Witam!
Czwarty miesiąc ćwiczę metodą Oliviera Lafay'a. Dla zaznajomionych z tematem obecnie kończę 7 poziom, w przyszłym tygodniu zaczynam 8. Przed treningiem metodą Lafay'a przez 0,5 roku ćwiczyłem treningiem Mawashiego. Przed rozpoczęciem w ogóle treningu byłem ciepłą kluchą (zero widocznych mięśni itd.). Aktualny stan zamieszczony na zdjęciu. W związku z aktualnym stanem niestety nie jestem zbytnio zadowolony z postępów. Ćwiczę trzy razy w tygodniu (po każdej sesji ćwiczeń rozciąganie, tak jak w książce Lafaya). Każda taka sesja zajmuje mi około 2 godzin. Dodam, że jedyne co zmieniłem w treningu to zastąpiłem ćwiczenia na brzuch ABS II. Do tej pory biegałem również 2 razy w tygodniu po około 40 minut lecz zarzuciłem ten zwyczaj, ponieważ chciałbym nabrać masy, gdyż jem dużo, a waga stoi. Diety nie mam ścisłej lecz żywię się dosyć sztampowo - rano płatki z orzechami/suszonymi owocami, dwie-trzy kanapki, potem obiadek w szkole, przed treningiem i po treningu (wszystkie trzy bardzo podobne - pierś z kurczaka, warzywa + woreczek ryżu lub kaszy), wieczorem serek wiejski + olej lniany. Po treningu obowiązkowo upłynniony banan wraz z mlekiem i 4-5 czubatymi łyżkami nieśmiertelnej Ostrowii.
Moje aktualne wymiary:
Prawy biceps - 35 cm
Lewy biceps - 34 cm
Klata - 100 cm
Klata (wdech) - 103 cm
Uda - 58 cm
Łydki - 42,5 cm
Talia - 77 cm
Waga - 81,5 kg
Chciałbym prosić o rady czy powinienem dalej tak kontynuować trening, czy coś zmieniać, gdyż ja osobiście nie jestem zbytnio zadowolony z postępów. Mam świadomość, że niezbyt sprecyzowałem mój tryb życia i treningu ale nie chciałbym zrobić pierwszego postu ogromnego, więc na wszelkie pytanie szczegółowo odpowiem i proszę o jak najszersze odpowiedzi. Jeszcze dodam, że gdy zacząłem trening Lafaya wagę miałem identyczną, a w pasie schudłem kilka rozmiarów - czy to dobrze?
Z góry dziękuję za odpowiedzi,
Nihli