W poszukiwaniu zaginionej talii - k_rol_k

NiechCię wszystko broni przed soją
Nie musi wszystko, Twoja groźba kary jest wystarczającym hamulcem Z pozostałych strączków zrobię sobie pasztetu wg przepisu tutejszego Lejdisowego, tylko zrobię zaopatrzenie. Dzisiaj po raz pierwszy eksperymentalnie piekłam udziec z indyka - ale jeszcze nie miałam odwagi spróbować

Czy omega-3 wliczać do bilansu?

Zmieniony przez - k_rol_k w dniu 2011-07-20 09:02:17

Udziec jest super!
Mozna zamarynować, to będzie kruchy po upieczeniu

Udziec jest super!

Się zgadzam Natarłam przedwczoraj wieczorem i zostawiłam na noc w lodówce, wczoraj piekłam. Bardzo mi smakuje, nie zeschło się, co tym bardziej cieszy, że ze mnie taka kucharka jak z koziej dupy trąbka Jedyne co mi się nie podoba to to, że do pieczenia szło samo marynowane mięso a po pieczeniu w naczyniu było od groma wody... czym oni to kurna nasączają
Jako, że mój mąż kręci nosem na indyka(nie wiedzieć czemu) w następnym rzucie idzie schab albo karkówka Mało - powiedział, że woli takie coś w kanapki niż to słone i mokre ze sklepu <szok> - <pozytywny szok>. Kujem żelazo póki gorące

Wczorajszy trening pod znakiem nieskoordynowanego hasania na piłce - wyciskanie oburącz, brzuszki proste i skośne, bridges czy jakoś tak - dwu i jednonóż, chodzenie rękoma z tułowiem na piłce, opady, scyzoryk (OMG!!) i punkt kulminacyjny wieczoru - próba zrobienia pompki z nogami na piłce wynikiem czego był klasyczny face-plant z potężnym gruchnięciem i nie mniej potężnym ***** mać

Wypiski z żarcia wrzucę jak rozważę indora

Samo mięso nie jest pozbawione wody, ale też wytapia się tłuszcz Chociaż indyk nie pływa aż tak w sosie jak np. żeberka

Hmmmm... niech będzie, mnie po prostu zastanowił fakt, że kilo czterdzieści "suchego" udźca z gnatami wyprodukowało 3 cm płynu na dnie naczynia żaroodpornego, płynu który dodam po wystygnięciu nawet nie zgęstniał, że o typowym tłuszczowym "stanięciu" nie wspomnę... znaczy woda, dużo wody...
Widziałam jak szynkę kiedyś szykowali do sklepów, w betoniarce z chemią i wodą, może indora też już tak zaprawiają, żeby cięższy był i więcej zarobić na nim, ech...

Ale zobaczcie na wołowinę. Ile zostaje z niej po upieczeniu?

Wołowiny jeszcze nie robiłam - sprawdzę przy okazji.

A zapomniałam się pochwalić - kupiłam sobie wczoraj bluzkę - po raz pierwszy od bardzo dawna weszłam w rozmiar 42, i pasek od spodni zaciskam o jedną dziurkę ciaśniej Jak mi dobrze!!!!

Gratuluję i zazdraszczam! U mnie stoi jak zaklęte.

Dzięki Dla mnie to nowość, pasek od mniej więcej półtora miesiąca, wcześniej portki się mnie same trzymały

No to pogratulować
Trzymaj tak dalej!