Wiem, w szybkiej odpowiedzi źle nacisnąłem Enter, a nie mogłem edytować wypowiedzi, sorry ;)
Tutaj całość:
Na razie zostało mi trochę AsystorSlim, więc pakuję jedną tabletkę po przebudzeniu, po pół godzinie śniadanko (dzisiaj akurat białe pieczywo, bo nic innego nie miałem pod łapą, ale od jutra tylko ciemne), czyli powiedzmy żytnia bułka bez masła + szynka + warzywa (lubię, więc przeważnie leci pomidor + ogórek, do tego sól & pieprz do smaku ), jeśli mam ochotę to chrzan ze słoiczka (ale naturalny, bez syfów żadnych).
Potem wychodzę na miasto, robię szybki marsz ~1,5h i wracam do domu. Obiad akurat jest taki jak zrobi moja kochana mamusia, bo dla mnie specjalnie nie będzie robić 2 rzeczy, tak więc tutaj jem to co mi rzucą pod nos, ale staram się te porcje ograniczać do 2/3 spożywanych dotąd, także 1/3 zostaje na talerzu.
Potem siedzę w domu, relaks, wiadomo. Ok. godziny 15:30 łykam drugiego Asystora (30 min. się rozpuszcza) i idę na basen, sam trening to 45 min. podczas którego robię ~2km (żabka + kraul).
Po treningu (na basenie) wypijam taką miksturkę:
- Jogurt naturalny ~100ml
- 2 mandarynki
- 1/2 pomarańczy
- 1,5 plastra ananasa
- Sok z ananasa ~50ml
-
Łyżka miodu (do smaku)
Jak zrobię taki koktajl to przesączam go przez sitko, i cały miąsz (ok. pół szklanki) zostawiam w lodówce, a czysty soczek zabieram do termosa, i wypijam tyle ile napisałem.
Po powrocie do domu, w granicach godziny 18:00 zjadam połowę miąszu który mi został z małą ilością maślanki naturalnej, a po ok. 15 min. łykam 2 Asysory na noc (bo są rozdzielone na dzień i na noc).
Spać idę jak się zmęczę, czyli 22:00 - 23:00, wstaję jak się wyśpię i od nowa :)