Jaki jest ten mechanizm, tj. czemu oni nie doznają tych wszystkich efektów związanych z uderzeniem? Jak się przy moim skromnym zasobie wiedzy zastanawiałem, doszedłem do wniosku, że możę to być:
1. - wynika to z cech genetycznych albo nabytych z treningu (czyli po prostu uszkodzeń układu nerwowego albo błednika itp.)- jak można mieć inny próg bólu, to to oddziałuje na ewentualny nokaut?
2 - podobno duże znaczenie mają mięśnie karku oraz dostrzeżenie ciosu, by zdążyć je napiąć - ale to chyba nie ma znaczenia przy szczęce, a raczej przy ciosach (najpewniej kopnięciach) w czaszkę?
3 - tak jak sie to mówi - nie ma odpornych na ciosy są tylko źle trafieni - ale to mi nie pasuje, nieraz widać na filmikach że taki np Silva przyjął piękny sierp na szczękę i stoi dalej - no ale może to złudzenie i cios jest tylko pozornie mocny?
4 - jest się aktorem w filmie :P - np w takim Ultimatum Bourne'a to goście zadawali sobie w przeciągu sekund po pare nokautów albo wręcz zgonów (gardło, szczęka, kolana) a i tak dzielnie walczyli dalej :P nie wiem jak wy ale mnie nuuuudzą takie sceny.
Mam nadzieję, że nie zagmatwałem za bardzo:D pozdrawiam
http://www.youtube.com/user/Matiau2?feature=mhum
Takim tam fanem jestem...