Na początku napiszę parę słów o sobie, niżej wkleję ankietę, zdjęcia i jadłospis. Będę wdzięczna za każdy rzut oka i krytyczne słowo..
Mam 30 lat, 174 cm wzrostu, ważę 83kg. Rok temu zostałam mamą. Karmię piersią- co prawda rzadko 2-3 razy na dobę, ale chcę to kontynuować. Przez większość dorosłego życia ważyłam ok. 68-70 kg, sytuacja wymknęła się spod kontroli jakieś 3 lata temu.
Miałam problemy z zajściem w ciążę i przez rok brałam różnorakie hormonalne cuda, które na szczęście przyniosły pożądany skutek.Wcześniej przez 6 lat brałam tabletki antykoncepcyjne i jajeczkowanie nie chciało powrócić. Stres i niepewność zajadałam kompulsywnie słodyczami. Większość ciąży spędziłam w szpitalu w pozycji leżącej i z zakazem wszelkiej aktywności. Tu również jedzenie było wielkim pocieszycielem. Po cesarce też nastąpiły przeboje, długo miałam założony dren i dopiero po kilku miesiącach pozwolono mi normalnie funkcjonować.
Oczywiście zero siły na dzień dobry, jakbym nie miała mięśni. Obowiązki wzywały- noszenie dziecka, wózka, siat i zaczęły się bóle kręgosłupa. Ale dopiero wczoraj na zdjęciach zobaczyłam jak jestem krzywa, jedno ramię niżej, jedno biodro bardziej odstaje.. i nie wiem, jak się za to zabrać? Ortopeda?
Od czterech miesięcy staram się trzymać czystą miskę. Jem intuicyjnie, co jakiś czas sprawdzałam, ile pożeram i wyszło ok. 2200-2500 kcal. Od niedawna ograniczam do 150g ukochany nabiał, tu mam pytanie- czy przy karmieniu piersią powinnam suplementować wapń? Pożegnałam też na dobre napady obżarstwa :)
Jestem gotowa na cięcia, sama jednak mam problem z określeniem ich wielkości. I co z B/T/W ?
Codziennie łażę z wózkiem przez ok. 1,5 godziny, 2 razy w tygodniu pływam po godzinie. Chcę pójść o krok dalej, ale nie wiem, od czego zacząć- kondycja ciągle kiepska, no i martwi mnie ten kręgosłup. Nigdy nie byłam na siłowni, dwa razy w tygodniu mam możliwość korzystania (tylko w weekendy nie jestem sama z dzieckiem przez 24h), ale to chyba jeszcze za wcześnie dla takiego zdechlaka? A może się mylę..
Przez ten czas 4 m-cy schudłam 5 kg ( 2cm biust, 3 cm talia, 1 cm biodra). Teraz mam wrażenie, że stanęłam w miejscu. Zawsze byłam mega gruszką, ale dawno nie widziałam siebie tyłu- zdjęcie poraziło mnie totalnie, wyglądam jak jakaś przyrodnicza anomalia..
Wielka prośba o wskazanie, jak to rozsądnie pociągnąć, żeby zmieniać, co się zmienić da.
Wiek : 30
Waga : 83
Wzrost : 174
Obwód w biuście(1) : 105
Obwód pod biustem : 86
Obwód talii w najwęższym miejscu (2): 83
Obwód na wysokości pępka : 87
Obwód bioder (3): 115 (!!!)
Obwód uda w najszerszym miejscu: 67
Obwód łydki : 41
W którym miejscu najszybciej tyjesz : biodra, uda
W którym miejscu najszybciej chudniesz : twarz, szyja, klatka piersiowa, łydki, przedramiona
Uprawiany sport lub inne formy aktywności: (jak często) 2x tyg basen, codziennie 1-2 godziny marszu z wózkiem
Co lubisz jeść na śniadanie: płatki owsiane, pieczywo, jaja, nabiał, owoce
Co lubisz jeść na obiad : mięso, ryby, jaja, kasze, warzywa
Co jako przekąskę : owoce, orzechy
Co jako deser : kawa z mlekiem
Ograniczenia żywieniowe : brak
Stan zdrowia, czy regularnie miesiączkujesz, czy bierzesz tabletki hormonalne : miesiączkuję regularnie, hormonów nie biorę
Preferowane formy aktywności fizycznej: basen, rower, siłownia
Stosowane aktualnie i wcześniej preparaty : tran, zestaw witaminowo-mineralny dla kobiet
Stosowane wcześniej diety : 10 lat diety wegetariańskiej ( nie w celu redukcji, dieta była bardzo niskobialkowa..)