koszykówka- skuteczna obrona

W takiej sytuacji fauluje on, ale tylko jeśli wpadnie prosto na ciebie, jeśli uderzy cię np. w biodro to faulujesz ty. Jordan pod tym względem właśnie umiał łapać wsady z fauluami, bo wyskakiwał w dobrym kierunku (obrońca nie był idealnie ustawiony, więc Jordan tak wyskakiwał, żeby zachaczyć o obrońcę i jeszcze zdobyć punkty). Tak to już jest w koszykówce, zasady są wedle ataku.

a co do tej reki jak atakujacy stoi plecami... niemozesz go odpychac reka dokladni czyli dlonia a tym przedramieniem to jest dozwoline...

w sumie jak mnie tam kiedys trener uczyl no to mowil ze wlasnie mozna podpierac o plecy przedramieniem i w zaleznosci w ktoora strone plecami jest obroocony to odpowiednia reka sie podpiera( tzn odpycha tak nawet ) a druga probuje sie odebrac pilke ale tylko od dolu bo od goory bardzo latwo zlapac faul...


jak cos zle tio poprawcie mnie bo mogem sie mylic... ale chyba ok jest

W walce centrow pod koszem jak najbardziej dozwolone jest trzymanie przedramion na przeciwniku. Nie mozna natomiast wlozyc rak w walec kory tworzy cialo kolesia kozlujacego pilke.

Na temat obrony to ciężko się wypowiedzieć w jednym zdaniu. Inaczej się broni w grze 1na1 a inaczej 5na5. Obrona w grze 1 na 1 zależy od umiejętności, szybkości i wzrostu przeciwnika. Jak dobrze rzuca i jest szybki to masz problem. Bo jak jescze dostanie zasłonę to obrońca nie ma szans. Ale jak zawodnik chce wejść pod kosz to już są sposoby. Najlepiej jest cofać się jak chce minąć i w ostatniej fazie spróbować ustawić się na faul ofensywny, z kolei jak spowodujesz że przeciwnik zrezygnuje z 2-taktu tylko zatrzyma się pod koszem to najlepiej jest nie reagować na zwody czyli nie dać się "powiesić" tylko jak nie rzuci w pierwszej fazie, podejść jak najbliżej przeciwnika z rękami do góry, prawie wypychać go klatką piersiową dalej od kosza albo nawet na aut, nie widziałem żeby ktoś to odgwizdał. Jest poza tym wiele wskazówek jak utrudnić życie atakującego. Dobre efekty daje obrona "od piłki" czyli przyklejenie się gdo gościa zanim dostanie podanie, tylko jak gościu jest kiepski to nie warto tracić sił na ganianie za nim, tego typu obrona dotyczy świetnych strzelców albo świetnych graczy w grze 1na1. Można też wystawić wysoko rękę i w tej pozycji utrudnić ewentualny rzut, a poza tym bronić tak jak powiedziałem wyżej. Ja jestes wyższy to może to utrudnić np trójki z nienacka.

Co innego to tzw. wyższa szkoła jazdy czyli obrona kontry 2na1, kiedyś nieskromnie mówiąc byłem w tym specjalistą. Ale jak to się robi to już moja tajemnica.

podczas gry powiedzmy 5 na 5 najlepiej stac miedzy czlowiekiem z pilka a osoba za ktora jestes odpowiedzialny w obronie. Niestoisz jednak na lini prostej miedzy nimi tylko jestes troche cofniety i tworzysz tym samym swego rodzaju trojkat. Jestes Ty osoba z pilka i ta ktora kryjesz, tylko oni powinni Cie interesowac. Jak widizsz ze koles z pilka wbija sie pod kosz to mozesz pomoc koledze z druzyny i podejsc do podwojenia, jak pilka wraca do czlowieka ktorego kryjesz to jak najszybciej wracasz do niego, no a dalej to juz standard: nisko na nogach, proste plecy.

A jeśli samym tłuowiem (np. mając ręce w górze) wypchne kogoś na out, albo popchne go aby zrobił kroki to co mówią przepisy?

Jeżeli zrobisz ewidentny ruch, to jest faul! Nie możesz odpychać zawodnika w żaden sposób.

Stuart podziel sie z forumowiczami tym sekretem :)

Żartowałem z tym sekretem. Zasada obrony 1 na 2 jest prosta. Problem w tym że jak atakujący wykonają atak bezbłędnie a przede wszystkim na dużej szybkości to oczywiście nie ma szans na ich zatrzymanie. Sprawa zasadza się na tym że jak zostajesz sam z dwoma gośćmi w kontrze to nikt cię nie będzie winił jak sobie nie poradzisz, ale jak zatrzymasz taką kontrę to masz powody do zadowolenia.

Broni się w bardzo prosty sposób, wychodzisz jakieś dwa trzy metry od kosza, i starasz się znaleźć pomiędzy dwoma atakującymi zawodnikami ( zazwyczaj poruszają się w jednaj linii), tak aby uniemożliwić im podanie (75-90% kontr kończy się podaniem a następnie rzutem z dwutaktu)i jednocześnie zwracasz baczną uwagę na ruch zawodnika z piłką, tzn. przesuwasz się tak aby w razie próby wjazdu próbować go zablokować, w momencie gdy nastąpi podanie, próbujesz je przeciąć i przejąć piłę, jeśli gracz z piłką zdecyduje się na lay-up czyli dwutakt pod kosz, stajesz mu na drodze z rękami w górze i gość wpada na ciebie ew. rzuca przez ręce. Zazwyczaj atakujący są zdezorientowani że nie mogą podać bo zawodnik z piłką nie jest szczelnie kryty czyli nie ściąga na siebie obrońcy i muszą szybko wykombinować inne wyjście, a akcja trwa 3 sekundy i łatwo mogą popełnić błąd. Mi się to przez ponad 10 lat gry udawało wiele razy, spróbujcie to zastosować w grze, jak są jakieś pytania to chętnie udzielę dodatkowych wyjaśnień.

Stuart czyli cały sęk w tym, aby wywierać większą presją na graczu bez piłki?