Dziennik wfh / czas na piękne ciało!

Nie oj tam oj tam, tylko właśnie nabrałam wiary, że naprawdę się uda, a to oznacza większą motywację tylko trochę mi szkoda, że narazie nie mogę sobie więcej cwiczeń dorzucić, bo poczułam powera do ruszania się
Marta, a jak z moją dietą, nie zaleciłyście mi nic konkretnie, Camel84 zasugerowała 1700kcal i 120/120-130/reszta BWT. Czy tak będzie ok?
Pytałam też o nabiał, bo naprawdę lubię, ale czytałam tu nieraz, że do schudnięcia to lepiej całkiem odstawić. Jeśli trzeba, to zrobię to, choć z bólem po prostu nie wiem.
Czy w mojej sytuacji jedzenie różnego rodzaju placków jest bardzo złym pomysłem? znam trochę opcji na smaczne posiłki typu placki czy omlet, tak sobie myślę, że pod względem białkowym są fajne i mają mało ww, ale jednak to jest smażenie na tłuszczu, który jak wiadomo takie placki trochę wchłaniają i trzeba go dolewać no i nie wiem. A tak na przykład chodzą mi po głowie placuszki kalafiorowe...
I może mogłabyś mi doradzić jakąś konkretną odżywkę białkową, bo na pewno zdarzać mi się będą "awarie", kiedy to nie uda mi się zjeść odpowiedniej ilości białka, to może mogłabym się wtedy poratować odżywką, niestety nie wiem co kupić, kompletnie się nie znam na suplementach.

Camel z rozkładem dobrze prawi, od takiego zacznij Nabiał możesz jeść, tak do 150g dziennie. Oczywiście mam na myśli nabiał wartościowy: sery, kefiry, a nie mleko 0.0000001% tłuszczu Chudniesz ładnie, więc nie ma sensu odstawiać.
Dopóki placki są z dobrej jakości produktów to czemu nie? Smażyć możesz na teflonie albo nawet i w piekarniku

z odżywek moje typy to: Lean Dessert BSN, Syntha-6, również BSN oraz Myofusion Gaspari. Dziewczyny pisały tez o innych, nawet jest temat, gdzie była dyskusja: https://www.sfd.pl/Bialko_dla_kobiet-t666389.html Poza tym pisałyśmy o tym w podwieszonym temacie: "Suple rekomendowane...".
Białko fajna rzecz, można z nim dużo ciekawych rzeczy gotować, np serniki i inne ciasta. Są przepisy w naszym wątku "Lady w kuchni...". Zaglądałaś tam już?

Nie zaglądałam do tematu o suplementach, kajam się nie pomyślałam o tym. Do kuchennego owszem, ale nie przeczytałam całości, jeszcze mi się nie udało
Jeśli chodzi o mleko, to właściwie tak na codzień używam go tylko do kawy (2 lub 3%), wolę wypić kubek kefiru niż mleka za to w kwestii serów żółtych targają mną wątpliwości, bo ciągle gdzieś słyszę, że to czysty morderczy cholesterol... nawet niedawno miałam postanowienie zminimalizować spożycie żółtego sera, ale widzę, że go jadacie
Głupieję już, właśnie przeczytałam, ze wafle ryżowe to trucizna, a ja mam ze 4 paczki w szafce aktualnie, sądziłam, że to zdrowa przekąska na wypadek ataku chcicy na chipsy

musisz na brzuch uwazać część ćwiczen z piłka mozesz robić tez dobe na brzuch ale wszelkie wymagające spięcia brzuch zawsze z szarfa wykonuj i koniecznie codziennie te pociazowe, mozesz nawet częściej i proponuje masuj sobie brzuch i kup takie gacie modelujące one tez pomoga jak chodzisz trzymać płaty razem

Obliques, ale które mogę robić codziennie? bo jeśli chodzi o trening z piłką (ten na 8 tygodni) to napisałaś przy nim, żeby wykonywać co drugi dzień.
I nie jestem pewna, czy dobrze robię vaccum, tzn. konkretnie to te pulsowania
Myślałam kiedyś o kupieniu takiego "pasa ciążowego", czy też wysokich modelujących gatek właśnie, ale ciągle słyszałam, że to nic nie daje i żeby sobie poradzić z brzuchem, to po prostu trzeba ćwiczyć brzuszki.
To może jednak się skuszę na takie majty
A jak masować?

