kotszop/ więcej mięśni, mniej tłuszczyku,)

tak, też miałam ten trening i wspominam go ok :) na początku był dla mnie morderczy, nawet na piórkowych obciążeniach

sylwetka super. trzymam kciuki za osiągnięcie celów

co do nabiału, u części osób powoduje zatrzymanie wody podskórnej, zdaje się. zaleca się do 150g dziennie (Ty przekraczasz tę normę wielokrotnie, np wczoraj - 4krotnie). chyba traktujesz nabiał jako źródło białka, sądząc po wypisce? nie rób tego (poza twarogiem). w każdym posiłku masz mieć pełnowartościowe źródło białka, czyli nie mleko, jogurt, czy kefir (twaróg na noc może być) tylko mięso, ryby, jaja, strączkowe chyba też są źródłem, ewentualnie jak nie dasz rady to prochem dobijaj. i w oparciu o białko komponujesz posiłek: dodajesz warzywa (nie wliczane do bilansu), zdrowe tłuszcze i węgle

Ławczka do brzuszków nie będzie potrzebna.
Natomiast większe obciążenia Ci się przydadzą jeśli na siłkę nie będziesz chodzić
Hulahop sobie odpuść, lepiej czas poświęć na treningi czy dopracowanie diety

moja wczorajsza rozpiska, chyba jakoś bez szału
dzięki za odpowiedż, popracuje nad tym białkiem, żeby ograniczyc nabiał
niestety trening zaczne dopiero od poniedziałku, bo dopiero wtedy będę miała hantle, do tego czasu poćwiczę tak jak do tej pory, może pobiegam

postanowiłam wyliczyć swoje zapotzrbowanie kaloryczne, poszukałam w necie kalkulatorów i wyliczyło mi że przy mojej wadze wzroście itp powinnam jeść 1900 przy małej aktywności (poniżej godz ćwiczeń dziennie), a ok 2400 jeśli ćwiczę ok godziny, wpisywałam dane w kilka kalkulatorów i wychodziło podobnie wszędzie, ja jem ok 1500 i wydawało mi się ok, głodna na pewno nie chodzę czy naprawdę potrzebuję tak dużo kcal??

tak
tzn. 1500 to na pewno za mało, będąc towjego wzrostu, ćwicząc ~2 razy w tygodniu na 1740kcal chudłam.
2400 to już za dużo, musiałabyś naprawdę ostro codziennie zapierdzielać by tyle potrzebować

Kalkulator to tylko wzór, do którego podstawiasz dane - ma mało wspólnego z rzeczywistością. Agak proponuje 2000kcal + solidny trening - posłuchaj

aa, głód to tylko odczucie, często ma mało wspólnego z tym czy dostarczamy odpowiednich składników, czy też się de facto głodzimy. Możesz jeść 2-3 kg warzyw i głodna chodzić raczej nie będziesz, ale takie jedzenie nie dostarczy niezbędnych składników - białek, tłuszczy, węglowodanów

ps. fajna sylwetka
powodzenia!

Zmieniony przez - loferne w dniu 2011-09-30 17:17:57

dzięki za odp, w takim razie trochę zwiększe te kcal
no i zajrzę jakoś do Twojego dziennika może jeszcze czegoś ciekawego sie dowiem

zwiększaj, zwiększaj, i tak pewnie trochę to potrwa i być może najpierw będziesz w siebie "wmuszać"
1500 to nawet jak na redukcję nisko (wg tutejszych standardów)

a w moim dzienniku teraz nie ma nic szczególnie ciekawego
albo inaczej: w każdym dzienniku jest coś ciekawego

ba, nawet w niektórych momentach to na redukcji 1500 kcal jest się permanentnie głodnym...

rozpiska z wczoraj, naczytałam się o węglowodanach, bo jadłam ich za dużo to wczoraj chyba przesadziłąm w drugą stronę bo tylko ponad 50. a i wyliczyłam sobie ze schematu 30/30/40 przy 1600kcal(tyle zamierzam teraz jesc a jak zaczne trening to 1800) powinno być 120 bialka, 55 tłuszczu i az 160 węglowodanów ale to już chyba przegięcie?wiem, że to wszystko schematy i raczej indywidualnie trzeba dobierać, więc sobie pomyślałam ze białka i tłuszczy będę sie starała mniej więcej tyle ile mi wyszło a węgli jakoś ok 100?? hmm...tylko przy 100węglach wyjdzie mniej kcal, to moze dobiję tłuszczem i białkiem?

Po raz kolejny, kolejnym dzienniku pytam:

JEDEN (podkreślam: jeden) logiczny powód, dla którego chcesz się na samym początku pakować w dietę niskowęglowodanową?

Z czego będziesz ciąć jak przyjdzie zastój?