Polska Federacja Taekwondo

Mogę tylko podziekowac temu na gurze ze w pore zorientowałem się o co w tym chodzi i przeniosłem się do PZTKD poziom treningów jak i traktowanie uczniów jest o niebo lepsze, mam wrażenie ze moje pasy zdobyte w PFT były kupione okazuje się że moje umiejętności delikatnie mowiac odbiegały od wymaganych przez PZTKD. Bylem raz na obozie z PFT i okazało się że Piotr G to zwykły prostak i cham ja już swoje lata mam ale zachowanie jak i kompetencje ludzi zajmujących się mlodszymi dzieciakami pozostawia wiele do zyczenia. Widziałem cłopaka który w ciągu kilku dni przeskoczył o 4 stopnie normalnie cud.

Mam 38 wiosen, zwyrodnienia stawów biodrowych i 9 kup w ITF. PFT wkroczyła do naszego miasteczka. Mogłem zostać INSTRUKTOREM TAEKWONDO . Podziękowałem. W rozmowie tel. prezes b. sympatyczny.

Pozdr.

Gizmo - to prawda, znam kilku uczniów pana Maniaka, jeden z nich, obecnie 15 latek, osiągnął mistrzostwo świata nawet, bodajże w ITF, ale głowy za to nie dam.

Sebastian Maniak faktycznie jest jednym z tych lepszych trenerów, natomiast sędziowanie w jego wykonaniu jest stronnicze. Plusem jest to że dzieciaki przez niego prowadzone reprezentują dobry poziom. Mistrzowie świata jacy wyszli spod jego ręki brali udział w mistrzostwach organizowanych prze TI anie ITF. W PFT najbardziej mierzi mnie "handel" danami a co za tym idzie pogoń za kasą. I ta wzajemna adoracja wręczaniem sobie tzw taekwondoków dosłownie za wszystko brakuje jeszcze kategorii najlepsze pierdnięcie. Ja nie mam na celu krytykowania kazdego z trenerów bo niektórzy są naprawde wspaniali ale mierzi mnie organizacja jako całość.

Wiem, że odświeżam temat, ale mam nadzieję że moja opinia cokolwiek wniesie do tematu.

Co do tych czarnych pasów to muszę się odrobinę przychylić. Wydaje mi się że w innych organizacjach trudniej jest zdobyć pas niż w PFT. Nie jest chyba aż tak strasznie jak piszą w internecie, ale nie jest też superowo.

Co do współpracy z ITF to raczej nieprawda, bo PFT nie wychodzi poza granice Polski. A że mają doboki z napisem ITF to jest tak jakby nawiązanie do stylu promowanego przez ITF (przeciwne do taekwondo olimpijskiego).

Jeśli chodzi o zawody to się nie wypowiem, bo nie walczyłem jeszcze nigdzie. Wiem jedynie że są dopięte pod względem bezpieczeństwa.

Jeśli chodzi o egzaminy na paski to w mojej opinii nie znaczą wiele. Po pasie (przynajmniej u mnie na sekcji) można wywnioskować staż treningowy, a nie umiejętności walki (to też zależy od osoby, która go nosi rzecz jasna).

Co do taekwondeków to moim zdaniem dobry pomysł, więc plus dla PFT.

Zniesmacza nieco mnie współpraca organizacji z niechlubnym Ryszardem m****em, ale co zrobić.

Jeśli chodzi o ideę "polskości" to nie mam nic przeciwko, niektórym to odpowiada, ale osoby chcące walczyć np. na ME czy MŚ mają nieco pod górkę. Dodam, że na galach międzynarodowych członkowie mogą walczyć (nawet na ich stronce widziałem fotki z walk z ME zawodników z plakietką federacji na dobokach/kimonach).

Inną wadą jest to, że p. Gąsior jest wyraźnie nastawiony na samo TKD, więc "zabrania" trenerom zrzeszonym w jego federacji zajmować się innymi sztukami walki "na większą skalę".

Widać również, że PFT dużą wagę przykłada do trenowania dzieci (mam nadzieję że w przyszłości nie będzie ich za mocno "obdanowywał"). Osobiście te klimaty mnie nie jarają, ale dobrze że komuś się chce, więc plus.

Podsumowując: PTF nie jest jakieś tam mocno złe, ale wolałbym jednak znajdować się gdzie indziej.

Zmieniony przez - treningi w dniu 2011-11-05 18:04:18

...


Zmieniony przez - MarKosTSD w dniu 2011-11-06 10:25:45

Co do czarnych pasów, to chyba galeria na ich stronie wszystko wyjaśnia. Nie wnikam w szczegóły, ale znajduje się tam kilka perełek. Jakoś nie przemawia do mnie siedemnastolatek z 4, czy dziesięciolatkowie z 2-3 danem. Nie rozumiem czemu to miałoby służyć oprócz zarabianiu pieniędzy za certyfikaty (w pft opłata wynosi 500zł za jeden stopień mistrzowski) i nie sądzę żeby obwoływanie dzieci mistrzami w tak młodym wieku wyszło im na dobre.

Gdzieś nam trener wspominał, że za 2. i 3. dan łącznie wybulił 1400 zł chyba, więc trochę więcej niż 500, ale to i tak nic. U nas w szkole nauczyciel techniki prowadził samoobronę, i miał brązowy pas w karate. Ktoś się go zapytał, czy kiedyś będzie zdawał na czarny. On odpowiedział, że za egzamin na 1. dan trzeba wybulić 3000 zł, więc cieszy się z tego, co ma.

Kolejna sprawa, to taka, że PFT działa tylko na zachodzie Polski. Nie wiem czemu ma to służyć? Ale ta ilość czarnych młodych pasów mnie osobiście przeraża.

Głównie na zachodzie, np. moja sekcja jest położona w lubelskiem i należy do PTF. Jeśli dobrze policzyłem to organizacja liczy 34 posiadaczy czarnych pasów poniżej 18 roku życia, taki więc grubo.
Moim zdaniem wszędzie powinno być tak jak w BJJ, tam nie ma tylu mistrzów co w innych sportach walki.