Ależ się obżarłam obiadem, pękam

Noś pas, gacie czy co tam ci wygodnie. Ja też słuchałam takich rad, że nie nosić i mój brzuch długo nie chciał się wstąpić i w zasadzie do teraz mam taki...no nie taki jak był. W sumie to ja się sama zastanawiam czy to jest mozliwe, żebym ja miała diastasis po takim czasie?? Może durnowate pytanie z mojej strony, ale po ciąży wydawało mi się, że nie mam, a teraz wyczuwam sporą szczelinę i w sumie brzuch mam jakiś taki wypukły i nie jest to sadło.

(w koncu to nie zamiast )ćwiczy sie swoja droga, a gacie nosic warto, toz to normlane gacie modelujące a nie gorset one przytrzymują w czasie gdy chodzisz, po co ma sie wszytsko wywalac do przodu skoro mozna pomóc brzuchowi, jak on ma sie ściagnąc gdy z niego flaki wypadaja?
kiedys nasze prababcie sie wiązały i było ok

a z czym masz problem w vaccum, chodzi o to bys wciagnęła jak najmocniej brzuch jakbys go chciała przykleić do kregosłupa i trzymała jak najdłuzej, ale oddychaj w trakcie
tu masz tez pokazane



Camel, trudno stwierdzic to sie czuje pod palcami czy płaty sa koło siebie czy szczelina między nimi

No to ja mam szczelinę, chociaż dawniej jakoś jej nie wyczuwałam. Ale po takim czasie da się coś z tym jeszcze zrobić? Na początku ćwiczyłam z szarfą, potem uznałam, że jest okej, a teraz jakoś tak zaczełam się nad tym zastanawiać własnie po czytaniu tego wątku. Zasugerowałyście autorce po wyglądzie brzucha, a mnie właśnie zastanawia to, że mój brzuch zrobił się taki wydęty, mimo, ze nie mam wiele tłuszczu. No nic, nie śmiecę już. Może jakiegoś doktora podpytam jak będę przy okazji, chociaż wątpię , żebym coś sensownego się dowiedziała.

ćwicz ćwicz zawsze sie da ja chyba tez długo miałam

Obliques dzięki wielkie za ten filmik! nie mogłam skumać, co to jest ta pozycja 5 i 6 (tak sobie tylko myślałam, że wciągnięty i wypięty brzuch) i myślałam, że mam jakoś pulsować tym brzuchem na wciągnięciu, i mi z oddechem nie wychodziło i nie wiem jak ja szukałam na necie, że nic mi nie znalazło, tylko odkurzacze
Camel, no to nie jestem już sama z tą "szczeliną", tylko że ja przedtem w ogóle o tym nie słyszałam. Ale tak sobie nieraz myślałam o moim brzuchu, że wygląda właśnie trochę, jakby mi flaki na zewnątrz wyłaziły. Chociaż fałdę taką do złapania to mam naprawdę porządną, chociaż czy ja wiem, czy to jest fałd tłuszczu czy może gdzieniegdzie bardziej fałd skóry która się w tych okolicznościach nie zdążyła obkurczyć odpowiednio??
No to w takim razie kupię sobie te gacie...

Jeszcze w temacie dzisiejszego dnia, czuję się popołudniowo mega przejedzona, aż mi źle, a w założeniu jeszcze ryba i twaróg na pewno tego nie zmieszczę, jakoś za dużo mi dziś tego żarcia. No i co ja mam zrobić taki mi dziś wyszedł ładny rozkład wszystkiego w menu, a ja tego nie zmieszczę... trochę twarożku w siebie wcisnę, ale na pewno nie tyle, ile założyłam...
Czuję się dziś po prostu jakby "przemięsowana" hahaha
Za to donoszę, ze właśnie popełniłam 25 głębokich przysiadów, ostatnie 3 już na drżących nogach, ale dałam radę