Praca

Siemano. Mam problem stara sie na mnie obraziła za oceny i powiedziała że na siłownie kasy nie dostane. W tym problem że nigdy nie szukałem pracy i zabardzo tym się nie interesowałem. Mam 17 lat chciałbym coś znaleźć. Nie wiem gdzie i jak szukać. Wcześniej szukałem to była potrzeba książeczki sanepidowskiej ja raczej chciałbym jeszcze przez te ferie popracować a jak słyszałem to wyrobienie tej książeczki zajmuje dużo czasu. Tak więc gdzie szukać prac bez tej książeczki i na krótki okres.

LoveThePain

Człowieku to poprzyj to jakimiś dowodami a nie pieprzysz bez sensu,

aha, no to ja jestem dowodem. to moja piąta praca z rzędu. każda znaleziona bez znajomości. zaczynając nie znałem nikogo w tym mieście, bo pochodzę z jednej z okolicznych wiosek. nigdy nie dałem łapówki po to by załatwić pracę, za to wysłałem około tysiąca aplikacji i byłem na jakiś 80 rozmowach. rozumiem, że Ty wysałeś kilka tysięcy, skoro twierdzisz, że to nie jest możliwe?
zwykle jest tak, że jak ktoś jest leniem lub pierdołą, to mówi, że legalnie się nie da. oczywiście łatwiej jest obrażać tych którzy się postarali, niż postarać samemu.

jeśli będziesz miał pisemną zgodę rodziców, to wszędzie, sklepy, internet, firmy, zależy co chcesz robić

jeśli nie będziesz miał pisemnej zgody rodziców, to różnie, najlepiej prezentacje produktów przez jakąś agencję reklamową, która dobrze współpracuje z młodymi ludźmi

google, gumtree, wyobraźnia
aha, więcej jak 12-14 zł za godzinę się nie spodziewaj na początek
umowa zlecenie lub o dzieło

12-14zł za godzine?:D no to żes poleciał. Jak dostanie 8 to będzie dużo. W gratce poszukaj

piszę jak jest

za 8 zł żeby pracować to trzeba być albo ułomnym albo nie mieć horyzontów poza ekranem komputera i wierzyć w teorie starszych ludzi, że bieda i pracy nie ma

młody chłopak bez doświadczenia jest w stanie w ciągu 2-3 dni znaleźć w Łodzi pracę OD 12 zł za h wzwyż

oczywiście umowa śmieciowa i najczęściej praca w weekendy
ale stawki jak napisałem
tylko trzeba się rozejrzeć a nie podbijać do "agencji pracy", która zabierze połowę jako prowizję

Prosze Cię, na budowie na czarno tyle nie dostaniesz

rozumiem

zatrudniam osobiście 8 osób, nadzorowałem rekrutację na hostessy/promotorów kilkunastu osób (w tym małoletnich) w 2011

ale Ty wiesz lepiej, bo jak Ty ani twoi znajomi tyle nie zarabiają, to uważasz, że nikt nie może

rozejrzyj się
pzdr

Kurde, czyli wszyscy, którzy pracują za 1200-1300 pln miesięcznie, to Twoim zdaniem niedorozwoje? Właśnie obraziłeś kilka milionów Polaków.

i tak i nie

jeśli młody człowiek myślący idzie do pracy za taką kasę to
bo ma szansę iść za 2 razy tyle, gdyby tylko ruszył głową

jeśli idzie za tyle ktoś w średnim wieku, to przykre, bo taka osoba może już jest mądrzejsza życiowo, ale szanse na odmianę swojego losu ma o wiele mniejsze i niestety tutaj ponosi konsekwencje wcześniejszych wyborów

pewnie, że jest mnóstwo osób, które nie miały dobrego startu i nie mogły się edukować/rozwijać w domu rodzinnym (w tym ja), ale to tym bardziej trzeba jak najszybciej później myśleć w kategoriach "co mogę zrobić, by być wartościowym dla pracodawcy" lub "co potrafię, czym mogę się zająć by utrzymać się (utrzymać przyszłą rodzinę)

