Fakt faktem, że Karate powstało po to, żeby walczyć.
A filozofia? No cóż. Karate takie jakie znamy przywędrowało do nas ze wschodu. Jak wiadomo ludzie tam są zupełnie inni/byli niż Europejczycy. Oczywiście chodzi mi o kulturęi mentalność. Czym to zaowocowało? Tym, że jak Karate trafiło na zachód to od razu ludzie dali mu otoczkę mistycyzmu, jakąś filozofię, ale to sa tylko kawałki wschodniej kultury. Karate zupełnie inaczej wyglądałoby, gdyby powstało na zachodzie. Oczywiście piszę tu o "duchowej" sferze
No i tak, piszemu, że karate to walka z samym sobą, ze swoimi słabosciami, że jest to szacunek, dążenie do ideału... Ale czy nie ma tego w zachodnich sportach? Na przykład w Boxie, Zapasach, czy w zwykłym biegu przez płotki? Ćwicząc to chcemy być najlepszym w tym co robimy, pokonujemy swoje słabości, szanujemy tych, którzy są lepsi od nas.
I jeszcze sprawa kultury. To, że będziesz chodził na karate nie znaczy od razu, że bedziesz szanował starszych(na przykład). To, jak bedziesz się odnosił wobec innych, czy bedziesz skromny, czy będziesz unikał walki, czy będziesz sobie radził zależy tylko od Ciebie i od tego w jaki sposób zostałes wychowany.
Kata i kichon to żadna filozofia. To są po prostu
metody treningowe takie jak bieganie czy walenie w worek.
___________________________
Naczelnik "Styli Tradycyjnych"
Banzai
Ban-10K
"Należy być silnym jak lew, a zarazem szlachetnym jak kwiat. Poprzez trening można dotrzeć do bram niebios."- Sosai Masutatsu Oyama
"...W regulaminie SFD jest napisane, że kto jedzie na moderatorów ten ma prze**BANe..."