Tak sobie ostatnio pomyślałem, że czas się wziąść za siebie:) Późno, ale chyba lepiej późno niż wcale... Mam 20 lat, 183 cm. wzrostu i ważę jakieś 60 kg (zero tłuszczyku, jestem chudzielec). Nie trenowałem i nie trenuję żadnej dyscypliny - jakoś mnie to nie interesuje (wyjątek stanowi okazjonalny basen:). Nie stosuję żadnej diety - jem praktycznie wszystko i ile chcę, ostatnio sporo fast-foodu. Interesuje mnie nabranie masy i chciałbym popracować trochę nad rzeźbą (postura dzieciaka z podstawówki zaczyna mnie wnerwiać).
So... zwracam się z pytaniami: od czego zacząć trening, czy przyda się jakaś dieta, może odżywki (jestem totalnie zielony i odżywki kojazą mi się z czymś niezdrowym... ktoś wyprowadzi mnie z błędu?
Słowem - jestem kompletnie surowy i chciałbym sie dowiedzieć, jak to zmienić:) Z góry THX wszystkim za pomoc.
Pozdro,
FNT