Mój pierwszy raz z fitnessem i odżywianiem :)

wychodzi na to,że nic nie moge jeść...
Nie mam czasu piec i gotować non stop dziewczyny mam tyle zajęc ostatnio,że nie mam nawet kiedy odpocząc poza tym mam starą kuchenke na której nie da się wyczuć temperatury i wszystko sie przypala ( więc próba zrobienia wlasnego chleba była by duuuuuzym ryzykiem, z pieczenią poprobuje na weekendzie )
- Co do pieczywa chrupkiego- przeciez jest niegroźne?! Wole je zjesc dodatkowo do wieczornej ryby niz mam sie meczyc.
- mieszanka warzywna- dlaczego darowac? chińska nie ma w sobie zadnych ziemniaków, kukurydzy etc., w dodatku przyprawa jest w oddzielnej torebeczce.
- orzechy osobno? pisząc mieszanka mam na mysli wziete po jednej garsci orzechów arachidowych, laskowych i nerkowca i zmieszanie ich razem w jednej siateczce. Zadnej soli, zadnych dodatkow tylko same orzechy. Mieszanka jest dużo tansza niz zakup kazdego z osobna.
- z chlebem jednak zostane kupnym. Dzis kupiłam razowy na zakwasie - to i tak duża zmiana niz to co dotychczas jadlam

Powaznie, nie wiem skąd bierzecie pomysły na jedzenie... produktów tyle co nic do wyboru a duzo przepisow z kuchni sie poprostu nie nadaje jak tak czytam ze względu na skład

Co do zajęc dzis... jestem z siebie dumna bo zrobiłam 2x 50 min aerobiku poszłam z myślą że mam zajecia wzmacniające (ABT) i zostałam jeszcze na spalających ( Zumbie :) )
dodatkowo poszłam na saune ale wytrzymałam jedynie 5 minut. Głowa zaczęła mnie za mocno bolec, wolałam wrócic do domu.

Z jedzeniem za to sie nie popisałam dziś ale to dlatego,ze wstałam o 12 i zostały mi tylko 3 posiłki noc dała mi popalić





Zmieniony przez - DeePn w dniu 2011-09-14 21:35:00

Bez przesady - szefowa pisała, że mrozi dużo mięsa - jedna pieczeń, poporcjowana, zamrożona i tylko wyciąga i odgrzewa, jak potrzeba :) Ja w ogóle nie jem mięsa, a ryby ograniczam, więc też się trochę nagłowię, zanim coś wymyślę.

To kwestia organizacji i wprawy. A nie to jest najtrudniejsze w diecie, a właśnie to, żeby wytrwać, zmienić na stałe i nie dać się słodkim rogalikom ;P
Kurde, rozumiem o czym piszesz, ale jak zaczniesz od wymówek, to będzie Ci trudno wytrwać - bo musisz być przekonana, że chcesz i jesteś w stanie dużo zrobić.

Trzymam kciuki

Może Ci się to wydać dziwne, ale niemal każda z nas pracuje ;-P, chciałaby czasem odpocząć :) Ten styl życia tego nie wyklucza. W ogóle, zobacz - tu są dziewczyny wychowujące dzieci, pracujące i w ogóle inne robocopy :P

DeePen nie poddawaj się, produktów jest masa, tylko trzeba podejście zmienić!!!!

ja chleb kupuję bo też nie daje rady piec, wybieraj te na zakwasie o których piszesz, mniejsze zło

pieczywo chrupkie jest ble bo przetworzone jak cholera, jak już musisz, to używaj baaaaaaardzo rzadko, jako ostatnią deskę ratunku,a nie stały element diety, jedz normalne chleby, bardziej kaloryczne, a o to teraz walczysz

a co do braku czasu na gotowanie i pieczenie

prawda jest taka ze wszystko jest kwestią organizacji, skoro robisz to wszystko co napisałaś, to na pewno urządzisz czas na gotowanie większych ilości i pomrożenie ich w porcje, wieczorem wyjmujesz, rano masz rozmrożone i hajda na studia i do pracy,

nikt nie mówił że te zmiany będą łatwe... żeby się nauczyć na uczelnie tez musisz poświęcić czas, żeby się nauczyć jeździć chodzisz na jazdy... żeby się nauczyć jeść musisz poświęcić czas, nie ma zmiłuj, a pamiętaj że bez sprawnego i odżywionego organizmu będziesz tylko bardziej przemęczona, rozdrażniona i śpiąca, taki system jedzenia daje bardzo duuuuużo energii, czysta miska daje największego kopa, można robić dwa razy więcej rzeczy, jak się chce i zmieni nastawienie na "MOGĘ CHCĘ I ZROBIĘ", niż "nie mam czasu nie dam rady"

Ale tutaj wszyscy mają dodatkowe obowiązki oprócz trzymania diety, pieczenia i trenowania, nie jesteś sama Spokojnie,początki są zawsze najtrudniejsze. Paradoksalnie im szybciej przejdziesz na czystą miskę, tym lepiej.

