Ewolucja stylu kyokushin

Generalnie to polecam Ci czytać o tematach, które Cię interesują. Fora takie jak to, nawet taka Wikipedia to kopalnia wiedzy o sztukach walki

Czytałem na Wikipedii nie tylko o KK ale też p kick-boksing ,kun-fu i tak dalej .Ale jeszcze nie szukałem na tym forum . Dzięki że mi podsunąłeś ten pomysł :)

Witam. KK trenuję (kultywuję) od ok 18l. Wcześniej przez 3 lata trenowałem kickboxing. Cały czas zupełnie amatorsko, nie startując w zawodach.
Przeszedłem na KK między innymi z powodu braku uderzeń na głowę. Po 3 latach KB miałem już tego dosyć
Od samego początku zachwyciły mnie różnice w zajęciach KK w stosunku do KB: nacisk na rozwój mentalny, cyzelowanie wszystkiego - od prawidłowej pozycji do skomplikowanych form.
Oczywiście, że wiele zależy od instruktorów, ale miałem chyba wyjątkowe szczęście bo trafiali mi się tylko tacy, dla których KK absolutnie nigdy nie było tylko dyscypliną sportową.

O fatalnej gardzie, nie wykonywaniu ciosów na głowę w KK na tym i innych forach napisano już elaboraty... Cóż moim skromnym zdaniem to domena teoretyków. Ktoś kiedyś powiedział, że "wszystkie sztuki walki na poziomie mistrzowskim spotykają się w tym samym miejscu" (-). Do celu jednak prowadzą różne ścieżki. KK w moim odczuciu jest jedną z nich.

Acha! Do OlaKK - mam 35l.

No i to jest fajne. Bo najważniejsze to, że styl się Tobie podoba. Nie patrzysz jak wielu małolatów, czy skuteczny, czy coś tam.

Kiedyś zapytałem mojego trenera: dlaczego trenuje KK zamiast kickboxingu ?
A on mi odpowiedział, że gdyby stoczył tyle walk w kickboxingu co stoczył w KK to by się jąkał i nie pamiętałby swojej kariery.

A walczył kiedyś w kickboxingu?

Kyokushinowe przygotowanie pokazał w K-1 Andy Hug. To chyba wyczerpuje temat...

Trenował, ale wybrał KK. Dobrze znał J.Warchoła(razem trenowali, tylko, że Pan Warchoł akurat KK zamienił na kb).
W pewnym wieku po prostu ludzie szukają sportu, rywalizacji, treningu ale bardziej myślą o swoim zdrowiu. Tylko promil zawodników kb zarabia na tym pieniądze, a w pewnym wieku praca, rodzina staje się ważniejsza niż "rządzenie" na osiedlu.
Natomiast w kwestii samoobrony KK sprawdzi się równie dobrze jak kb, mt czy taekwondo.
Często spotykam się z krytyką KK - "bo nie uderzają na głowę", natomiast judocy czy zapaśnicy w ogóle nie uderzają i nikt nie zarzuca im braków w uderzaniu, nie wspominając o bjj (kiedyś uważanym za najskuteczniejszy, najlepszy, itp. itd.).

Zanim pojawiło się k1 w Polsce, MT było jeszcze w powijakach na sekcjach KB nie trenowano low kicków ani uderzeń kolanami. Trenujący KK często gasili kickbokserów low kickami, i pomimo braku dobrych technik bokserskich wygrywali w sparingach.

Bo zapaśnik nie musi uderzać. Wystarczy, że złapie

Wiem. Zapaśnicy to cholernie niebezpieczni zawodnicy. Sparowałem wielokrotnie. Nigdy nie udało mi się ustać na nogach. Natomiast w parterze spoko do pokonania. Z drugiej strony dobrze, że była mata, na betonie byłoby ciężko.