SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

nie mogę sobie poradzić z porażką

temat działu:

Sztuki Walki

słowa kluczowe: , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 5999

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 706 Napisanych postów 4378 Wiek 48 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 75792
Frosti d****u.
Koleś ważący 130 kg jest o 30% cięższy od ważącego 100 kg.
Koleś ważący 70 kg jest cięższy od ważącego 60 kg o 16,66%.

Niby jakim cudem 30% różnicy wagi ma mniejsze znaczenie niż 16,66%?

Brak kategorii wagowych typu -110, -120, -130 nie jest spowodowany brakiem różnicy siły u wilekich kolesi o róznych wagach , ale faktem, że gdy tworzono kategorie wagowe sportowców o takich wagach było stosunkowo niewielu i nie było sensu tworzenia kategorii dla pojedyńczych egzemplarzy.

Techniką można pokonać siłę, tak samo jak siłą można pokonać technikę.
Na zdolność bojową człowieka składają się: umiejętności, siła, szybkość, kondycja i psychika. A przebieg i wynik konkretnej walki oprócz zdolności bojowej uzależniony jest także od szczęścia, otoczenia i innych duperszwanców. Tak więc mówienie, że silniejszy zawsze wygra, albo, że wygra zawsze lepszy technik, albo szybszy jest bajdurzeniem kota Filemona o obcych galaktykach. Posiadanie przewagi w którymś z w/w składowych zdolności bojowej zwiększa prawdopodobieństwo sukcesu, ale nie daje 100% gwarancji.

A co do tekstu, że trenując nie da rady nauczyć się walczyć - macki opadają. W jaki niby sposób człowiek uczy się walczyć? TYLKO I WYŁĄCZNIE PRZEZ TRENING. Nie jest to koniecznie trening sportowy, w sali i sekcji, wielu ma trening w postaci mordobicia na dyskotece, ale de facto jest to swego rodzaju trening - każda bijatyka daje jakieś doświadczenie, wiedzę i umiejętności.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 3 Napisanych postów 318 Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 5250
A co do tekstu, że trenując nie da rady nauczyć się walczyć - macki opadają. W jaki niby sposób człowiek uczy się walczyć? TYLKO I WYŁĄCZNIE PRZEZ TRENING. Nie jest to koniecznie trening sportowy, w sali i sekcji, wielu ma trening w postaci mordobicia na dyskotece, ale de facto jest to swego rodzaju trening - każda bijatyka daje jakieś doświadczenie, wiedzę i umiejętności.

Wielu ludzi poprzez "trening" (szczególnie z działu Uderzane) rozumie wyskoki, pompki, przysiady, nawalanie w worek i inscenizowane kombosy z partnerem. Co więcej twierdzą oni, że to właśnie uczy walczyć. Ja uważam, że taki trening nie uczy walczyć.

Co innego sparingi, i inne wspomniane przez ciebie doświadczenia życiowe to tak jak najbardziej, to uczy walczyć. Tylko ja i wiele innych osób po prostu nie nazywamy tego treningiem.

Do tego tu podkreślam, że każdy uczy się walczyć samodzielnie.

Koleś ważący 130 kg jest o 30% cięższy od ważącego 100 kg.
Koleś ważący 70 kg jest cięższy od ważącego 60 kg o 16,66%.

Niby jakim cudem 30% różnicy wagi ma mniejsze znaczenie niż 16,66%?


Jest to spowodowane tym co nazwę tutaj 'naturalną wytrzymałością ciała człowieka'.
Są elementy, których nie da się wytrenować jak np. odporność na wstrząs głowy, który pozbawi równowagi/przytomności, wytrzymałości żeber, stawów kolanowych itp.

I np. człowiek z małą masą musi zadać wielkie cepowe uderzenie/kopnięcie żeby komuś złamać żebra, znokautować.

Natomiast człowiek o masie ~100kg będzie to robił uderzając po najprostszej, najszybszej drodze.

A właśnie ta 'naturalna wytrzymałość ciała człowieka'(u większości ludzi) w tym wypadku żeber, odporność na nokaut kończy się kiedy uderza ~100kilo. I tu nie ma znaczenia czy właśnie uderza 100kg czy 130kg bo minimalne ~100kg jest osiągnięte.

Natomiast w niższej wadze każdy kilogram będzie dawał przewagę nad przeciwnikiem. Nie mówiąc o tych "8-10".
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 20 Napisanych postów 5162 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 22175
moze powiedz ile masz lat i jakie doświadczenie

A co powiesz na sytuacje gdzie 70kg nokautuje 110kg który jest tzn "jednostrzałowcem?"

Zmieniony przez - rm_125 w dniu 2012-04-06 10:00:47
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 13 Napisanych postów 1410 Wiek 40 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 13811
Widać mało widziałeś. Znam chłopaków po 65 kg którzy mają lepsze piźnięcie od 80+.
W walce często nie ma czasu na myślenie. Działają odruchy, po to są ćwiczenia i trening, aby podczas sparingu użyć tego co pamięta ciało.

