Michalek83
ale o co konkretnie pytasz?
Nie ma nic dziwnego w tym co piszesz. Widocznie HCG w takiej dawce stymuluje bardziej jądra do produkowania testa niż naturalny poziom LH wytwarzany przez przysadkę do którego doszedłeś podczas kuracji clomidem. Na moje oko przysadka słabo działa bo po takim czasie na clomidzie powinno być więcej. Być może taki Twój urok i tego nie zmienisz. Bć może potrzebujesz więcej czasu by przysadka ruszyła lepiej a być może nie ruszy i będzie trzeba myśleć o HTZ
rób tak jak Ci lekarz zaleca i jemu zadaj to pytanie
Menopur jeżeli statrasz sie o dziecko to tak. Jeżeli nie to nie ma takiej potrzeby bo FSH to głównie spermatogeneza a LH imitujesz poprzerz hcg
O co konkretnie pytam, w sumie to już odpowiedź dostałem, ale taką odpowiedź to znałem, chciałem usłyszeć coś innego, chciałem usłyszeć, że jeszcze nie, że dopiero za miesiąc ruszy wszystko pieknie , takie coś chciałem przeczytać, usłyszeć .....
Jest tak, samym klomidem ruszyłem to z dna, bo było wszystko na zero - to wg mnie oznacza, że jest dla mnie szansa - mam rację ???
skoro po hcg test idzie w górę to znaczy, że jajka są w miarę wydolne - mam rację ???
problem jest obecnie w tym, że klomid z jakiegoś powodu słabo na mnie działa - przysadka nie dale tyle LH ile bym sobie życzył .
a teraz skonkretyzowane pytania
po jakim czasie HCG osiąga max stężenia ?
po jakim czasie można uznać, że hcg już się zmetabolizowało i nie ma go w organiźmie ?
chcę zrobić badania w konkretnym czasie
PONIEWAŻ
podając hcg test był wyżej
ale po około miesiącu od ostatniego hcg test był sporo wyżej i LH było wyżej
więc się zastanawiam o co to chodzi, może moja przysadka ma chęć zadziałać już niebawem
6 lat temu zanim zaczałem z iniekcjami testa na dobre to klomidem tak się nakręciłem , że mi test wyskoczył ciut ponad normę .
a mówił Krzykacz, że iniekcje to nie jest takie złoto jak się wydaje, mówił, że to nie jest dla każdego - miał rację , teraz nie marzę o niczym innym tylko o tym, żeby wyjść z tego na prostą .
Ja mam pecha do lekarzy, od zawsze, niby wszystko spoko, przez tel mi powiedział co i jak i że wysyła recepte, po czym dostałem receptę na inne środki niż dostałem - no pomylił się, ok, każdemu wolno się pomylić ....
Natomiast wyraźnie mówił, że każdego wyciągnie z takiego stanu w jakim ja jestem, to tylko kwestia czasu, ucieszyłem się, no ale jak przy następnym kontakcie powiedział, że może trzeba rozważyć powrót do iniekcji to mnie krew zalała, dlatego piszę i pytam tutaj