Reasumując
Tak, obrażam liczną grupę ludzi
Nie lubię pobłażania nieudolności
Internet kiedyś był (w moim przypadku '96+) skupiskiem ludzi inteligentnych, podobno wcześniej tym bardziej
Wierzę głęboko w to, że Rozmówcy tutaj jak i Autor tematu należą do takich, dlatego przekazuję swoje przemyślenia dość dosadnie
Liczę się z tym, że przeczyta to liczne grono "dzieci neo", gimnazjalistów tych niższych lotów, aniżeli stanowiących "kwiat polskiej młodzieży", natomiast ta grupa i tak będzie zarabiać te <1500 zł Z WŁASNEGO WYBORU/lenistwa

Chłopie uwierz mi że tak kolorowo nie jest, nie wiem co ty palisz ale to musi być dobre Obecenie jestem na trzecim roku studiów, mam za sobą pracę już w 4 miejscach, była to zarówno praca fizyczna jak i psychiczna, i najwyższą kwotę jaką do tej pory byłem w stanie zarobić to... 10zł na godzinę przy przeprowadzkach (i to i tak sukces, bo pojawiały się oferty po 6-7zł, ale chociaż się pojawiały). Ostatni raz szukałem pracy w grudniu, co prawda weekendowej, ale po ponad 3 tygodnia wydzwaniania (gratka, gumtree, agencje pracy typu work system), zrezygnowałem. Nie będe już wspominał o dziesiątkach znajomych, którzy po szkołach zawodowych, czy technikach wciąż szukają pracy, a są w sile wieku. Znalezienie pracy bez doświadczenia, lub znajomości graniczy z cudem, a jeżeli już ten cud się zdarzy, to nawet z tych 7-8zł trzeba się cieszyć. Taki kraj...

Znalezienie pracy bez doświadczenia, lub znajomości graniczy z cudem
nie zgadzam się podwójnie

na gumtree nawet teraz są ogłoszenia za 14zł/h (akurat dla dziewczyn propozycja na hostessy)

jak bierzesz pod uwagę przeprowadzki to w Kutnie otworzyli nową rzeźnię stawki dla młodych grubo powyżej 20zł/h dla Twojej informacji tylko praca nieestetyczna

na start nie ma co zbytnio wybrzydzać, ale 2,5k chłop po technikum to w moich kręgach rozsądne minimum

doświadczenie oraz znajomości to Ty masz zdobyć a nie się z nimi urodzić
chyba, że chodzi Ci o znajomości Twoich Rodziców, co być może ułatwiłoby sprawę, ale ja nie potrafię tego stwierdzić, bo moi Rodzice tak rozumianych znajomości nie mieli i do pracy zawsze szedłem zwyczajnie z ogłoszenia

jak zakładałem firmę, to też nie wiedziałem nawet gdzie mam pójść i "co powiedzieć" Kwestia ogarnięcia się, poczytania itd,

znikam z tego tematu po tym poście, bo kwestia zarobków/zaradności niestety nas Polaków zawsze dzieli i wzbudza zawiść lub niedowierzanie - niestety

jesteś z Łodzi ? skumaj postać Witolda Skrzydlewskiego, gość zbierał puszki na stadionie Widzewa za małolata, teraz ma doświadczenie oraz znajomości, myślisz, że się z Nimi urodził albo przekazała Mu je Matka - kwiaciarka ?

a wiele znaleźć można przykładów Łodzian, którzy zaczynali z jeszcze niższego pułapu a doszli jeszcze wyżej

powodzenia

Znalezienie pracy bez znajomości rzeczywiście jest niemożliwe. No chyba, że się o tym nie wie, to wówczas znalezienie pracy bez znajomości jest całkiem łatwe.
Co do stawki, to imho nie kasa jest najważniejsza, ale raczej co ta praca da Ci w dłuższej perspektywie i myślę, że czasem warto popracować za chwilowo mniejsze pieniądze, by nauczyć się czegoś ciekawego/przydatnego, lub zdobyć owe niezbędne znajomości.
No i jeszcze jedno p1r3k; nie każdy ma potencjał na przedsiębiorcę. Są ludzie, którzy dobrze pracują na etacie, a słabo na własny rachunek. Nie można powiedzieć o nich, że są mało zaradni, czy ułomni, po prostu mają inne predyspozycje. Weź pod uwagę, że gdyby każdy miał żyłkę przedsiębiorcy, to mielibyśmy w Polsce 30 000 000 firm, ale za to nie jeździły by tramwaje, nie działały uniwersytety, szkoły, a śmieci fruwałyby po ulicach...