Szacuny
2
Napisanych postów
225
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
1047
Te "shaolinki" to w ogóle jest kpina i badziew, że aż się płakać chce. Cenowo droższe od zwykłych (3 razy, czasami 5 razy) halówek które wrzucił Kondi. Wcale nie są wygodniejsze, a rozwalają się tak samo szybko jak szmaciaki za 10-15 zł. Jest taki plus, że nie są wiązane. W ogóle autorowi wątku radzę, aby zaczął trenować (o ile już nie trenuje) i nie zajmował się na razie drogimi butami. Ilu to było takich co na pierwszy trening karate płakali matce, że muszą mieć "kimono", po miesiącu rezygnowali a strój marnował się na dnie szafy. Dla potrzeb treningu nadaje się cokolwiek co da się założyć na stopę (o ile nie są to wielgachne "adidasy" jak z lat 90, zimowe glany, pantofle, szpilki czy sandały)
Zmieniony przez - wutansheta w dniu 2012-02-29 22:12:42
Szacuny
0
Napisanych postów
54
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
182
wutansheta
W ogóle autorowi wątku radzę, aby zaczął trenować (o ile już nie trenuje) i nie zajmował się na razie drogimi butami. Ilu to było takich co na pierwszy trening karate płakali matce, że muszą mieć "kimono", po miesiącu rezygnowali a strój marnował się na dnie szafy. Dla potrzeb treningu nadaje się cokolwiek co da się założyć na stopę (o ile nie są to wielgachne "adidasy" jak z lat 90, zimowe glany, pantofle, szpilki czy sandały)
Trenuję już kilka, a z przerwami kilkanaście lat i szczerze mam dosyć trampków i innych tego typu butów. Najpierw są niewygodne bo dopiero co kupione, potem kiedy zaczynają być wygodna ich podeszwa traci wszelkie cechy przyczepności, aż w kończy zaczynają pękać itp. Myślę, że tu sytuacja wygląda podobnie do butów noszonych na co dzień. Tanie są na jeden sezon i zawsze coś im dolega. Teraz mam buty, które w drugim sezonie są cały czas bez zarzutu.
Szacuny
2
Napisanych postów
225
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
1047
Eh, nie napisałeś ile lat więc od razu skojarzyło mi się to z częstymi pytaniami na tym forum, które wyglądają na zasadzie "jeszcze nie trenowałem a już chcę kask/strój" ;) Jak poczułeś się urażony to przepraszam. Rozumiem, ale widzisz nie mam zaufania do drogich elementów stroju treningowego. Dla ciekawostki powiem, że mam takie niebieskie halówki od 3 lat (wiosną, latem, jesienią biegam/ trenuję w nich na zewnątrz w warunkach wilgoci, szorstkiego podłoża) i nadal wyglądają nieźle. Różnie to bywa z butami.
Szacuny
0
Napisanych postów
54
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
182
Urażony, a niby dlaczego. Chciałem, aby wszystko było jasne. Z tymi halówkami to wszystko zależy na jakiego producenta się trafi. Ale u mnie kiedy miałem takie, a oprócz treningów pojawiały się biegi po roku nie nadawały się do niczego. Nie wiem jak wygląda sala, na której ćwiczysz ale u mnie w trampkach kupionych w październiku wchodzę w każdy zakręt jak na ręcznym. W tym roku kupiłem specjalne buty do biegania, zawsze z przekonaniem, że to mit i na pewno nie odczuję różnicy. Ale to tak jakby przesiąść się z malucha do VW. Oczywiście należy dodać, że stawy kolanowe w tym momencie nie dostają tak w kość, jak w trampkach.
Szacuny
9
Napisanych postów
1921
Wiek
48 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
14221
Ja mam adidasy takie mocno styrane i jestem z nich zadowolony. Kilka lat temu się machnąłem i dałem za nie ze 250 zł no i w sumie nie żałuję. Po tych kilku latach może już nie wyglądają ładnie, 3 razy mi się sznurówki urwały, ale nadal nadają się do użytku i nadal w nich prawie codzienne trenuję.
Jak chcesz kupić dobre buty, to moja rada: Olej czy są do kung fu, czy do aerobiku, bo buty są przede wszystkim na nogi. I po prostu jak Cie stać kup dobre sportowe buty i niech Ci wisi do czego są, poza rym że do chodzenia, ćwiczenia.
Szacuny
0
Napisanych postów
54
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
182
Taki też zamiar mam. Może niepotrzebnie wpisałem buty do kung fu, ale właściwie to chodzi mi tylko o to aby buty były lekkie, mocne, wygodne i z dobrą przyczepnością.