Poniższe zdanie:
jak nie to nie nawet nie wie co traci ta ta..
niezależnie czy odnosi się do seksu, mycia garów czy dłubania w nosie niesie w sobie ogromny ładunek... FOCHA
a o Nas się mówi że tylko jedno w głowie...
Jeśli (tym razem) masz na myśli seks, to tak, wszystko się do niego sprowadza, niezależenie, o jakiej płci mówimy. I właściwie nie chodzi tutaj o seks w rozumieniu przyjemności, ale o akcie reprodukcji. Wszyscy jesteśmy tylko opakowaniami dla DNA, którego jedynym celem jest replikacja. Można się zasłaniać człowieczeństwem, wolną wolą, prawem wyboru, samokontrolą i jeszcze nie wiadomo czym, ale to tylko przykrywka dla instynktu, który biolodzy zwą "wola życia".
Więc tak, "tylko jedno (=seks)" w głowie jest objawem jak najbardziej zdrowym i normalnym