MiD29/ Czas się wziąć za "tłuszczyk"! Redukcja D:)

No właśnie w tym problem, że ja nie lubię cierpkich i gorzkich rzeczy, więc już wolę wcale nie pić Hmm... Ale pamiętam, że jakiś czas temu jak nie jadłam słodyczy, to i nawet kawę i herbatę bez cukru czy słodzika piłam, więc może i wino wytrawne wkrótce mi zasmakuje Od dziś też piję wszystko bez słodzika

Trening:
Rozgrzewka.
1. MC 10x25, 8x30, 6x35, 4x40.
2. Przysiad ze sztangą na plecach 10x20, 8x25, 6x30, 4x35.
3. Uginanie nóg w siadzie 10x25, 8x37,5, 6x50, 4x62,5.
4. Przyciąganie drążka do klatki
10x25, 8x37,5, 6x50 (próbowałam 62,5, ale tyłek mi odrywał się od siedzenia, więc się nie udało)
5. Twister 12/10/8/6
6. Aeroby 10 min. (pewnie za mało, nie?)
7. Stretching.

Ogólnie próbowałam jeszcze robić ćwiczenie: ŚCIĄGANIE DRĄŻKA/RĄCZKI WYCIĄGU GÓRNEGO W SIADZIE SZEROKIM UCHWYTEM (NACHWYT)DO KARKU, troszkę dziwnie się robi i na pewno z mniejszym obciążeniem będę robić jak już. Teraz zrobiłam 10x25;p

Zmieniony przez - MiD29 w dniu 2011-08-30 10:52:05

Masz w planie ściąganie DO KARKU? Gdzie ten plan?

Tak ogólnie to ja nie mam planu........
Sama od początku coś wymyślam,a od tego tygodnia będzie całkiem kaszana, bo zaczynam nową pracę i nie będę mieć często dostępu do siłki (po 12 godz, 3 zmiany) Na pewno będę mogła ćwiczyć siłowo w sobotę i jeszcze jakiś jeden dzień będę się starać Tak w ogóle to czy ktoś mi może polecić dobry środek na nerwy? Bo umieram ze strachu przed tą pracą, niestety już taka jestem, że wszystkim się denerwuje...

Zmieniony przez - MiD29 w dniu 2011-08-31 09:23:43

MiD, nie stresuj się, bo to i tak buc nie zmieni. Sympatyczna z Ciebie laska, i tego się trzymaj. Klata do przodu i działasz

Dzięki za pocieszenie

MID, pijesz melisę?

Mam taką herbatę z biedronki "dobry sen" :p tam jest melisa i rumianek.

Daj sobie samą melisę 3x dziennie. Przed snem kozłek lekarski, ale ten ostatni nie dłużej niż 3 tygodnie.

Ok, dzięki. Oby pomogło, bo inaczej to chyba osiwieje

1 wrzesień... masakra, od jutra do pracy, bo wczoraj nie załatwiłam zaświadczenia od lekarza, bo go nie było. masakra... Mam nadzieję, że to przeżyje, będę wstawać o 3 rano jak pójdę na 1 zmianę, bo ponad 2 godziny dojazd zgłupiałam Oby trafiło się coś bliżej niebawem, bo treningi będą kulały na maxa. Miskę będę starała się utrzymać czystą, tylko nie wiem jak białko nadbiję, bo jajek nie za bardzo będę mogła jeść jak pójdę do pracy z powodu problemów gazowych A na odżywkę na razie kasy brak... Teraz jadę do tego głupiego lekarza 30 km, bo zakład sobie życzy robić badania w określonych placówkach...