Jestem początkującym, od miesiąca ćwiczę, od miesiąca również jestem na diecie na masę - która była układana przez "specjalistę". Nie będę rozpisywał diety, bo codziennie jem co innego i zajęło by mi to pół dnia.
Tak na oko:
Śniadanie płatki owsiane/musli, mleko 1,5 + w dni nietreningowe protein 90 vitalmaxa,
II śniadanie chleb , ser żółty, polędwica z indyka
III śniadanie to samo
Obiad mintaj/schab wieprzowy/pierś z kurczaka + ryż biały/makaron/ryż brązowy
Po treningu protein 90 i banan
Kolacja
jajka/makrela/tuńczyk + ryż/chleb/makaron
II kolacja
ser twarogowy półtłusty/serek wiejski
Z tłuszczy pije oliwe z oliwek przeważnie na kolacje i obiad.
Staram się pić tylko wodę niegazowaną ale zdarza się wypić soki bez cukru.
Problem oczywiście ze zbyt szybkim wzrostem masy - przytyłem ok 3 kg przez miesiąc ważąc się na czczo. W związku z tym mój brzuch oblegany jest przez tłuszcz i to ostro, widzę po sobie że robie coś źle skoro mięśnie idą powolutku ale za to brzuch rośnie z dnia na dzień i powoli zaczyna mi przeszkadzać np., w siedzeniu zresztą wygląda to źle.
Ograniczyłem węgle o ok. 0,7g na kg (czyli do 4,8-5,0g na kg) i trochę tłuszczów i dalej czuje że ten brzuch nabiera tłuszczu. Powiem tak nie wiem może mam w diecie coś co powoduje taki stan często nie trzymam się diety dokładnie pod tym względem że np. jem cały czas chleb zwykły lub też zamiast ryżu brązowego wcinam biały w zależności jaki mam.
Co robić?