Niebo woła, ziemia przyciąga.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
QUEBLO Moderator
Ekspert
Szacuny 2360 Napisanych postów 30611 Wiek 40 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 270717
Frosti ma rację "Nie można umiejętności walczenia nabyć trenując", najpierw przed jakimikolwiek treningami powinniśmy udać się na specjalistyczną terapię dzięki której wzmocnimy pewność siebie i samoocenę. Bez tego treningi sztuk walk nic nam nie dadzą. Zdobędziemy tylko technikę i co nam poźniej jak osiedlowy koziro spuści nam łomot bo ma po prostu większe jaja. Dlatego na sekcjach sztuk walk nie nauczycie się walczyć. Lepsze rezultaty uzyskacie waląc cepami w worek przed lustrem robiąc groźne miny.

no,tak jak to zrobił Najman,cepy i do przodu...jakiś to on ma teraz wspaniały rekord

Walczyć się albo umie albo samodzielnie się naumiewa. Nie można umiejętności walczenia nabyć trenując. Można trenować jak już się umie.

bzdura.
Walczyć sie uczysz właśnie na treningach. Co najwyżej potem możesz nie umieć nabytych umiejętności wykorzystać z jakichś tam powodów.

I jak widać nie do pomyślenia jest żeby koleś 69 kilowy spuszczał łomot 61 kilowemu bo to różnica aż 2 kategorii wagowych.

a teraz popatrz ilu jest bokserów ważących powyzej 110kg a ilu mieszczących się w przedziale 60-70kg. To tak jakby porównać Polaków i Chińczyków.

Wielu ludzi poprzez "trening" (szczególnie z działu Uderzane) rozumie wyskoki, pompki, przysiady, nawalanie w worek i inscenizowane kombosy z partnerem. Co więcej twierdzą oni, że to właśnie uczy walczyć. Ja uważam, że taki trening nie uczy walczyć.

nie bywam tam,ale tu nie jest dział "uderzane"..

A właśnie ta 'naturalna wytrzymałość ciała człowieka'(u większości ludzi) w tym wypadku żeber, odporność na nokaut kończy się kiedy uderza ~100kilo. I tu nie ma znaczenia czy właśnie uderza 100kg czy 130kg bo minimalne ~100kg jest osiągnięte.

też nie do końca prawda.
Popatrz na Pudziana, chłop jak dąb i co? i dupa a nie power w łapie.
Jego niedawny Rywal, Thompson...też nie ma petardy w łapie
Przyszły rywal Pudziana, Sapp..to dopiero kawal bydlaka i co,ma nokautujący cios? a ni cholere...

uderzyc też trzeba umieć.

W ogóle nie wiem co to za bzdura z tą granicą 100kg...

"Będąc na diecie najważniejsze jest, by wieczorem zasnąć, zanim się zechce żreć"

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 1939 Napisanych postów 17102 Na forum 14 lat Przeczytanych tematów 90281
Akurat Sapp ma nokautujący cios, co udowodnił kiedyś w walce z Hoostem. Inna sprawa, że ostatnio tylko dostaje w pipę...

"Dzięki za złoto, mój ty bohaterze" - 100 dan Diego.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 15 Napisanych postów 1603 Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 24079
Autorze- ciekawi mnie jak przebiegała Twoja walka. Opisz ją proszę.
Cynik- nie ma czegoś takiego jak szczęście w walce.
Psychika ma największe znaczenie w walce moim zdaniem. Co z tego, że ktoś ma 110kg i 10 lat stażu jak ktoś zacznie go obijać,a on się zamknie w sobie?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 136 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 356
od początku. ja mam 180/85 przeciwnik ok 195/100. budowe mamy podobną, wyniki na siłce tez z tym że on jest wyższy i bije sie po imprezach ja na sparingach. biliśmy sie na garażach, zaczął mi od bardzo obszernego sierpa z zaskoczenia, ale widziałem to zszedłem w bok i sam zadałem krótki lewy sierpowy, potem walczyłem na dystans(jestem skończonym idiotą!!!) punktując go prostymi i low kickami do czasu gdy nie zachwiałem sie na kamieniu i nie otrzymałem cepa centralnie na szczęke po którym byłem totalnie zamroczony i przewróciłem sie. ziomek zaczął mnie butować, ale sam przyznał nachylił sie podziekował mi za walke i odszedł(podobno). w trakcie butowania moi kumple staralki sie przerwać, tylko że ich było 3 a tamtego kumpli było z 10 i ich powstrzymali. za pare minut dopiero doszedłem do siebie i wiedziałem co ludzie mówią do mnie i co sie dzieje.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 1 Napisanych postów 136 Na forum 13 lat Przeczytanych tematów 356
dzisiał przełamałem sie i wróciłem na siłke. przy okazji posparowałem troche z kumplem. bardzo mnie martwi że teraz sie boje sparingów. jak widze cios to panikuje i bronie sie jak dziecko. nigdy nie bałem się przyjmować ciosów, teraz nie moge z chłodną głową sparowac sie czy trenowac. zawsze na treningach czy na tej solówce przez cały czas jestem spokojny, 0 emocji teraz sie boje już jak ktoś krzywo na mnie spojrzy. nie boje sie bólu po ciosie, sam niewiem czego sie boje.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 20 Napisanych postów 5162 Wiek 35 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 22175
jak to przeczytałem to tka jak bym słyszal najmana po walce niby przegrana albo wygrana.
Ja sparinguje z takim 107kg gościu nabierał doświadczenie oklepujac biedaków pod remizami. Mino kasku z kratką to ciosy robią swoje
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta a forma

Następny temat

Kyokushin Budo Kai Karate

WHEY premium