Witam!
Najpierw chciałbym zaznaczyć, że mam skolioze,
Do tej pory mój plan był nastęujący:
1)poniedziałek plecy i nogi na plecy: przyciąganie drążka za głowe 4 serie , podnoszenie hantli w oparciu o ławeczke 4 serie, przyciaganie linki na maszynie 4 serie (przerwy między seriami 90-120 sek) Progresja 12, 10, 8, 6 powtórzeń zwiększając ciężar
2)Wtorek klatka: wyciskanie na łąwce prostej 4 serie,
wyciskanie na ławce skośnej 4 serie, przenosy 4 serie, butterfly 4 serie. Między seriami 90-120 sek przerwy. Stosowałem progresje, zwiększając obciązenie do 4 -6 ruchów w ostatniej serii.
3)Czwartek:barki: wyciskanie zza karku sztanga 4 serie, hantalmi 4 serie, podnoszenie hantli na prostych rekach 4 serie, motyle 4 serie i na końcu szrugsy 4 serie.
4)sobota ręce:
wyciskanie francuskie 4 serie, ściąganie drązka 4 serie, pompki na poręczach 4 serie, biceps: uginanie rąk z hantlami 4 serie, sztangą 4 serie, modlitwenik 4 serie. Zawsze stosowałem progresje zwiększając trening. Między seriami miałem od 90-120 sek przerwy,
Mam jednak skolioze i nie chce obciążać kręgosłupa, postanowiłem więć zrezygnować z pleców i teraz:
1)wtorek barkii nogi
2)czwartek ręce
3)sobota klatka
Teraz pytanko czy to dobry pomysł? I jak ułożyć trening na klatke, bo mam za małą w stosunku do rąk!!!!!!
Pozdrawiam
<: G l a d i a t o r :>