 2,5h spokojnie trzeba sobie zarezerwować na:
-jakiś siad
-jakiś wycisk
-jakieś "ciągnięcie"
Jest sobie taki program, przez niektórych wyśmiewany, innych zabijający "przetrenowaniem na samą myśl": "super masa i super siła wg.: Arnoldka S." Właściwie wzorcowy przykład jak to powinno wyglądać.
To samo tyczy się niskich repsów- da się zwiększać masę na singlach,dwójkach,trójkach czy piątkach. Tylko to nie może być jakieś śmieszne 3x3 na 80%, tylko np 10-15s x 3p przy +85%CM co drugi dzień. Gwarantuje,że DOMS'y są nieziemskie i ustepują dopiero 2h przed kolejnym treningiem.
Reasumując: to nie idee treningowe- FBW, czy masowanie na niskich repach są złe, tylko źle są wykonywane przez ludzi.
Wszystko działa na masę czy siłę: niskie/wysokie powtórzenia, załamanie/brak upadku, wysoka objętość/wysoka intensywność, fbw/split itd. itp.
Tylko trzeba wiedzieć kiedy jest moment by wdrożyć daną technikę/program i to jest największą sztuką.
Dajmy już spokój z wyższością jednego nad drugim
"Wszystko działa-nic nie działa wiecznie"
EDIT: zupełnie innym tematem jest produktywność danego treningu czyt (stosunek efektów do ilości czasu spędzonego na siłowni)
Zmieniony przez - Autopsy w dniu 2012-04-07 18:13:58
mój DT->http://www.sfd.pl/Autopsy_Exercises_in_Extremity/cel_600kg_w_TS-t681885-s6699.html#eot
Powerlifting is an external view of how pissed off I really am at the world- Kirk Karwoski