Siema, od 2 dni zacząłem chodzić na siłownie. W poniedziałek byłem +/- 50minut, zakwasy miałem takie że prawie płakałem przy prostowaniu ręki, ale przeczytałem że jak się ma zakwasy to lepiej iść znowu niż "regenerować siły" brzuchem do góry xD więc poszedłem wczoraj (wtorek) +/- godzinka, po siłce było mi nawet lepiej bo prawie nie czułem tych zakwasów za to dzisiaj o 3 rano obudziłem się ponieważ się ruszyłem przez sen i mnie zabolało, nie mogę usnąć. Bolą mnie: kaptury, bice, trice, przedramienia, barki, te mięśnie co są przy łopatkach i te co są między ręką a klatą. Dzisiaj miałem iść robić nogi ale co będzie ze mną po tym treningu? Wolał bym jeszcze pochodzić trochę xD.
Co poradzicie? Iść? nie iść? jakieś sposoby na zakwasy?(ten z tym ciepłym/zimnym prysznicem nie działa)?
HELP!!!!!!
Co poradzicie? Iść? nie iść? jakieś sposoby na zakwasy?(ten z tym ciepłym/zimnym prysznicem nie działa)?
HELP!!!!!!