Piec mięsa możesz spokojnie od razu na dwa-trzy dni.
U mnie dobrze sprawdza się np. gulasz drobiowy czy zwykła pieczona pierś z kurczaka, robię porcję od razu na trzy dni jeśli jestem zabiegana i mam spokój. Kasze, makarony gotuję albo dzień wcześniej albo wstaję trochę wcześniej danego dnia.
Dobrym rozwiązaniem są też zapiekanki, np. z makaronu razowego, mięsa i warzyw, również można je upiec na dwa dni. Twarogi i całą resztę jednak całkiem szybko się przygotowuje i nie demonizujmy

tego co piszesz wynika, że masz duże problemy z komponowaniem posiłków, a przecież tak naprawdę dieta wg. działu ladies jest bardzo bogata i w zasadzie jedyna jaka może być - no chyba że ktoś chce w siebie pakować cukier i tłuszcze trans
w każdym razie chciałam Ci podsunąć pare pomysłow co do posiłków i tak np. na śniadanie możesz na szybko usmażyć sobie placki owsiane : 50g płatków owsianych, 200g tartego jabłka (bez skórki) 1 jajko, soda oczyszczona na czubek łyżeczki, 50g kefiru, szczypta soli to wszystko mieszasz i na patelnie (ja smaze na teflonie bo na zwyklej trzeba dac wiecej oleju... ) 1-2 łyzki oleju i masz stosik placuszkow
na obiad najszybciej i najlatwiej zrobic pieczen, albo bitki,
a jak masz wiecej czasu to mozna mnostwo rzeczy wymyslic np spaghetti - pyszne wychodzi z mielonej łopatki najpirew podduszasz mieso, dodajesz sol, pieprz,, bazylie, potem jak sie poddusi cebule, na koniec przecier pomidorowy do tego makaron pełnoziarnisty i nawet nie poczujesz że jesteś na diecie
z tego co mi jeszcze do glowy przychodzi to np. jajecznica z zoltym serem :)
nie wszystkie przepisy sa pracochlonne, pieczen np. to tylko przyprawienie miesa i wrzucenie do gara
a chleba kupnego nie warto jesc... jak upieczesz kiedys swoj i porownasz to sie ze mna zgodzisz lepiej kombinowac z platkami owsianymi jesli nie masz mozliwosci pieczenia

szmaja te dziewczyny naprawdę bardzo podziwiam
nie myślcie sobie,że ja szukam wymówek bo naprawde baaaardzo chcę mieć "czystą miskę", ale czuję się strasznie ograniczona. W głowie mam tylko: owsianke, jajecznice, twaróg, kurczaka z warzywami, i makrele

i naprawdę już duzo zmieniłam!
- odkąd mam zabronione nie zjadłam nic słodkiego!
- pije takie ilości płynów dziennie, które czasem wypijałam w 3 dni! naprawde mocno to zwiększyłam :) ( woda lub herbatki )
- nie posłodziłam jeszcze nic ( przyznam sie że słodzika używam, jeszcze nie tego dobrego ale juz zamówiłam stevię ) ani nie użyłam ani razu miodu
- staram się jeszcze regularnie, najlepiej co 2-3 godziny
- twaróg tylko na kolacje ( jeżeli już )

dziękuje za wsparcie, naprawdę!

ale naprawde warto korzystac z tego ze masz duzy wybor produktow zywnosciowych, wtedy latwiej utrzymac diete, bo nie jest monotonnie; poza tym Ty za malo jesz, obliques napisala Ci na poczatku ze masz przyjac rozklad z 1800 kcal, a masz 1000 z hakiem, to bez sensu, tak rozwalisz sobie metabolizm...
edit. widze w poscie ze mialas jakis rozwalony dzien ale jak patrzylam na wczesniejsze dni to tez bylas grubo ponizej zalozonych kcal

Zmieniony przez - kasshha w dniu 2011-09-14 21:50:49

jesteście fantastyczne. Tak bardzo sie staram żeby mieć czystą miske,że jak tylko mi sie cos nie udaje to lekko sie załamuje. Ale to prawda, musze chyba zmienic podejscie na: jak teraz się nie udało, to następnym razem będę wiedzieć jak zrobić najlepiej!

Tak piszecie o tej pieczeni... chciałabym naprawdę ją zrobic, ale ta kuchenka to moja zmora.. ale spróbuje, obiecuje! podacie mi tylko proszę jakiś przepis wg Was najlepszy ? i jak byście mogły kilka przepisów na kilkudniowe obiady rzucić to byłabym niesamowicie wdzięczna..

z Wami odrazu raźniej
ale ładnie mi poszło z aerobikiem, c'nie? }

kasshha tak, to prawda. Ale to dlatego że dopiero zaczynam i właśnie staram się uczyć jak dietę komponować dlatego tak bardzo stresuję się tym,że mi nie wychodzi

Zmieniony przez - DeePn w dniu 2011-09-14 21:53:50

DeePn

dlatego napisałam "nie poddawaj się!!!!!!!!"
super ze zmieniasz i to najważniejsze, pamiętaj nie od razu Kraków zbudowano, wprowadzaj jak najszybciej istotne zmiany, jak się nie uda natychmiast trudno, poprawisz następnym razem,

jednak jak mówisz że ta dieta jest ograniczona to żadna z nas nie może się z tobą zgodzić i będziemy walczyć jak lwice z taką opinia

a w głowie musisz przestawić ty

ja twierdzę że jedyne czego mi nie wolno wcale to cukier

a na etapie redukcji dochodzi do tego alkohol ziemniaki i kukurydza,

"Nie ogranicza mnie nic prócz mnie samej" a ja siebie sabotować nie będę ergo=> wolno mi wszystko czego zapragnę, a że pragnę być zdrowa.. to się kółko zamyka

zacznij się tym bawić a nie męczyć i zmuszać, wtedy przestanie to być ograniczeniem a stanie fajową wymianą doświadczeń.

Pieczen....

kupujesz płat schabu, obtaczasz w tysiącu ulubionych przypraw, wkładasz w foliowy rękaw do pieczenia, nalewasz wody na dno brytfanki wstawiasz i czekasz aż się upiecze, do skutku



Zmieniony przez - margot77 w dniu 2011-09-14 21:59:03