Danones - Przymiarki do redukcji

Łydka to może Ci się od łażenia "spompowałą"? Zmierz się za 2-3 dni i zobaczysz Gratuluję spadków! Z bioder super przez ost. tydzień zeszło!

Zmieniony przez - Ruda_29 w dniu 2011-08-08 11:10:54

Danones masz rewelacyjne spadki:) Strasznie Ci zazdroszczę, chciałabym, żeby u mnie również się ruszyło:) powodzenia w dalszej walce

MiD29 - dzięki!

Rozpiska diety z dzisiaj:
(przekroczyłam tłuszcz - przez orzechy - więc zjadłam mniej węgli żeby nie przekroczyć kcal).





Treningi:

8.08.11 (wczoraj) - bez treningu
9.08.11 (dziś) - fitness a dokładnie zajęcia ze sztangą. Na ręce było obciążenie 2kg z każdej strony, na nogi obciążenie 3,5 kg na obu końcach.
10.08.11 (jutro) - trening Obli z piłką i hantlami dla początkujących jak ostatnio:


5 min rowerek na rozgrzewkę a potem:
1.wyciskanie sztangielek płasko (klatka) - 20 powtórzeń
2.francuskie uginanie rak siedząc (triceps) - 15 powtórzeń
3.wyciskanie sztangielek siedząc (barki) - 15 powtórzeń
4.wiosłowanie prostymi ramionami leząc na brzuchu (górna i dolna cześć pleców, barki) - 15 powtórzeń
5.wznosy z opadu (dolna cześć pleców) - 15 powtórzeń
6.przysiad z piłką za plecami (czworoglowy uda)- 15 powtórzeń
7.wznosy bioder leżąc na piłce z ugięcień kolan (dwugłowy uda, mięśnie pośladków) - 15 powtórzeń
8.wznosy łydek siedząc na piłce (łydki) - 15 powtórzeń
9.odwrotne brzuszki z piłką (mięśnie brzucha, dolna cześć) - 25 powtórzeń
10.brzuszki skośne na piłce (mięśnie brzucha, skos) - 25 powtórzeń
11.brzuszki na piłce (mięśnie brzucha) - 25 powtórzeń

Ciężarki dalej po 3 kg, dwa obwody tylko bo mocno czuje mięśnie po dzisiejszym treningu.


Zmieniony przez - Danones w dniu 2011-08-09 22:10:03

Hej Danones!
Widzę, że dzielnie trenujesz i podziwiam! Jak Ci się podobają zajęcia ze sztangą? Czujesz się zajechana?

p.s. mleko UHT to zuooo!

Chodziłam wcześniej na te zajęcia ze sztangą ale zawsze zakładałam....tylko kilogram z każdej strony.
Dzisiaj miałam największe obciążenie na całej sali:) Tylko jeden facet miał więcej niż ja.
Ale trzeba przyznać że laski które chodzą na te zajęcia wyglądają super, ładne sylwetki maja bardzo.

Aleeeeee.....to mleko UHT to taka woda przecież. Co w nim złego?
Widziałam że ktoś polecał że lepsza śmietanka do kawy....ale jaka ta śmietanka?
Poza tym daje to mleko i do kawy i do owsianych zawsze które pożeram w pracy....

mleko UHT to taka woda
no własnie, woda, nie dostarcza nic wartościowego (poza cukrem ), a 'zabiera Ci' 100kcal

Oki Agak, no to co dawać do kawy i z czym jeść owsiane? Takie mleko w butelce plastikowej kupić? 2% może być? ("świeże mleko" się to nazywa i ma datę przydatności odległa o tydzień lub dwa maksymalnie).
Czy to będzie okay? Albo przynajmniej lepiej niż UHT?

na pewno lepiej, jezeli mleko pełnotłuste surowe, jak nei ma sie dostepu (czego wiekszość ludzi nie ma) to pasteryzowane pełotłuste jest dopuszczalnym zamiennikiem
Chociaz de factolepiej z mleka zrezygnowac i jedynie pic jogurty, ukwaszone, maślanki..

do kawy lej mniej mleka jak zabielisz smietanka to bedzies zmniej potrzebować

Danones Twoje spadki są świetne.
Powodują chęc do dalszej walki.
Życzę dalszych sukcesów.

Zmieniony przez - lunika w dniu 2011-08-11 12:57:49

Obli - no to dziś był ostatni dzień picia mleka UHT. Jutro kupię pasteryzowane, tłuste a w niedługiej przyszłości spróbuje zjadać owsiane z maślanką naturalna albo z kefirem.

Lunika - dzięki, bardzo mnie mobilizuje czytanie dzienników dziewczyn na forum Ladies. W każdym razie jeszcze długaaa droga przedemną.A spadki duże bo sadełka dużo:) To dlatego.


Wczoraj zanotowałam jakąś zniżkę formy. Taką fizyczną, psychiczną nie. Trening z ciężarkami i piłką zaplanowany na wczoraj odbył sie dopiero dziś. Po wtorkowym treningu ze sztangą czułam mocno nie tylko mięśnie ale oba kolana a zwłaszcza lewe. Doskwiera też dzisiaj.
Do tego bolała mnie wczoraj głowa choć to prawie mi się to nie zdarza, dostalam jakiegoś alergicznego kataru....a dziś rano przy kąpieli zauważyłam że strasznie mi wyszły żyły. Nawet na udach - śmiesznie to wyglądało bo mam dość grube uda a żyły i tak wybiły się na wierzch.
Mimo to do pracy wczoraj i dziś pojechałam rowerkiem więc do treningu można doliczyć dwa razy po godzinie pedałowania.

Teraz jest już lepiej. Może powrót do pracy po urlopie a przez to znacznie mniejsza ilość snu się dołożyły do chwilowego kryzysu.
Ale dietę trzymam, nie ciągnie mnie nawet zupełnie do pokus, którymi odżywiają się wszyscy naokoło (chcę dodać że mój mąż codziennie wieczorem zjada miskę lodów)

Wklejam dietę z wczoraj i z dziś poniżej:










Zmieniony przez - Danones w dniu 2011-08-11 19:19:07