Wpis 18.11
Dzisiaj na treningu atakowałem barki, tricepsy i przedramiona. Mimo beznadziejnej pogody i dość ponurego samopoczucia udało się zrobić dość fajny trening.
1. wyciskanie hantli siedząc 16/12/10/8
ciężar 10/20/30/45
2. wznosy hantli do przodu stojąc 16/12/10/8
ciężar 7/10/17/20
3. wznosy hantli bokiem stojąc 12/10/8
wznosy hantli bokiem siedząc 3x 16
Tricepsy
1. prostowanie na wyciągu (uchwyt lina)
rozgrzewka 16/12/10 ciężar z zapasem 2-3 powt.
serie właściwe 10/8 ciężar 67kg/78kg
2.
wyciskanie francuskie sztangi leżąc
rozgrzewka 12/10 ciężar z zapasem 2-3 powt.
serie właściwe 8 ciężar 40kg (powt. bardzo wolne)
3. pompki na poreczach
serie właściwe 3x12 ciężar własnego ciała powtórzenia negatywne
Przedramiona
1. sztanga podchwytem siedząc w oparciu o nogi 4x 12
ciężar 40kg
2. sztanga nachwytem siedząc w oparciu o nogi 4x 25
ciężar 20kg
Szkoda, że dzisiaj akurat byłem na treningu sam i nie miałem nikogo pod ręką do asekuracji, bo bym pokusił się na więcej przy barkach. Mimo to barki dostały myślę, że wystarczająco w kość
Zakończyłem dzisiaj pierwszą puszkę CytoCell i przyznam, że dobrze to działa
Jestem ładnie nawodniony, kilka kg myślę, że zawdzięczam temu stackowi, a jeszcze druga puszka
CytoNOX zaczynam zwiększać dawki do x2 minimum, bo słabo już czuję.
Idę na ryżyk z kurczakiem polanym ketchupem i cole zero
Jutro nóżki
Pozdrawiam!