Od czego zacząć? Proszę o rady i pomoc :)

Chcesz mieć dobre nogi ? Idź na Karate kyokushin a jeśli trafisz na dobrego trenera to będziesz wymiatał .Wielu mylnie sądzi że w karate są tylko uderzenia i kopnięcia ale prawda jest taka że to tylko zasady pod zawody .A tak naprawdę uczy się tam też samoobrony

a ja Ci dalej konsekwentnie odradzam czegokolwiek na co nie masz zgody lekarza
zdrowie masz tylko jedno i wystarczajaco już "nadruszone".

zainwestuj lepiej w jakiś gaz

Nie nie nie!To musi być prowokacja
Słaby się nie wypowiedział więc się pewnie podszywa
Podsumowując to tak:Ważysz coś koło 60kg,miałeś koszmary i budzisz się z krzykiem (może nawet mokre sny o których nie wspomniałeś ) boisz się że ktoś napadnie Ciebie,Twoje Słoneczko (i tu przepraszam za to że się śmiałem i mogłem urazić Twoje delikatne uczucia ) To nie dział dla Emo że razem będziemy płakali z Twojego powodu..Masz problem ze zdrowiem i nie możesz doznać urazu,nic trenować,ćwiczyć na siłowni i liczysz że ktoś Ci coś poradzi?
Tu ludzie próbują sprowadzić Cię na ziemie!Przestań oglądać takie straszne filmy przed snem!Jak by już napadła Ciebie banda koksów albo zbirów to albo spierdzielaj gdzie pieprz rośnie albo rób co mówią bo Cię chłopie zabiją aczkolwiek 99% społeczeństwa nic nie trenuje i żyje.
Prawda jest taka że masz szanse z przeciętnym sklepowym żulem o ile będzie dobrze narąbany,w innym wypadku gazem po oczach i wiej!Biegnij ile sił w nogach!
Nikt Ci nic nie poradzi

stary co Ci mozemy powiedziec, Judo to ja bym szczerze Ci odradzil teraz - szarpanie i wzial po prostu gaz. Idziesz w eleganckiej wyprasowanej koszuli i co chcesz miec dziury w rekawach ? Nie po to zelazkiem wczesniej machalem zeby sie teraz brudzic, tak bym sobie pomyslal. Gaz jest b.dobry szybko , bezbolesnie , psikasz i zmywasz sie. A sporty walki cwicz dla siebie , przyjemnosci . Nawet jak kogos pobijesz, czy tam sie obronisz to pozniej bedziesz mial problemy, bo albo bedzie chcial sie zemscic z kolegami w ciemnej bramie, albo sprawe jakas zrobi albo 1000 innych sposobow na uprzykrzenie zycia ...

Qrwa, Binio, sog za teorię spiskową o podszywaniu się:D
Chłopaki chyba nie wspomniały o sztukach walki, gdzie siłą jest kumulowana energia! Toż to bezkontaktowe i szalenie skuteczne!:P

A tak serio- z doświadczenia powiem Ci i podpisuję się pod chłopakami- groźba utraty zdrowia, życia? podczas trenowani SW, albo systemu? Odpada i koniec. Ani tego nijak nie obejdziesz, ani nic nie wyniesiesz, jeśli choć połowę elementów odpuszczać będziesz. Gaz jak najbardziej. A takie pytanie do innych użytkowników- może nad wyraz sobie gdybam- a gdyby kolega tak w batona zainwestował? przy założeniu, że poświęci obsłudze tegoż dobrodziejstwa należytą uwagę?

co Ci mogę polecić to nie nakręcaj się tak z tym lękiem o zaczepki, bo popadniesz w paranoje
jak dwa lata tam mieszkasz i nic Ci się nie stało to nic Ci się nie stanie jak nie będziesz łaził gdzie nie trzeba, prowokował ubiorem i będziesz się ubierał odpowiednie do pory dnia i okolicy. a w razie zaczepki zawsze pozostaje jeszcze dyskusja

co do ćwiczeń to można ćwiczyć bez białek itp tylko dobrze się odżywiać i też styknie

co do sw to idź do lekarza sportowego prywatnie, osobiście gadki że jak brakuje Ci jednej nerki to jesteś narażony na utratę innych organów do mnie nie docierają, ale lekarzem nie jestem

co do słoneczka to się nie czepiajcie, jak chłopak tak ją nazywa to jego sprawa, osobiście to lepiej niż by miał nazywać swoją kobietę np d.u.p.ą
poza tym może nazywa ją słoneczkiem bo jest ruda?

głowa do góry kolego i myśl pozytywnie, jak Cię zacznie strach oblatywać to wtedy szuje to wyczuwają i atakują, a jak idziesz spokojnie to mniejsze prawdopodobieństwo

SW nie obronią cię w sposób niekontaktowy na ulicy. Skoro to dla ciebie dodatkowe ryzyko to nie ćwicz. Ulegnij przeciwnikom, zrób oskrzydlający manewr taktyczny (ucieczka).
Skoro boisz się treningów (masz powody ku temu) to w prawdziwej walce cię rozniosą.
Dla ciebie ratunkiem jest Gaz i oskrzydlający manewr taktyczny.

W życiu jest mało prawdziwej walki. Jak nie chcesz to raczej nie oberwiesz.

mikadorus w opisie masz wpisane niEgdy zamiast nigdy

poza tym może nazywa ją słoneczkiem bo jest ruda?

co Wy rude słońce macie w tej Wielkiej Brytanii?

a gdyby kolega tak w batona zainwestował? przy założeniu, że poświęci obsłudze tegoż dobrodziejstwa należytą uwagę?

jak najbardziej może być,byle by jak napisałeś nauczył się tego batona obsługiwać.

ja nie wiem o czym gadka jak narazie kolesiowi nikt nie zagraża?
radzę udać się do psychologa żeby naprostował Twoje obawy i piszę to poważnie