Maggot wybacz,że Ci zasmiece temat,ale w "spamie" w różnych tematach zawsze rodzą się najciekawsze dyskusje
Senegroth,
Nie to nie była ironia, chętnie oddałbym się pod czyjąś opiekę na kilka miesięcy
Podstawowa sprawa jest taka,że w zasadzie nie czuję się związany z TS, z tej prostej przyczy,że nigdzie nie startowałem.
Zwyczajnie interesuje mnie SIŁA, ta kompleksowa, a nie ograniczona do 3bojów (najbliżej mi więc do idei wszechmocnych strong manów, niestety w Polsce brak takich zawódów do 90kg).
I to nie jest tak,że stoje w miejscu- jestem silniejszy z każdym dniem w każdym ćwiczeniu za które się biorę.
Choć mam ogromne problemy z powiększeniem WL- osiągam "cel stawania się coraz lepszym,silniejszym".
Robię to po swojemu, bo nigdzie mi się nie spieszy, poza tym uważam,że [parafrazując tekst z "Fight Club"] "jesteśmy unikalnymi płatkami śniegu*" i jedyna droga do doskonałości prowadzi przez EKSPERYMENT na własnym ciele.
*oczywiście klasyczny sfd'owski tekst "na sztangę doj**ać niczego się nie bać" jest podstawą w budowaniu siły i sylwetki i tyczy się wszystkich
SenegrothAutopsy jak zwykle swoje "przeczytane doświadczenie" przelewasz na forum
Właśnie mam wrażenie,że jestem ostatnią osobą o której można by powiedzieć,że jest "teoretykiem". Choć zabrzmię jak cipa, to przyznam szczerze,że czuje się troszkę urażony, bo kolejny raz dostaję od Ciebie taki tekst
Cokolwiek piszę na forum piszę w oparciu o swoje doświadczenie i obserwację innych osób.
SenegrothMoże z czasem zrozumiesz, że przekombinowane plany nie są tak skuteczne jak te proste, liniowe co widać na przykładzie praktycznie całej reprezentacji Polski i nie tylko. Ale jak potrenujesz jeszcze parę lat to pewnie się przekonasz do prostych "rodzimych" metod.
Nigdy nie proponowałem komukolwiek przekombinowanego planu.
Ani WSB, ani High Frequency Training, ani 5/3/1, anid "długofalowy(...)", ani HTED, ani
15/10/5 , ani Sheiko, ani jakikolwiek inny program siłowy nie są programami trudnymi ani zawierającymi rzeczy przekombinowane.
Zawsze masz:
-ciężkie ćwiczenie z progresem
-ćwiczenia dodatkowe, z założenia lżejsze
Różnice pojawiają się tylko w sposobie progresji
-"zrób więcej powtórzeń" (5/3/1)
-"przez 3 miesiące powiększałeś wynik w ćwiczeniach zbliżonych głównego boju- teraz możesz go powiększyć" (WSB)
-"stale powiększaj objętość na prawie maksymalnych ciężarach" (HFT)
-"kieruj się procentami,matematyka daje progres" (5x5 z procentami)
itd. itd.
Metody liniowe mają szereg wad,już kiedyś o tym wspominalem
Jak obserwuję dzienniki czy poczynania ludzi stosujących właśnie takie metody to widzę jedno- są silni tylko 3-4 razy w roku. Reszte roku są "w roztrenowaniu", "na redukcji masy" i "dopiero zaczynają budować siłę".
Mnie to nie bawi. Chce być silny dziś i jutro, i móc maksować kiedy tylko chce,a nie pod koniec cyklu "bo wtedy kreatyna najmocniej działa*".
*BTW. kiedyś usłyszałem od jakiegoś kolesia: "jak to nie bierzesz kreatyny i chcesz zrobić siłę?"...
Jakoś mnie tak ta wspaniała kreatyna z PxS'a nie zamiata jak ludzi na pewnym forum, domyślać się tylko jak to się dzieje,że robią takie szybkie progresy. Zresztą WZOREK pięknie to skomentował w wywiadzie dla 3bój.pl
Uważam,że autoregulacja ma przewagę nad jakąkolwiek ustalaną wcześniej progresją. Dorzucamy do pieca wtedy,gdy czujemy się dobrze,a nie wtedy,gdy nam każe rozpiska na kartce.
Nie wiem czy czytałeś mój artykuł(i kolejne wypowiedzi) na temat autoregulacji- ale byłoby mi miło gdybyś to zrobił ;)
https://www.sfd.pl/[ART]_TOTAL_CHAOS_TRAINING_by_AUTOPSY-t801191.html