Yyyyy... konkurs?!
Jak zaraz zobaczysz moje miażdżące ciężary, to zmienisz zdanie odnośnie tego, czy ja się do konkursów nadaje
To od początku... Jak napisałam we wstępie moje wywalone czworogłowe silne nie są i te wykroki chodzone wyciskają mi łzy
a 30-sekundowe przerwy pozwalają tylko na powrót oczu do oczodołów. Oczywiście wykroki robię powoli, długie i niskie. Dlatego jak od razu po nich idę dalej męczyć czwórki przy prostowaniu nóg siedząc, to już w drodze mi się nogi plączą i te 13 kilo wyrywa mi mięśnie normalnie, choć aż wstyd pisać o takim ciężarze
Na ginekologu mogłam trochę więcej, ale nie wyczułam i wzięłam za mało.
Później robiłam łydki bez obciążenia, ale nie wiem, czy dobrze zrozumiałam. po 25 powtórzeń i w ostatniej serii na maxa. ale ponad 40 powtórzeń wyszło, to chyba coś przekombinowałam.
Na końcu
martwy ciąg na prostych. Spodziewam się opievdolu za zbyt mały ciężar, ale ja się już cała trzęsłam
Czworogłowe, łydki, przywodziciele, wszystko mi latało...
Ja na karka-aspiranta to słaby kark ze mnie. Ale babochłop dobry i stonka zacna
Nad resztą się popracuje
A, zapomniałabym. Po siłowym było 20 min bieżni, przebiegłam 3 km. W terenie już nie podniosłabym pewnie nogi, a tak to próbowałam się jakoś utrzymać.
Zmieniony przez - figa79 w dniu 2012-03-09 16:20:51