Mam 20 lat, waze 61kg i mam 176 wzrostu. Chciałabym się dowiedziec jak powinnam cwiczyc aby troszkę uwidoczniły sie moje miesnie ktore mam, tylko nie sa dosc widoczne ze wzgledu na lekka tkanke tluszczu. Jestem dosyc aktywna osobą. trenuje siatkowke, chodze do szkoly sportowej i robię sobie mały trening codziennie na wieczor. Tzn. 80 brzuszków na laweczce, 20 pompek,, 40 przysiadów, 2x A6W, 20 skrętów lezac na podlodze i 20 razy podciągam sie na krzesle postawionym za sobą (chyba to sie nazywa motylek). Wydaje mi sie ze jesli robie te same cwiczenia codziennie przed samym myciem i pojsciem spac to nie jest zbyt dobrze. chciałabym się dowiedziec jak cwiczyc aby nie dostac tzw stagnacji miesni ktore u mnie coraz mniej widac. Najwazniejszymi okolicami do wycwiczenia sa dla mnie brzuch i nogi (z udami od zawsze mialam problem). Juz niewiem co i jak cwiczyc aby dawalo to jakies efekty. Denerwuje mnie to ze prowadze aktywny tryb, a nie widac efektow.
Prosze... pomóżcie!