Ucieczka z gioltyny z dosiadu

Witam wszystkich ponownie. Pytanie. Macie jakieś patenty na ucieczkę z gilotyny z dosiadu? W sieci nic nie moge znaleźć, na zajęciach temat gilotyn ogólnie nie istnieje, a mam na macie tak strasznie wkurzajacego typa, że chciałbym mu poutrudniać jego mega super tajną technikę polegającą na przygwaździeniu swoich mokrych cycek w rashu do twarzy, chwyceniu głowy pod pachę i ciągnięciu chamsko, siłowo z nadzieją że ktoś klepnie. Ogolnie z kazdej ackji szuka łapania za łep w celu założenia gilotyny bądź czegoś do gilotyny podobnego, ale dopóki mogę pilnowac jego nog, potrafię uciekać, głównie na przeciwne boki i w końcu sie wyślizgnąć. Z dosiadu czy zapietej gardy juz niestety kaplica. Sweepowanie podczas gilotyny z dosiadu kończy się lądowaniem w jego gardzie (nadal z gilotyną). Do dosiadu niestety często przechodzi dość sprawnie:) Dotychczas nie było problemu bo nie za wiele w tym dosiadzie potrafił i można było uciekać. Teraz się usrał na tą gilotynę i jest miazga, ale moim celem życiowym jest nauczyć się z nim wygrywać, bo jakiś taki wkurzający ma ten swój wyraz twrarzy:P

trzymamy kciuki , heh, i to jest wlasnie ten dylemat ju jitsu, czy sie uda czy sie nie uda wjazd w nogi, slabe obalenia to jest to, warto dlatego chodzic na judo albo zapasy

po boksie nie mialbys takich dylematow, bo wiedzialbyś ze wystarczy niski hak na brzuch i nikt nie miałczy.

Jak jest zapieta gilotyna to jest kaplica,
jak jest dosiad, to jeszcze nie

Potrenuj ucieczki z dosiadu zatem.

W bjj nie ma złotych środków. Z biegiem czasu samo wychodzi

Zmieniony przez - Rafał_B w dniu 2011-07-14 13:29:51

Chyba źle kombinujesz.
Są 2 możliwości. Pierwsza, że facet atakujący jest boski w tej technice i jak się tam znajdzie to ją zrobi. Druga opcja, prawdopodobna na 99%, że w przypadku dosiadu robisz jakieś błędy, które umożliwiają jej wykonanie. Przećwicz ucieczki z dosiadu - upa i łokciowe, nie leż plackiem, nie bądź bierny i będzie dobrze, nawet w przypadku faceta z punktu 1 :)

buahaha bluegi, masz ode mnie soga za ten opis ! trzymam kciuki za Ciebie ze i on odklepie w koncu! :)

Tu masz z gardy jak uciekac:D:D

Taka metoda mozna sobie samemu głowę rozbić. Poza tym trzeba mieć tyle pary, żeby wstać z przeciwnikiem. No i jak gość umie robić gilotynę to pozamiatane w 3 sekundy...

chodzilo mi o to ze reka na gardlo typka i probowac leb wyciagac
3:34 tam dokladniej wiadomo ze to trudne do wyciagniacia ale trzeba porobowac

Zmieniony przez - SiwYbks w dniu 2011-07-15 16:24:36

No dzięki za odpowiedzi :) Jakby ktoś jeszcze miał ciekawe propozycje to proszę śmiało pisać. Kwestia ucieczek z dosiadu jest zapewne też do dopracowania, ale sprawa nie jest łatwa, bo jak wspominałem on z automatu idzie po tą gilotynę. Na dodatek strasznie ofermiasto, ale skutecznie co dodatkowo wkurza. Przykładowo(i najczęściej) jak złapie boczną i na chwile ją ustabilizuje, a ja kolanem blokuje dosiad, to daje taki wielki wymach nogą/okrak w powietrze, którego nigdy nie widze i wskakuje mi kolanem odrazu pod pache, jeżeli moja ręka jest gdzieś w rewirach jego gardła/barku bo próbuję się skręcać żeby wiać z tej bocznej. Jak ktoś wjeżdża do dosiadu przez kolano na brzuchu to jeszcze można się kapnąć, jechać w tył, ale przed tym jego okrakiem nie ma zmiłuj:D Jak nie blokuje kolanem to i tak wjeżdza okrakiem, więc różnicy wielkiej to nie sprawia;) No i jak już wjedzie w ten dosiad to nigdy nie zdążę sciągnąć go niżej bo z automatu wali się cycami na twarz i łokcie ma nad moimi barkami, więc nawet jak go zsuwam to zaczepia się tymi łokciami, a przy próbie toczenia rozkłada ręce i stabilizuje. I z takie pozycji robi chwyt za łep i amen:) Faktycznie tu na pewno jest mnóstwo błędów z mojej strony już w momencie gdy ma boczną, no ale będę szukał recepty:)

witam, jak włazi na dosiad możesz strzelić z bioder do góry spróbować go zrzucic za siebie on zapewne rękami się zaprze co by nie spaść, wtedy wnet nogi pod jego pachy i zrzucasz typa dalej w tą samą strone za siebie, zarazem prostując się wyciągając głowę z podniego. Na końcu znajdujesz się na brzuchu a on również z twoimi nogami pod pachą.. trzeba być nieco gipkim żeby się tak móc odkręcić, a uważaj żeby zająć szybko dobrą pozycje gdzyż oboje znajdziecie się w niedogodnej..
jak ktoś ciasno mnie trzyma w dosiadzie to zawsze skutkuje...

Hmm, no faktycznie była kiedyś taka technika... Kojarze też coś z motywem wsadzenia stopy za pas jak ktoś jest dość wysoko i wyciągnięcia go w górę żeby zjechać totalnie na dół albo wyjąć jedną nogę, ale poki co niewykonalne bo przy tych temp. częściej kulamy sie bez gi:> Strzał z bioder jest dość ciężkawy jak któs odrazu wysoko usiądzie, bo ciężko w tym puncie nabrać wysokości, ale to może być dobra opcja:) spróbuje tak pokombinować, dzięx:)

jak postepy Bluegi, udalo sie zwinac kolege w supelek ? ;)